Agresja na drodze. Skąd się bierze i jak się przed nią bronić?

Przed znaczącymi wydarzeniami w Polsce, jak choćby Wszystkich Świętych, Boże Narodzenie itp. jazda samochodem to istna udręka. Wszędzie są korki, ludzie się niecierpliwią i co gorsza śpieszą się, aby np. zdążyć na groby. To powoduje frustrację i budzi agresję wśród prowadzących. Dlaczego tak się dzieje i co z tym robić?

Nie da się ukryć, że polski temperament daje się we znaki, szczególnie na drogach. Raport Instytutu Gallupa w 2003 roku pokazał, że zjawisko agresji drogowej wykazuje tendencję narastającą na całym świecie. Nie zmienia to jednak faktu, że według badań to właśnie my jesteśmy uważani globalnie za jednych z najbardziej agresywnych kierowców. Z badania Instytutu Transportu Samochodowego wynika, że ponad 80 proc. polskich kierowców obserwuje agresywne zachowania na drogach przynajmniej raz w tygodniu, a co trzeci przyznaje, że zdarzają się jemu samemu agresywne zachowania.

Nawyków i narzekań zawsze mamy sporo. Jednak najbardziej narzekamy na takie zachowania kierowców jak: oślepianie światłami, niebezpieczne zmiany pasa ruchu, agresywne wyprzedzanie, krzyki czy nadużywanie klaksonu. Co więcej aż 30 proc. mandatów wystawianych jest za niekulturalne zachowania za kierownicą.

>>>TRWA PLEBISCYT THE BEST OF MOTO. ZAGŁOSUJ NA SAMOCHÓD ROKU MOTO.PL I WYGRAJ NOWĄ HONDĘ CIVIC <<<

Skąd agresja?

W wielu przypadkach nadpobudliwość przejawiająca się atakami złości wynika ze stylu życia. Wieczny brak czasu, pośpiech, terminy, problemy domowe … to tylko mała część tego co na co dzień musimy przeżywać. Z tego względu – gdy dochodzi to przysłowiowej kumulacji – jesteśmy o wiele bardziej skłonni do agresywnych zachowań.

Agresja na drodze, przejawia się trzema rodzajami zachowań. Pierwsze z nich - agresywna jazda (ang. aggressive driving), w literaturze opisywana jako działanie, które ma na celu wyrządzenie fizycznej, psychicznej bądź emocjonalnej krzywdy innemu uczestnikowi ruchu drogowego. To prowadzenie pojazdu w sposób, który zwiększa ryzyko wypadku np. lekceważenie przepisów drogowych, nadmierna prędkość czy niezważanie na innych uczestników ruchu.

- komentuje Monika Uścińska z Instytutu Transportu Samochodowego.

Z agresją na drodze związane jest jeszcze pojęcie furii drogowej (ang. road rage), czyli fizyczny atak na innego uczestnika ruchu – oraz gniew za kierownicą (ang. anger while driving), opisywany jako stan poprzedzający agresywne zachowanie lub furię drogową, objawiający się nadużywaniem klaksonu, błyskaniem światłami, krzyczeniem na innych. Wyzwala się, gdy inni kierowcy np. jadą zbyt wolno lewym pasem ruchu, co z kolei powoduje wykonywanie niebezpiecznych manewrów, które mogą prowadzić do wypadków

Takie działania prowadzą do niebezpiecznych sytuacji drogowych. Według danych z Komendy Głównej Policji wynika, że w 2016 roku około 26 proc. kolizji było spowodowanych przez kierujących nieprzestrzegających pierwszeństwa przejazdu. Z kolei około 9 proc. zdarzeń drogowych było spowodowanych nieutrzymaniem bezpiecznej odległości pomiędzy samochodami.

Warto też przytoczyć badania Instytutu Transportu Samochodowego dotyczące zachowań ryzykowanych i agresywnych w ruchu drogowym. Analiza została przeprowadzona na grupie kierowców popełniających wykroczenia drogowe. Okazało się, że w takiej grupie głównymi przejawami złości wobec innych uczestników dróg są np.: zajeżdżanie drogi, krzyki, gestykulacja, nadużywanie klaksonu, jazda „na ogonie”, czy ruszanie z „piskiem” opon.

Co więcej za najbardziej agresywne reakcje, badani wskazali: zajeżdżanie drogi i krzyczenie na innych kierowców. Analiza tych badań naświetliła jeszcze jeden problem. Otóż około 60 proc. badanych padło ofiarą agresywnych zachowań. To niepokojące jak duży odsetek kierujących jest narażony na takie działania od innych kierowców.

>>> Przerażający wypadek uchwycony przez kamery monitoringu. Zginęła 25-letnia kobieta :

Zobacz wideo

Rywalizacja może być przyczyną

Wśród przyczyn zachowań agresywnych w ruchu drogowym wymienia się wiele kwestii. Jednak jest jedna rzecz, o której nie mówi się głośno. Otóż w DNA człowieka wpisana jest rywalizacja. W wielu przypadkach powoduje to takie, a nie inne zachowania. Przykładem tego jest choćby sytuacja, w której ktoś chce nas wyprzedzić. Dla wielu osób to oznaka, że trzeba pokazać co się ma „pod maską”.

 Czynnikiem sprzyjającym może być naturalna skłonność człowieka do rywalizacji i podejmowania ryzyka. Podobnie jak utrwalony nawyk zachowania agresywnego. A mianowicie postawy rodziców, sprawiają, że ich dzieci uczą się, iż złoszczenie się na innych kierowców i zachowywanie się wobec nich w sposób agresywny jest dozwolone – dodaje Monika Ucińska – Dla wielu prowadzenie pojazdu, szczególnie „lepszego”, może również wiązać się ze wzrostem poczucia władzy, którego nie odczuwają w domu czy w pracy. Zjawisko to może się często ujawnia się w postaci zmiany zachowań, gdy zwykle uprzejma i grzeczna osoba staje się bardzo agresywna za kierownicą.

Kolejną kwestią jest temperament i osobowość. Zapewne większość z nas spotkała się z kierowcami co nad wyraz emocjonalnie dzielili się ze światem swoim niezadowoleniem. Monika Ucińska wyjaśnia, że w szczególności dwa wymiary temperamentu: reaktywność emocjonalna i aktywność mają wpływ choćby na zachowanie się kierowcy w sytuacjach trudnych czy stresowych, z jakimi spotka się na drodze. Z kolei poziom reaktywności emocjonalnej wpływa na tendencję do popełniania wykroczeń drogowych.

Co przeciwdziała?

Okazuje się, że nowe technologie przeciwdziałają agresji na drogach. Mowa tutaj o takich systemach tak: utrzymywanie pasa ruchu, monitorowanie martwej strefy, Front Assist czy aktywny tempomat. Według badań mają one pozytywny wpływ na zachowanie kierowców. Dzięki temu zdają sobie sprawę np. że jazda na zderzaku nie jest bezpieczna albo przez monitoring martwej strefy wiedzą, że jest jakieś auto po prawej lub lewej stronie.

Jest to znaczące udogodnienie i pójście w dobrą stronę biorąc pod uwagę zwiększenie bezpieczeństwa i poprawę kultury jazdy. Policja zauważa, że na przestrzeni ostatniej dekady, w kraju znacząco zmieniły się nawyki, które miały niekiedy negatywne skutki.

Na agresywne „odruchy” metodą jest też niedopuszczenie do tego typu zachowań. Można to osiągnąć poprzez unikanie i niereagowanie na zaczepki innych kierujących. Jeżeli to nie pomoże warto nagrać zdarzenie oraz opisać (datę i godzinę zdarzenia, miejscowość, numer drogi, dane pojazdu) aby konkretne dane przekazać Policji.

Najlepiej jednak unikać takich sytuacji. Ten znaczący stres nie wpływa pozytywnie na nikogo. Dlatego aby zachować codzienny spokój warto na spokojnie podchodzić do wojaży samochodowych i nie przyczyniać się do pogarszania statystyk związanych z agresją na drodze, zwłaszcza w okresie przedświątecznym.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA