Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR opublikował właśnie raport dotyczący importu używanych samochodów do Polski. I choć same liczby są ciekawe, to nie liczcie na przełomowe zmiany preferencji polskich kierowców. Wnioski z raportu są bardzo podobne do podobnych zestawień z lat ubiegłych - ściągamy auta przede wszystkim z Niemiec, przeciętny wiek pojazdu przekracza 10 lat, a diesle wciąż trzymają się mocno na rynku wtórnym.
Import samochodów używanych do Polski w 2019 r. wyniósł 1 009 184 szt., co oznacza wzrost o 0,59 proc. w porównaniu z 2018 r. Statystyczny pojazd ma 11 lat i 11 miesięcy. Samochody osobowe stanowiły 92 proc. całego importu, a nad Wisłę przyjechało sporo diesli, bo te stanowią 43,7 proc sprowadzonych samochodów.
Chyba dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że odpowiedź brzmi "z Niemiec". W 2019 r. było to aż 582 712 pojazdów, czyli 57,7 proc. całego importu. Kolejne miejsca również nie są niespodziankami: Francja oraz Belgia.
>>> Zobacz. Patrzyła w telefon i pewnie weszła na pasy. Policja pokazuje nagranie:
Do Polski ściągnięto w zeszłym roku ponad 117 tys. volkswagenów i prawie 102 tys. opli. To zdecydowanie najchętniej importowane marki. Zestawienie marek zdominowali producenci z Niemiec. W pierwszej dziesiątce znajdziemy jeszcze dwie marki z Francji oraz jedną z Japonii.
Wielka trójka polskiego importu samochodów używanych od wielu lat pozostaje taka sama. Zdecydowanie największym zainteresowaniem cieszy się Audi A4, a na podium znajdziemy jeszcze Volkswagena Golfa oraz Opla Astrę. Prawie wszystkie modele w pierwszej dziesiątce to samochody niemieckie.