Warszawska policja szuka elektrycznego radiowozu. I ma wyśrubowane oczekiwania - kombi o zasięgu 550 km

Elektryczne radiowozy służą już w kilku jednostkach w kraju. Teraz swojego e-auta szuka stołeczna policja. I ma bardzo wyśrubowane oczekiwania.
Traktujemy to jako pilotaż, zobaczymy, jak auta elektryczne będą się sprawować. Chcemy dbać o ekologię, wpisywać się pozytywny trend ograniczania ilości spalin, dołożyć swoją cegiełkę i dać dobry przykład proekologicznych działań. Tam, gdzie można stosować elektryczne auta bez straty dla efektywności służby, będziemy wykorzystywać ekologiczne rozwiązania

- powiedział Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z TVN24. Warszawska policja chce kupić sześć oznakowanych elektrycznych radiowozów. Autami będą jeździć dzielnicowi z trzech dzielnic Warszawy: Śródmieścia, Mokotowa oraz Woli. E-radiowozy nie będą wykorzystywane do pościgów czy działań typowo operacyjnych.

Wymagania budzą kontrowersje

O przetargu warszawskiej policji zrobiło się głośno, bo funkcjonariusze mają bardzo precyzyjne i wyjątkowo wyśrubowane oczekiwania. Praktycznie żaden z dostępnych samochodów w Polsce nie będzie mógł ich spełnić:

  • nadwozie kombi,
  • silnik elektryczny (według danych z pkt 23 świadectwa zgodności WE) spełniający, co najmniej normę emisji spalin Euro 6 AX na poziomie obowiązującym na dzień odbioru
  • układ hamulcowy musi być wyposażony, co najmniej w układ zapobiegający blokowaniu kół pojazdu podczas hamowania.
  • rozstaw osi nie mniejszy niż 2.650 mm,
  • długość całkowita pojazdu nie mniejsza niż 4.350 mm,
  • wysokość pojazdu nie większa niż 1.570 mm,
  • maksymalna moc netto silnika, nie mniejsza niż 150 kW,
  • akumulatory robocze (baterie) o łącznej pojemności minimum 60 kWh,
  • zasięg przy zasilaniu energią elektryczna w mieście nie mniejszy niż 550 km,
  • prędkość maksymalna nie mniejsza niż 160 km/h.
  • system stabilizacji toru jazdy.

Czy jakiś samochód ma w ogóle szanse? Z pozoru nadwozie typu kombi eliminuje większość elektryków, ale już parę osób zwróciło uwagę, że właśnie tak homologuje się auta typy crossover/SUV. Jeżeli tak podejdziemy to sprawy, to faworytem wydaje się być Kia e-Niro. Łapie się wymiarami (co ciekawe, wysokość to dokładnie 1570 mm, a więc górny limit w przetargu). Kia na papierze radzi sobie także z bardzo dużym zasięgiem na jednym ładowaniu, jakiego wymagają policjanci. KSP chce, aby auto przejechało w mieście 550 km. Deklarowany zasięg e-Niro to 455 km, ale producent podaje także, że zgodnie z pomiarami WLTP crossover w mieście przejedzie nawet 615 km.

Jak oceniana będzie oferta?

  • Cena oferty brutto - 60 proc.
  • Moc silnika - 4 proc.
  • System hamowania rekuperacyjnego minimum 3 stopniowy - 10 proc.
  • Asystent zapobiegający zderzeniu czołowym z funkcją wykrywania pieszych - 5 proc.
  • Prędkość maksymalna - 4 proc.
  • System ostrzegania o niezamierzonym opuszczeniu pasa ruchu - 3 proc.
  • System ostrzegania o pojeździe w martwym polu - 2 proc.
  • Asystent jazdy w korku - 2 proc.
  • Zasięg przy zasilaniu energią elektryczną w mieście - 10 proc.

Kiedy nowe radiowozy wyjadą na ulice? Policja czeka do 10 marca na oferty. Potem będzie miała 60 dni na wybór najkorzystniejszej oferty. Częścią przetargu są także ładowarki i 24-miesięczna rękojmia oraz gwarancja bez limitu przebiegu kilometrów.

Kia e-Niro
Kia e-Niro fot. Kia

>>> Zobacz. Pościg za pijanym motorowerzystą. Kierowca postanowił uciekać w stronę kompleksu leśnego. Miał dwa promile:

Zobacz wideo
Więcej o: