Większość z nich wiąże się z modelem użytkowania. Przede wszystkim samochody Lynk & Co. mają być oferowane w systemie sprzedaży bezpośredniej z pominięciem salonów. Podobną metodę stosuje amerykańska Tesla. Poza tym tak naprawdę nie będzie to wcale sprzedaż - auta będą wynajmowane klientom, a ceny abonamentów mają być wyjątkowo atrakcyjne. Po trzecie, to marka skierowana do młodych kierowców, a jednym jej jest maksymalna integracja z usługami internetowymi.
Pod względem technicznym samochody Lynk & Co. również nie mają się czego wstydzić. Bazują na bardzo nowoczesnych podzespołach opracowanych dla koncernu Volvo. W Chinach są już dostępne cztery modele, zamiast nazw mające proste numery od 01 do 04. Premiera Lynk & Co. 05 w Chinach miała miejsce w grudniu 2019 r. i to właśnie ten samochód został przyłapany w trakcie testów w Sybinie (Rumunia) przez czytelnika portalu Carscoops.com.
Co ciekawe, zgodnie z oficjalnym komunikatem 05 ma być wytwarzany wyłącznie na potrzeby chińskiego rynku. Dlaczego w takim razie znalazł się na rumuńskich drogach? Logicznym wytłumaczeniem są testy systemu telematycznego włącznie z nawigacją, ale to by oznaczało, że raczej trafi na Stary Kontynent. Podzespoły elektroniczne chińskiej firmie dostarcza Continental, a tak się składa, że niemiecki koncern ma fabrykę w Sybinie.
Najnowszy model ma nadwozie w najmodniejszym stylu SUV Coupe. Tak jak i wcześniejsze modele powstał na modułowej platformie CMA, a wszystkie cztery koła napędza zelektryfikowany silnik benzynowy o poj. 2 l i mocy 254 KM. Wszystkie podzespoły pochodzą z modeli Volvo, a Lynk & Co. 05 jest mniej więcej wielkości modelu XC40. Ma nowoczesne wnętrze wyposażone w duży ekran.
Samochody firmy Lynk & Co. mają być oficjalnie dostępne w Europie już w drugim kwartale 2020 r. Nawet jeśli ten termin premiery się nieco przesunie, to nie należy spodziewać się dużego opóźnienia. Chińskie fabryki już ruszyły do pracy pełną parą. A wbrew wcześniejszym deklaracjom na temat belgijskiej fabryki w Gent, modele Lynk & Co. na europejski rynek mają być importowane z Państwa Środka.
A czy wy chcielibyście jeździć młodzieżowym crossoverem Lynk & Co. w abonamencie?