W zesz³ym roku 480 tys. aut nie przesz³o przegl±du. Ministerstwo poda³o g³ówne przyczyny

W 2019 r. Stacje Kontroli Pojazdów przeprowadzi³y ponad 16 milionów przegl±dów, z czego trzy procent zakoñczy³o siê wynikiem negatywnym. Najczêstsz± przyczyn± s± niesprawne ¶wiat³a.

Niesprawne światła wciąż poważnym problemem polskich dróg

Cztery z dziesięciu najczęstszych przyczyn negatywnego wyniku na przeglądzie technicznym dotyczą świateł - wynika z danych Ministerstwa Cyfryzacji, do których dotarł Autokult.pl. Czasem to gapiostwo kierowcy, bo nie zauważył lub zapomniał zmienić przepalonej żarówki, ale często to także po prostu uszkodzone reflektory. Niestety, źle ustawione reflektory to plaga polskich dróg. 98 proc. polskich kierowców doświadcza oślepiania przez inne samochody, a jednocześnie ponad 40 proc. uznaje oświetlenie w swoim samochodzie za zbyt słabe - podaje Instytut Transportu Samochodowego. Poświęciliśmy temu oddzielny materiał:

Co jeszcze jest powodem negatywnego wyniku na przeglądzie technicznym? Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało listę dziesięciu najczęstszych usterek:

  • Uszkodzenie źródła światła.
  • Uszkodzenie układu projektorowego (odbłyśnik i klosz).
  • Brak światła, źródła światła lub jego uszkodzenie.
  • Nadmierne zużycie sworznia lub łożysk sworznia, lub sworzni wahaczy.
  • Zbyt mała siła hamowania co najmniej na jednym kole.
  • Wartość zbieżności wykraczająca poza dopuszczalne granice dla danego typu pojazdu.
  • Brak lub znaczące uszkodzenie osłon gumowych.
  • Nadmierny wyciek dowolnego płynu, który może zagrażać środowisku lub bezpieczeństwu innych użytkowników drogi.
  • Uszkodzenie klosza.
  • Nadmierne luzy w połączeniach (przegubach).

Czekają nas zmiany w badaniach technicznych

W zeszłym roku w Polsce przeprowadzono ponad 16 milionów przeglądów technicznych - podało ministerstwo w swoim raporcie. Około 480 tysięcy zakończyło się negatywnym wynikiem, co daje mniej więcej trzy procent. Na papierze wygląda to nieźle, ale trzeba pamiętać, że nasz system kontroli samochodów nie jest do końca szczelny. Przykładowo, w Niemczech przeglądów nie przechodzi około 20 procent badanych aut, a to kraj, w którym po drogach jeździ znacznie więcej nowych aut. Możemy się spodziewać, że w Polsce ten procent również zacznie rosnąć, bo Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało w kwietniu tego roku poważne zmiany w badaniach technicznych.

Sekretarz stanu Rafał Weber, odpowiadając na poselską interpelację, poinformował wtedy, że rząd chce wyeliminować z polskich dróg samochody o złym stanie technicznym. Szykowane przez ministerstwo nowe przepisy mają:

  • Poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym przez uszczelnienie systemu badań technicznych - np. wyeliminować z polskich dróg tzw. składaki (auta powypadkowe, naprawione w sposób zagrażający bezpieczeństwu).
  • Poprawić stan środowiska. Do ruchu mają być niedopuszczone pojazdy z niesprawnymi układami kontroli emisji spalin. Podczas badania technicznego eliminowane będą także wszystkie wycieki toksycznych płynów eksploatacyjnych oraz nieszczelności instalacji gazowych.
  • Wyeliminować z dróg pojazdy powodujące nadmierny hałas.
  • Zmienić sposób nadzoru nad stacjami kontroli pojazdów. Ministerstwo podaje, że wpłynie to na wyższą jakość badań technicznych, co doprowadzi do eliminowania z ruchu drogowego pojazdów w złym stanie technicznym.

Dokładnej daty wejścia nowych przepisów jeszcze nie znamy, ale ma to być jeden z priorytetów ministerstwa. Całkiem możliwe, że zaczną obowiązywać jeszcze w tym roku. Czy nowe, dokładniejsze przeglądy będą wiązały się z podwyżką cen? Tego również nie wiemy, choć jest to bardzo prawdopodobne. O te od dłuższego czasu apeluje branża, zwracając uwagę, że ta od 16 lat jest stała.

Zobacz wideo Jazda na granicy życia i śmierci. Policja publikuje kompilację wyczynów kierowców
Wiêcej o:
Copyright © Agora SA