9 na 10 polskich kierowców przyspiesza od razu po minięciu fotoradaru - twierdzi Instytut Transportu Samochodowego w najnowszym badaniu - A 53 proc. kierowców 2 km po minięciu fotoradaru przekracza dopuszczalną prędkość o ponad 10 km/h.
- Oznacza to, że fotoradary mają istotny wpływ na zachowanie kierowców, ale występuje on jedynie w bezpośredniej okolicy fotoradaru. Wyniki pomiarów wykazały, że blisko połowa kierowców jeździ znacznie za szybko. Fotoradary skutecznie zmuszają kierowców do redukcji prędkości, ale efekt ten jest krótkotrwały - możemy przeczytać w raporcie ITS.
W raporcie cytowana jest Anna Zielińska z Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS. Zauważa ona, że takie zachowanie polskich kierowców świadczy o braku odpowiedzialności na drodze - Większość kierujących nie traktuje poważnie ograniczeń prędkości, a przyczyną redukcji prędkości jest groźba kary, a nie troska o bezpieczeństwo swoje, pasażerów i innych uczestników ruchu - komentuje ITS.
Choć powyższe statystyki mogą sugerować, że fotoradary nie działają, tak jak powinny, to ich wpływ na bezpieczeństwo na drogach i tak jest znaczący.
ITS informował o tym już w zeszłym roku. - Z uzyskanych danych jednoznacznie wynika, że w 43 miejscowościach, w których przed 1 stycznia 2016 funkcjonowały fotoradary straży miejskich i gminnych, zagrożenie wzrosło znacznie bardziej niż we wszystkich obszarach zabudowanych i ogółem na wszystkich drogach - pisali autorzy raportu, do którego w maju 2017 r. dotarł portal brd24.pl.
Co ważne, przytoczono wtedy konkretne liczby. W okresie wakacyjnych podróży (maj-sierpień) w 2015 roku w 43 badanych miejscowościach zginęło 28 osób. W tym samym okresie 2016 r, kiedy z użytku wyłączono fotoradary, w tych samych miejscowościach na drogach straciło życie 41 osób, czyli prawie o połowę więcej. Wzrosła też liczba rannych (z 892 do 1095) oraz samych wypadków (z 762 do 942).
W najnowszym raporcie ITS opisało, jak na polskich kierowców wpłynęło usunięcie ok. 400 fotoradarów, które obsługiwały samorządy. I dane ITS nie nastrajają pozytywnie. Kierowcy nagminnie łamią przepisy i to większość z nich.
- Pierwsza sesja pomiarowa, zrealizowana w trzech punktach w Warszawie i dwóch punktach w Nowym Dworze Mazowieckim, wykazała, że w ciągu doby aż 73 procent kierowców przekraczało dopuszczalną prędkość, a 45 procent jechało z prędkością większą od dopuszczalnej o więcej niż 10 kilometrów na godzinę - podają eksperci ITS.
Jak wpłynęło na zachowanie kierowców ponowne uruchomienie fotoradarów? ITS kontynuował badanie w Warszawie: - Ustalono, że sumarycznie we wszystkich punktach pomiarowych udział kierowców przekraczających dozwoloną prędkość spadł z 73 procent do 54 procent, a przekraczających dopuszczalną prędkość o więcej niż 10 kilometrów na godzinę spadł z 45 procent do 21 procent. Przy samych fotoradarach tylko 1-2 proc. kierowców przekracza prędkość o ponad 10 km/h.
Źródło: ITS