Nowy Fiat 500 jest z nami od 2007 roku i przez ten czas przeszedł kilka liftingów, które znacząco go unowocześniły. Jednak nie wykasowały jego największych wad. Wciąż siedzimy tu jak na krześle, a pozycja za kierownicą pozostawia trochę do życzenia. Autko nie jest też tak zwrotne na jakie wygląda. Pięćsetkę wciśniemy w najciaśniejsze parkingowe miejsce, ale z niej nie wyjdziemy, bo ogromne drzwi trudno otworzyć (kwestia trzydrzwiowego nadwozia). Fiat nie lubi się też z drogami szybkiego ruchu, staje się na nich nerwowy, a w środku robi się głośno.
>>> TRWA PLEBISCYT THE BEST OF MOTO. ZAGŁOSUJ NA SAMOCHÓD ROKU MOTO.PL I WYGRAJ NOWĄ HONDĘ CIVIC <<<
To jednak nie zmienia faktu, że pięćsetka to wciąż jeden z najlepszych miejskich samochodów segmentu A. Może obiektywnie dałoby się znaleźć auta, które trzeba by ocenić wyżej, ale to Fiata 500 polubisz i będziesz się uśmiechać na jego widok.
Fiat 500 wciąż ma w sobie to coś.
Mimo przeszło dwunastu lat na karku nie zdążył się zestarzeć, a kolejne liftingi sprawiły, że wciąż wygląda świeżo. Pod względem stylu i aparycji zostawia wszystkich konkurentów daleko z tyłu. Pięćsetka to stylistyczny majstersztyk - wygląda znakomicie, świetnie pasuje do miasta i w żadnym wypadku nie jest sztuczna. A kolejne edycje specjalne tylko podkreślają, jak ładne i sympatyczne auto Włosi narysowali kilkanaście lat temu (koncept Trepiunio pokazano w 2004). Na zdjęciach widzicie wersję Collezione. Aktualnie nie ma jej w polskiej ofercie, bo rolę najbardziej stylowej odmiany zajęła wersja Dolcevita.
Równie ciekawie prezentuje się wnętrze pięćsetki. Drugiej tak sympatycznej i dopracowanej pod względem stylistycznych retro smaczków propozycji nie znajdziecie.
Ogromnym plusem jest nowoczesny system multimedialny z dużym, dotykowym ekranem i wsparciem dla Apple CarPlay oraz Android Auto. To z pewnością ucieszy młodych kierowców, którzy nie rozstają się z telefonem, ale to prowadzi do sporego minusa pięćsetki - projektantom nie udało się wygospodarować porządnego miejsca na smartfona. Wozimy go więc najczęściej w uchwycie na kubek.
Wykonanie? Miłe dla oka, ale mocno plastikowe. Choć akurat w segmencie A twarde plastiki to raczej standard.
A jak się Fiatem 500 jeździ? Po mieście - bardzo przyjemnie. Musicie się tylko przyzwyczaić do częstych zmian biegów. Ręczną skrzynię wyraźnie zestrojono z myślą o typowo miejskiej jeździe, a przełożenia są krótkie, pięćsetka o piątkę, swój najwyższy bieg, prosi już po przekroczeniu 50 km/h. Przekłada się to niskie spalanie, ale sprawia, że Fiat nie zachęca do wyjeżdżania na ekspresówki.
Benzynowy silnik 1.2 o mocy 69 KM jest w zupełności wystarczający do auta tych rozmiarów (3,57 m długości). Z przyspieszeniem na poziomie 12,9 s do setki nie jest demonem prędkości, ale w mieście nie będziecie na nic narzekać.
Bagażnik pomieści zakupy i najpotrzebniejsze rzeczy (185 l), a z tyłu da się przewieźć kogoś wyższego niż kilkuletnie dziecko, choć na dłuższym dystansie może narzekać na ciasnotę. Oprócz wspomnianej półki na telefon, nie brakuje niczego z przodu - przestrzeni jest pod dostatkiem, są kieszenie w drzwiach, pojemny schowek przed pasażerem i dwa uchwyty na kubki. Jeżeli będziecie jeździć pięćsetką samotnie lub we dwoje, to okaże się zaskakująco wygodnym małym autem.
Wczoraj pojawiły się informacje, że FCA, podobnie jak inne koncerny, poważnie rozważa porzucenie segmentu A w Europie. Wszystko przez normy emisji i obowiązkowe systemy bezpieczeństwa, które podwyższają ceny małych samochodów. Więcej pisaliśmy o tym tutaj:
Fiat 500 to jeden z tych maluchów, za którym będziemy tęsknić najbardziej.
W segmencie są może dojrzalsze i praktyczniejsze samochody, ale pięćsetka to zdecydowanie najbardziej stylowy i najsympatyczniejszy mieszczuch na rynku. To auto ze swoim niepowtarzalnym charakterem i licznymi nawiązaniami do klasyka sprzed lat. Wciąż stanowi ciekawą i kuszącą propozycję.
Wbrew stereotypom, nie tylko dla pań.