Szef Rolls-Royce'a, Torsten Muller Otvos zapowiedział, że pierwszy w historii SUV marki pojawi się na drogach do końca roku 2018. Zapytany przez magazyn Auto Express o Bentleya Bentaygę, nowego gracza w segmencie luksusowych SUV-ów, Otvos odparł tylko, że "Bentley oczywiście jest numerem dwa", a tron należy się Rolls-Royce'owi.
Według większości spekulacji pierwszy SUV Rolls-Royce'a będzie się nazywał Cullinan. Miałoby to być nawiązanie do największego i najczystszego diamentu w historii. Dwa największe brylanty uzyskane z Cullinana do dziś znajdują się w brytyjskich insygniach królewskich. Torsten Muller Otvos ani nie zaprzeczył, ani nie potwierdził tych plotek. Stwierdził tylko, że podoba mu się ta nazwa i jest dumny, że ludzie porównują Rolls-Royce'a do Cullinana. Całkiem prawdopodobne więc, że właśnie tak będzie nazywał się nowy SUV na rynku.
Jak na SUV-a z prawdziwego zdarzenia przystało Rolls-Royce ma nie bać się zjechania z asfaltowych dróg. Według Rollsa "Cullinan ma być świetnym autem na wycieczkę z opery w Alpy z wystarczającym miejscem dla pasażerów z całym sprzętem". Na długość SUV ma być porównywalny z Phantomem, a moc powinna pochodzić 6,75-litrowej "V-dwunastki".
Oczywiście nie znamy jeszcze cen nowego Rollsa. Plotki mówią o cokolwiek astronomicznej kwocie 250 000 funtów, czyli około 1,4 miliona złotych.
ZOBACZ TAKŻE:
ROLLS-ROYCE DAWN | NOWY W RODZINIE