W świetle polskich przepisów, nie ma obowiązku sezonowej zmiany opon. Według badań koncernów oponiarskich, około 85 procent kierowców zachowuje jednak zdrowy rozsądek i cyklicznie przeprowadza wymianę ogumienia.
Pozostałe 15 procent sporo ryzykuje, bowiem skład mieszanki gumowej mocno się różnic między poszczególnymi produktami.
Na północy Skandynawii stosuje się twardą gumę dodatkowo wzmocnioną kolcami. Takie połączenie idealnie sprawdza się lodzie i mocno zbitym śniegu. Zupełnie nie odnajduje się natomiast w środkowej Europie, gdzie mamy cieplejszy klimat.
W Polsce sprzedaje się opony bardziej miękkie, które optymalne właściwości osiągają poniżej temperatury 7 stopni Celsjusza. Mają też inny bieżnik. Zimówka dysponuje większą ilością nacięć (lamelek). Względem letniej gumy, głębsze są centralne rowki efektywnie działające podczas odprowadzania śniegu i błota.
Fachowcy zalecają zmianę opon na letnie w momencie, gdy średniodobowa temperatura przekracza 7 stopni powyżej zera. Wtedy zimowa mieszanka traci swoje właściwości i przestaje zapewniać optymalną trakcję.
Zanim jednak umówimy się z wulkanizatorem, warto spojrzeć na prognozy długoterminowe. Jeśli często przemieszczamy się nocą, gdy lokalnie notowane są wciąż przymrozki, warto wstrzymać się z wymianą ogumienia. Jeśli jednak tylko w dzień, gdy temperatura dochodzi do 15 stopni Celsjusza, letni odpowiednik sprawdzi się nieporównywalnie lepiej.
Opony sezonowe wykorzystujemy przez wiele lat. Może się jednak zdarzyć, że niewłaściwe przechowywanie ogumienia lub inne czynniki spowodowały dyskwalifikujące uszkodzenia. Przed wymianą należy zatem dobrze się im przyjrzeć.
Po wielu latach użytkowania, na bokach opony i bieżniku mogą pojawić się drobne pęknięcia, zniekształcenia, wybrzuszenia, pęcherze lub rozwarstwienia. To powód do niepokoju i jednocześnie jasny sygnał, że należy wybrać się do wulkanizatora celem fachowej oceny jej kondycji, a także rozejrzeć się za nowym kompletem ogumienia. Ponadto, problem może dotyczyć tylko jednej strony. Parkując samochód codziennie w tym samym miejscu, narażamy gumę na nadmierne promieniowanie UV. Gumowa mieszanka poddana słonecznej ekspozycji starzeje się znacznie szybciej.
Z uwagi na wymagające warunki eksploatacji zdarza się, że z pozoru niewielkie uszkodzenia nawet stosunkowo młodej opony, wykluczają ją z dalszego użytkowania. Mowa tu przede wszystkich o odklejającym się bieżniku, plamach i odparzeniach, przecięciach i rozdarciach boków doprowadzających do zniszczenia nitek osnowy, a także okrycia drutówki. Ten ostatni element stanowi łącznik mocujący gumę do felgi.
Uważać należy też na krawężniki, bowiem szybki podjazd pod betonową przeszkodę może doprowadzić do zniszczenia konstrukcji opony. W takiej sytuacji, naprawa nie będzie możliwa. Niepokojące są też wybrzuszenia, które mogą oznaczać trwałe uszkodzenie struktury i jednocześnie kwalifikację do wymiany produktu.
Fabrycznie nowe ogumienie ma od 6,5 do 8 milimetrów bieżnika. W świetle polskich przepisów, minimalna głębokość bieżnika umożliwiająca dalszą jazdę wynosi 1.6 milimetra. To jednak wartość krytyczna i niebezpieczna, bowiem odprowadzanie wody, a także droga hamowania wyeksploatowanego koła pozostawia wiele do życzenia.
Producenci utrzymują, że niezależnie od głębokości bieżnika, a także warunków eksploatacji, opona jest niezdatna do dalszego użytkowania po osiągnięciu 10 lat. Jeśli nie jesteśmy pewni, w jakim wieku ogumienie znajduje się ogumienie w naszym samochodzie, warto popatrzeć na jego bok. Znajduje się tam wytłoczona informacja dotycząca daty wytworzenia. Pierwsze dwie cyfry kodu oznaczają tydzień produkcji, natomiast dwie kolejne rok. Nie w każdym jednak przypadku należy trzymać się tej zasady.
Trafiają się opony budżetowe, których trwałość jest znacznie mniejsza i już po 5 lub 6 latach nadają się do wyrzucenia. Wraz z upływem czasu, guma traci swoje właściwości. Twardnieje, co zmniejsza jej przyczepność do nawierzchni. Nie trzyma kierunku jazdy doprowadzając do niebezpiecznych sytuacji w dynamicznie pokonywanych łukach lub na prostych, lecz mokrych odcinkach. Dodatkowo, po latach mogą pojawić pewne niedoskonałości w kształcie.