Dopuszczalne w Polsce stężenie alkoholu we krwi kierowcy to 0,2 promila. Między 0,2 a 0,5 promila (stan po spożyciu) mamy do czynienia z wykroczeniem. Jeżeli stężenie alkoholu przekroczy 0,5 promila (stan nietrzeźwości) to już przestępstwo, a nietrzeźwemu kierowcy grozi więzienie. Do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa wpłynął właśnie projekt zmiany przepisów, który uczyniłby nasze prawo bardziej liberalnym.
Projekt zakłada podwyższenie dopuszczalnego stężenia alkoholu we krwi do 0,5 promila . Widełki "stanu po spożyciu" miałyby wynosić 0,5-0,8 promila, a po przekroczeniu 0,8 promila podczas kontroli mówilibyśmy o przestępstwie. Nowe przepisy mają obowiązywać osoby powyżej 30 roku życia.
Jak podkreślają pomysłodawcy nowych przepisów, Polska dostosowałaby prawo do standardów obowiązujących na zachodzie Unii Europejskiej. Zwolennicy liberalizacji prawa twierdzą też, że wpływ nietrzeźwych kierowców na bezpieczeństwo na polskich drogach jest demonizowany.
Powinniśmy rozpocząć dyskusję, czy nie iść w to 0,5 i obalić ten mit, że to kierowcy pijani i prędkość wiozą śmierć na naszych drogach. - stwierdził w rozmowie z Faktami TVN Maciej Banaszak ze Stowarzyszenia Kierowca.pl
Czy taka zmiana w Polsce jest w ogóle możliwa? Wydaje się, że nie, bo Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa stanowczo odcięło się od takich pomysłów.
W odpowiedzi na nieprawdziwe doniesienia medialne informujemy, że Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa nie pracuje nad zmianami w zakresie dopuszczalnego limitu alkoholu dla kierowców ani nie planuje takich zmian. (...) Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa jest przeciwne liberalizacji przepisów ustalających dopuszczalny limit alkoholu we krwi kierowców. - zaprzeczył resort.
A co Wy myślicie o pomyśle podwyższenia limitów? Zapraszamy do sondażu i komentarzy.
ZOBACZ TAKŻE:
Noga z gazu. W tych miejscach działa Odcinkowy Pomiar Prędkości
INNE LINKI