Kodeks karny nie przewiduje taryfy ulgowej dla sprawców wypadków. Surowe konsekwencje ponoszą kierowcy za spowodowanie nie tylko śmierci osób trzecich, lecz również obrażeń. Artykuł 157 dotyczy naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym mówi:
1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Zdecydowanie poważniejsze konsekwencje grożą kierowcom, którzy spowodowali w wypadku śmierć.
Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
W tym przypadku o ostatecznej karze decyduje sąd. Co ważne, nie ma znaczenia, czy zasady ruchu drogowego zostały naruszone umyślnie, czy też przez niefrasobliwość kierującego. Jeśli skład sędziowski dopatrzy się okoliczności łagodzących, to tylko w sytuacji nieumyślnego spowodowania śmierci osób trzecich.
Ten paragraf obejmuje również zdarzenia z udziałem pieszych, rowerzystów i motocyklistów.
Jeśli sprawca wypadku znajdował się w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środków odurzających lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd może zaostrzyć karę.
O ile zdarzenie skutkuje obrażeniem ciała osób trzecich, o tyle kodeks karny przewiduje wydłużenie pobytu w więzieniu o połowę od dolnej granicy ustawowego zagrożenia do górnej zwiększonej w takim samym stosunku. W skrajnej sytuacji, kierowca może trafić na 4,5 roku do więzienia.
Spowodowanie wypadku śmiertelnego pod wpływem alkoholu lub środków odurzających jeszcze mocniej uderzy w sprawcę. Za ten czyn, rozpatrywany w charakterze przestępstwa, grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Pobyt w więzieniu może się okazać dla sprawcy najłagodniejszym wymiarem kary. Ustawodawca przewidział również grzywnę, obowiązek zapłaty określonej kwoty na rzecz fundacji wskazanej przez sąd, a także odebranie uprawnień na czas określony na prowadzenie pojazdów mechanicznych – zazwyczaj dożywotnio.
W oparciu o art. 46 § 1 Kodeksu karnego: „w razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę”.
Zapis w kodeksie karnym można rozpatrywać w charakterze zadośćuczynienia finansowego na rzecz poszkodowanych. Kwota odszkodowania może sięgać nawet kilku milionów złotych i nie wyklucza dalszych roszczeń w drodze postępowania cywilnego.
Ustawodawca przewidział możliwość wszczęcia postępowania cywilnego przez osoby poszkodowane i bliskie. To oznacza, że sprawca wypadku będzie się musiał zmierzyć z koniecznością naprawienia wyrządzonych szkód – zniszczonego samochodu, przydomowego ogrodzenia, infrastruktury na prywatnej działce. Do tego dochodzą jeszcze ewentualne koszty leczenia i rehabilitacji, wynagrodzenie za niezdolność do pracy, doznaną krzywdę fizyczną i psychiczną, okresową lub dożywotnią rentę, a także wyrównanie strat w wyniku pogorszonej sytuacji ekonomicznej najbliższych ofiary wypadku.
Zdarza się również orzeczony przez sąd obowiązek pokrycia kosztów pogrzebu i renty alimentacyjnej.