Jazda na suwak i korytarz życia obowiązkowe od 6 grudnia. Droga do pracy teoretycznie będzie wyglądać zupełnie inaczej
Teoretycznie od 6 grudnia wszystko się zmieni - kierowcy zjeżdżający z kończącego się pasa zostaną wpuszczeni na pas obok w proporcji jeden do jednego. Ruch będzie odbywał się płynnie, a jadące na sygnale karetki skorzystają z wzorowo tworzonego korytarza życia, czyli tunelu między samochodami, który na czas stworzą wszyscy kierowcy. Brzmi wspaniale, ale to tylko teoria. Praktyka raczej pozostanie bez zmian, bo trudno sobie wyobrazić, jak nowe przepisy miałyby być egzekwowane. Ale po kolei. Co od 6 grudnia będzie dodatkowym obowiązkiem każdego kierowcy?
Jazda na suwak obowiązkowa od 6 grudnia. Jak jeździć zgodnie z tą zasadą?
Jazda na suwak to zachowanie odpowiedniej kolejności przejazdu w sytuacji, kiedy co najmniej dwa pasy łączą się w jeden. Dziś samochody, które zajmują kończący się pas muszą ustąpić pierwszeństwa lub liczyć na miły gest kierowców zajmujących sąsiedni pas. Nowe prawo to zmienia. Samochody będą jeździły naprzemiennie. Dokładnie obrazuje to poniższa ilustracja. O bardzo ważnych warunkach, które muszą być zachowane, by ta zasada obowiązywała, piszemy w dalszej części tekstu.
Jazda na suwak fot. Ministerstwo Infrastruktury
Jazda na suwak fot. Ministerstwo Infrastruktury
Korytarz życia obowiązkowy. Jak go tworzyć?
W przypadku zatoru i zbliżającego się samochodu na sygnale, kierowcy będą mieli obowiązek ustąpić mu miejsca w jasno sprecyzowany sposób. To szczególnie istotne na autostradach i drogach ekspresowych. W skrócie – kierowcy poruszający się lewym skrajnym pasem będą mieli obowiązek zjechać na lewo, a poruszający się pozostałymi pasami - na prawo, tak aby umożliwić swobodny przejazd pojazdom ratunkowym. Dokładnie obrazuje to poniższa ilustracja.
Korytarz życia, 'Życie ma pierwszeństwo' GDDKiA
Jazda na suwak i korytarz życia obowiązkowe. Pojawiły się wątpliwości
W tekście znowelizowanych przepisów pojawiło się kilka wątpliwości, o których pisaliśmy już na Moto.pl. Mowa m.in. o tym, że wedle nowych przepisów tworząc korytarz życia kierowcy mają dojeżdżać jak najbliżej lewej bądź prawej (w zależności od zajmowanego pasa) krawędzi pasa. A to w niektórych sytuacjach oznacza, że pojazdy ratunkowe mogłyby nie mieć wystarczająco dużo miejsca, by przejechać pomiędzy autami tworzącymi korytarz.
Trudno jednak sobie wyobrazić, by policja wlepiała mandat kierowcom, którzy - ustępując pojazdom uprzywilejowanym - przekroczą linię ciągłą. W prawie drogowym (nie tylko polskim) jest wiele przepisów, które traktowane dosłownie są i trudne do stosowania, i do egzekwowania - choć w praktyce tworzą pewne ogólne ramy postępowania. Podobnie jest z przepisami dotyczącymi tworzenia korytarza życia.
Wątpliwości pojawiają się też w przypadku jazdy na suwak, bo w myśl polskich przepisów pierwszeństwo przed samochodem zmieniającym pas ma to auto, które już znajduje się na tym pasie. W przypadku jazdy na suwak tak nie jest, bo pierwszeństwo jest naprzemienne - raz ma je auto zjeżdżające z kończącego się pasa, a raz to jadące pasem obok. Ale ustawodawcy to doprecyzowali. Kiedy pierwszeństwo przysługuje kierowcy, który znajduje się na zanikającym pasie?
Po pierwsze, MUSI znajdować się bezpośrednio przed przeszkodą uniemożliwiającą dalszą jazdę tym pasem. Innymi słowy kierowca jadący zanikającym pasem MUSI dojeżdżać do jego końca i dopiero chwilę przed nim włączać kierunkowskaz. Jazda na suwak ma sens tylko wtedy, gdy zanikający pas jest w pełni wykorzystywany, gdy nie tworzą się na nim puste przestrzenie. Dzieje się tak przez kierowców, którzy zbyt wcześnie chcą zmienić pas.
Po drugie, jazda na suwak dotyczy tylko i wyłącznie sytuacji, w których ruch jest spowolniony. I nie chodzi o spowolnienie z 70 km/h do np. 40 km/h tylko o zator. Innymi słowy jazda na suwak będzie obowiązywała wyłącznie na zakorkowanych ulicach.
Trudno sobie wyobrazić, jak drogówka miałaby egzekwować nowe przepisy. Warto jednak nie podchodzić do nich jak do bezmyślnego nakazu, któremu za wszelką cenę trzeba się przeciwstawić, tylko jak do pożytecznego przepisu, który powinien wejść w nawyk każdego kulturalnego kierowcy.
-
Polski maluch był ładniejszy. Ale ten jest elektryczny i kosztuje cztery wypłaty
-
Kradzież katalizatora - prawdziwa plaga. Jak się przed nią uchronić?
-
"Pojechałem po pewne 16 tysięcy, na miejscu zaproponowali mi 12", czyli jak działają komisy
-
Za kierownicą bmw zdemolowała Orlen w Rymaniu. Padły strzały. Kobieta uciekła, ale pojechała na policję
-
Nowe obostrzenia. Kierowca także musi mieć maseczkę. Bez niej może mieć problemy
- W marcu wejdą w życie nowe oznaczenia, które pomogą naładować auto elektryczne i hybrydę plug-in
- Źle się dzieje w Jaguar Land Rover. Koncern zmniejsza produkcję. Nie będzie wielu zapowiadanych modeli
- Po S3 pędził prawie 240 km/h. Teraz zajmie się nim sąd. Policja uznała, że mandat to za mało
- Środek Ameryki. Sielski zimowy obrazek. Pikap traci koło w czasie jazdy [WIDEO]
- Niemcy blisko miliona aut elektrycznych. Polsce do tego celu brakuje 989 706 sztuk
Forum
- "OT", przykrość ? (14)
- Udupią kierowcę Seicento? (14)
- Engine, jak ty sie zalapales na Ameryke? (39)
- Jak się sprzedaje do komisu... (21)
- Młode dziunie w drogich brykach (90)
- Są tu fani 3 kółek albo kamperów? (25)
- Lexus LS 400 z 1996 roku (30)
- Śmierć za przekroczenie 50 km/h w zabudowanym? (179)
- Nowe logo Peugeota (32)
- Pierwsze efekty przesłuchania taśm Obajtka (20)