Jeżeli pieniądze nie są problemem, to mamy idealną propozycję. Oto Porsche 911 Classic, czyli specjalna edycja wyprodukowana w 250 egzemplarzach. Auto powstało na bazie Carrery S, a wyposażono je w klasycznie wyglądające felgi Fuch, dach z podwójnym wybrzuszeniem typu "double-bubble", charakterystyczny spojler i lekko poszerzone błotniki w wersji z napędem na cztery koła.
Samochód wygląda niepozornie, ale trzeba mieć świadomość, że cały nakład wyprzedano jeszcze zanim został oficjalnie zaprezentowany. Kilka dni temu w jednym z londyńskich salonów pojawił się egzemplarz wykończony lakierem Sport Classic Grey z szarymi pasami przebiegającymi przez nadwozie. Sprzedawca twierdzi, że jest to najlepiej zachowany egzemplarz na świecie. Ciężko się z tym nie zgodzić, ponieważ na liczniku widnieje przebieg wynoszący zaledwie 129 km. Jest to wersja przeznaczona do ruch prawostronnego, a plakietka potwierdza numer 142 z 250. Kabina jak i nadwozie są w stanie nienaruszonym.
Pod tylną klapą wersji Sport Classic pracuje sześciocylindrowy bokser o pojemności 3,8 litra. Jednostka oferuje 402 KM i 420 Nm przekazywanych na tylną oś poprzez mechaniczną skrzynię biegów o krótkim skoku lewarka. Auto jest wyposażone w sportowe zawieszenie obniżające prześwit o 20 mm, dyferencjał o ograniczonym poślizgu oraz karbonowo-ceramiczne hamulce. Na liście opcji znajduje się jeszcze sportowy wydech. We wnętrzu nie zabrakło m.in. klimatyzacji, systemu audio od Bose, kierownicy obszytej skórą Nappa.
Auto jest objęte 12 miesięczną gwarancją i ubezpieczeniem. Jedynym znakiem zapytania jest tylko cena. Sprzedawca zachęca do negocjacji, ale podobny egzemplarz znaleziony na portalach aukcyjnych, ze sporo większym przebiegiem i numerem seryjnym 146 kosztuje 380 tys. euro. To całkiem sporo, ale na pocieszenie dodamy, że wersja 911 R osiąga już poziom 700 tys. euro na rynku wtórnym.