Jazda na suwak - czy wprowadzony przepis już się przyjął?

Ostatnie zmiany wprowadzające jazdę na suwak oraz korytarz życia mają nie tylko upłynnić ruch na drodze, ale też poprawić kulturę jazdy użytkowników dróg. Czy jednak tak się stało i faktycznie coś się zmienia w świadomości kierujących?

Z początkiem grudnia weszły w życie nowe przepisy ruchu drogowego. Nakładają one na kierowców obowiązek m.in. zachowania korytarza życia, jak też jazdy na suwak. Co to oznacza?

Zasada tworzenia tzw. Korytarza życia odnosi się do sytuacji awaryjnych. W razie np. wypadku drogowego na autostradzie, pojazdy powinny zjechać w określony sposób do krawędzi drogi, aby zostawić wystarczającą ilość miejsca dla służb ratunkowych.

>>>> zobacz wideo: "Ale jest suwak!" No właśnie nie. Policja pokazuje nagranie kierowcy, który wymusił pierwszeństwo i tłumaczył się jazdą na suwak

Zobacz wideo

Kolejną nowością jest jazda na suwak. Wśród wielu przepis ten wzbudził mieszane uczucia. Pojawiły się głosy, że tego typu praktyki doprowadzą do jeszcze większych komplikacji i powstawania zatorów drogowych. Inni z kolei twierdzili, że może w końcu jest to krok w zwiększenie kultury drogowej.

Badania nie są optymistyczne…

Po miesiącu od wprowadzenia nowelizacji przepisów, eksperci z ProfiAuto postanowili sprawdzić jak nowe przepisy sprawdzają się w praktyce. Badanie przeprowadzono w styczniu 2020 roku w Katowicach, w godzinach porannych w dniu roboczym. Pod uwagę wzięto zachowanie 924 kierowców. Niestety wnioski nie były zbyt optymistyczne. Okazało się, że jazda na suwak jest problematyczna dla wielu kierowców.

Skąd takie konkluzje? Jest to wynik przeprowadzonych badań na jednej z najbardziej ruchliwych tras w Katowicach. Okazało się, że jedynie co drugi kierowca ustępował, w określonym miejscu, pierwszeństwa dla osób włączających się do ruchu z pasa rozpędowego.

Co więcej, zdarzały się sytuacje, że włączający się do ruch musiał poczekać aż przejadą trzy lub cztery samochody, zanim będzie mógł bezpiecznie zmienić pas.

Z przeprowadzonego przez nas badania wynika, że obowiązkowa jazda na suwak wygląda dobrze, ale przede wszystkim, gdy rozpatrujemy ją pod kątem teoretycznym. W ciągu godziny przez zwężenie na trasie S86 w Katowicach – Giszowcu w kierunku Sosnowca przejechało blisko 1000 pojazdów, w tym samochody osobowe, autobusy i ciężarówki. Część kierowców zdaje sobie sprawę, jak należy się zachować, gdy znaki informują o obowiązku jazdy na suwak. Niektórzy jednak albo nie do końca rozumieją nowe przepisy, albo po prostu je ignorują i z premedytacją nie ustępują miejsca.

– mówi Łukasz Kopiec, dyrektor marketingu ProfiAuto.

W trakcie badania zaobserwowano także kilka innych prawidłowości. Co ciekawe kierowcy, którzy powinni puścić inne auta włączające się do ruchu, chętniej przepuszczali autobusy niż np. ciężarówki czy drogie samochody. To pokazuje, że pewnego rodzaju zawiść i zazdrość cały czas płynie w żyłach kierujących autami.

Winni całego zamieszania nie są tylko i wyłącznie kierowcy, którzy nie wpuszczają innych. Do tego worka nieprawidłowości swoje pięć groszy dorzucają również Ci którzy do ruchu chcą się włączyć. Z przeprowadzonego badania wynika, że popełniane są podstawowe błędy.

Błędy popełniali także kierowcy chcący zmienić pas. Zgodnie z przepisami powinni oni dojechać do końca swojego pasa, włączyć kierunkowskaz i włączyć się do ruchu na pasie, na którym możliwa jest dalsza jazda. Wielu kierowców próbuje jednak zrobić to dużo wcześniej, co dodatkowo zaburza płynność ruchu. Możliwe, że wynika to z obawy, iż po dojechaniu do końca swojego pasa nikt im nie ustąpi lub będą musieli poczekać dłużej, aż ktoś to zrobi.

– dodaje Łukasz Kopiec.

Nawyków moc

W dużej mierze złe zachowania za kierownicą wynikają z nawyków oraz braków edukacyjnych. Nie ma się co oszukiwać. Przed egzaminem na prawo jazdy uczymy się przepisów i przygotowujemy na co zwracać uwagę, aby zdać końcowy test. Jednak 30 godzin spędzonych za kierownicą pojazdu na publicznych drogach nie wystarczy, aby nauczyć się jeździć.

Tym samym świeżo upieczeni kierowcy często pozostawieni są sami sobie i na własnej skórze muszą się przekonać o tym jak się powinni zachowywać. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Osoby przyjeżdżające np. do Warszawy nie mają łatwego zadania, aby się odnaleźć na drogach. Jeżdżą o wiele bardziej zachowawczo i często z obawą.

Tym samym jak tacy kierowcy nie wiedzą jak prawidłowo zastosować się do przepisów, które dopiero co zostały wprowadzone w życie. Co więcej wiele osób nie wie nawet o tym, że taki przepis obowiązuje.

Tzw. jazda na suwak to sposób na ograniczenie korków w miejscach, gdzie występują zwężenia drogi. Naprzemienny wjazd pojazdów upłynnia ruch, sprawiając, że nie tworzą się zatory, oraz umożliwia lepsze wykorzystanie przez samochody pasa, który zanika.

– komentuje Mikołaj Krupiński, Rzecznik Prasowy Instytutu Transportu Samochodowego i dodaje:

Aby ruch naprzemienny działał jak przysłowiowy zamek błyskawiczny, niezbędna jest partnerska współpraca wszystkich kierujących. Nowe prawo pomoże w zaszczepieniu tego nawyku wśród kierujących pojazdami i powinno sprawić, że to co do tej pory powinno być dobrym obyczajem, od grudnia jest prawem.

W dobrą stronę

Trzeba jednak pamiętać, że przedstawione badania zostały wykonane na jednym odcinku drogi, w jednym mieście. Aby upewnić się czy problem jest poważny konieczne są o wiele bardziej wnikliwe analizy.

Nie zmienia to jednak faktu, że wprowadzone w życie przepisy wymagają od kierowców nowych zachowań. Niezaprzeczalne jest też, że nie każdy się do nich stosuje, przynajmniej na razie. Możliwe, że z czasem wejdzie to w nawyk kierujących i okaże się, że wpuszczenie przed siebie pojazdów nie będzie niczym złym. Jak na razie jest jak jest i trzeba z tym żyć. Bez wątpienia nowe przepisy dotyczące jazdy na suwak czy korytarza życia są dobrą zmianą i jak będą one respektowane to z pewnością poprawi to wiele na polskich drogach.

Potwierdza to Radosław Kobryś podinspektor, Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. W rozmowie telefonicznej potwierdził zasadność wprowadzonych przepisów. Dodał również, że jak na tą chwilę nie ma większych problemów przystosowania się kierowców do wprowadzonych zmian. Zaznaczył również, że jak to na drodze bywa, zdarzają się wyjątki, które wpływają na zaburzenie płynności ruchu, jednak w ogólnym rozrachunku wdrożenie odbywa się zaskakująco płynnie.

Tym samym można powiedzieć, że poczynione działania legislacyjne są dobrym kierunkiem. Bez wątpienia te zmiany nie są tak zwanymi przepisami martwymi. Co więcej, kierowcy zaakceptowali je, a z czasem zastosowanie się do nich nie będzie stanowiło problemów. Jak wiadomo czasami w okresie przejściowym bywa z tym różnie. Potwierdza to, w pewnym stopniu, przytoczone badanie z początku roku. Jednak w ogólnym rozrachunku zmierzamy w stronę poprawy kultury jazdy, co jest ważnym aspektem i każdy kierujący powinien to zrozumieć.

Więcej o: