BMW i8 prezentuje się obłędnie. Zwłaszcza w dwuosobowej wersji roadster wygląda jak pojazd, który przyjechał z przyszłości. Zwraca na siebie uwagę chyba najmocniej ze wszystkich produkowanych obecnie masowo samochodów
- pisał Tomasz Korniejew, redaktor naczelny Moto.pl, w swoim teście BMW i8 w wersji Roadster. Trzeba przyznać, że futurystyczne BMW i8 z biegiem lat nie zestarzało się nic a nic i wciąż prezentuje się znakomicie. A, wbrew pozorom, to już dość stary samochód - i8 coupe na drogi wyjechało w 2014 roku.
Produkcja modelu zostanie zakończona w kwietniu 2020 r. - poinformowało BMW w oficjalnym komunikacie. Niemiecka marka podkreśla, że i8 zjeżdża ze sceny jako "najpopularniejszy samochód sportowy ze zelektryfikowanym napędem". Licznik sprzedanych egzemplarzy przekroczył 20 000 samochodów. Coupe i roadstera napędza ten sam zespół napędowy, na który składa się umieszczony z tyłu mały silnik benzynowy R3 o pojemności 1.5 litra i mocy 231 KM (320 Nm) oraz elektryczny motor z przodu (143 KM). Łączna moc układu to 374 KM mocy i 570 Nm. Osiągi? Okolice 4,5 s do setki (zależy od wersji nadwozia) i 250 km/h prędkości maksymalnej.
BMW i8 pożegna się z nami specjalną, limitowaną do 200 sztuk wersją Ultimo Sophisto. Co z następcą? Bezpośredniego raczej się nie spodziewajmy, ale to nie znaczy, że BMW nie szykuje kolejnych futurystycznych, sportowych samochodów z innowacyjnym napędem. Wręcz przeciwnie - do 2023 r. marka chce mieć w ofercie 25 zelektryfikowanych modeli. Wśród z nich na pewno znajdzie się duchowy spadkobierca i8. Zapewne z mocnym silnikiem elektrycznym. E-przyszłość marki niedawno zapowiadał model Concept i4. Poniżej zamieszczamy artykuł oraz krótki film z konceptem w roli głównej.