Najnowszy model czeskiego producenta należy do szeroko pojętego segmentu dużych SUV-ów. Konstrukcyjnie Skoda Kodiaq bazuje na Volkswagenie Tiguanie, ale jest od niego wyraźnie większa. Prawdziwym koncernowym bliźniakiem Kodiaqa jest nie europejski Tiguan, a jego przedłużona wersja, która już niedługo zostanie zaprezentowana w Stanach Zjednoczonych.
Co oznacza "duży SUV"? Skoda Kodiaq mierzy 4,7 metra długości. Jak przystało na tę markę, mocnym atutem Kodiaqa jest praktyczność i przestronność. Czesi mogą pochwalić się największym bagażnikiem w klasie i trzecim rzędem siedzeń. Pojemność bagażnika po złożeniu foteli wynosi aż 2 065 litrów.
Od jakiegoś czasu Czesi postawili na nowoczesne i ostre linie. Nowy SUV wpisuje się w ten trend - to jeden z lepiej wyglądających aut w segmencie.
Skoda Kodiaq garściami czerpie z koncepcyjnego VisionS. Co ją różni? Większe światła z przodu (kwestia przepisów), brak dyfuzora i wielkich końcówek wydechu (nie pasują do naszych ekologicznych czasów...), bardziej zachowawcze felgi oraz rozdzielenie LED-owej czerwonej listwy, która ciągnęła się w koncepcie przez całą klapę bagażnika.
Skoda Kodiaq zadebiutuje z dwoma jednostkami wysokoprężnymi TDI i trzema benzynowymi TSI. Przynajmniej na razie rolę topowego silnika będzie pełnił dwulitrowy TSI o mocy 180 KM. Parametrów pozostałych jednostek jeszcze nie ujawniono.
Standardowo moc będzie trafiała na koła przedniej osi, ale dla mocniejszych wariantów Kodiaqa przewidziano pełnoprawny napęd 4x4. Silniki będą parowane - w zależności od wersji - z ręcznymi oraz automatycznymi skrzyniami biegów.
Kodiaq będzie wyposażony w system wyboru trybu jazdy Driving Mode Select z Dynamic Chassis Control (DCC). Oznacza to, że będzie można regulować sposób pracy układu kierowniczego, przepustnicy, skrzyni biegów oraz zawieszenia. Specjalnie dla SUV-a zostanie przygotowany tryb jazdy offroad. Skoda zapewnia, że właściwości terenowe Kodiaqa będą stały na najwyższym poziomie, a auto naprawdę nie będzie się bało zjechania z asfaltowych dróg.
Próbkę możliwości Kodiaqa w terenie możecie zobaczyć na pierwszym wideo z SUV-em w roli głównej, które zamieszczamy poniżej.
Duża Skoda ma być wręcz naszpikowana nowoczesnymi systemami bezpieczeństwa. To przykładowo system Area View, który za pomocą wielu kamer może zbudować obraz pełnego otoczenia pojazdu i pomóc kierowcy w manewrowaniu. Przy parkowaniu pomoże również Parking Distance Control z funkcją awaryjnego hamowania. Z kolei system Front Assist został wyposażony w funkcję predykcyjnej ochrony pieszych. Nie zabraknie też asystenta zmiany pasa, systemu monitorowania martwego pola czy systemu, który na bieżąco mierzy odległość od poprzedzającego pojazdu i w razie potrzeby ostrzeże kierowcę albo aktywuje procedurę awaryjnego hamowania.
Skoda chce zostać liderem w łączności mobilnej. Oprócz klasycznego systemu multimedialnego auto będzie wyposażone w hotspot WiFi oraz moduł LTE. Już w podstawowej wersji systemu standardem będzie szeroka integracja ze smartfonem. Czesi chwalą się również usługami mobilnymi Infotainment Online oraz Skoda Connect. Zapewniają one pomoc w przypadku usterki bądź wypadku, a także pozwalają sprawdzić zdalnie położenie samochodu i ustawić jego funkcje.
Kierowcy posiadający smartfony z możliwością ładowania indukcyjnego docenią system Phonebox, który może naładować telefon bezprzewodowo i wzmocnić jego sygnał.
Skoda Kodiaq oficjalnie zadebiutuje podczas Salonu Samochodowego w Paryżu. Francuska impreza rozpoczyna się dokładnie 1 października. Czesi nie zamierzają zwlekać z wypuszczeniem SUV-a na drogi. Najprawdopodobniej produkcja rozpocznie się jeszcze w tym roku.
Do sprzedaży Skoda Kodiaq wejdzie na początku 2017 roku. Jak długą drogę przebyła Skoda w drodze do swojego nowego SUV-a, przeczytacie tutaj: Skoda Kodiaq.