Brytyjczycy zapowiadali, że przy opracowywaniu nowego Range Rovera Sport postawią przede wszystkim na kurację odchudzającą. Jak rzekli, tak zrobili. Najnowsze auto wyspiarskiej marki jest aż o 420 kg lżejsze od cierpiącego na nadwagę poprzednika (w przypadku 3-litrowego diesla pod maską). To musiało wpłynąć nie tylko na osiągi auta, ale i na jego zachowanie w zakrętach. Już sama ta wartość każe wierzyć w zapewnienia Brytyjczyków, którzy twierdzą, że nowy Sport jest najszybszym i najzwinniejszym samochodem w historii marki.
Restrykcyjna dieta nie oznacza wcale, że najnowsze auto Land Rovera jest mniejsze od swojego poprzednika. Wręcz przeciwnie. Nowy Range Rover Sport jest o 62 mm dłuższy, o 55 mm szerszy, a jego rozstaw osi urósł o 178 mm, co pozwoliło wygospodarować dodatkową przestrzeń na nogi pasażerów, a do listy opcji dopisać trzeci rząd siedzeń.
Nowy Range Rover Sport został zbudowany na platformie PLA, czyli na tej samej, co jego luksusowa odmiana. O odpowiednie zachowanie na drodze dba nie tylko znacznie zredukowana waga, ale i nowe zawieszenie oraz układ kierowniczy. Wszystko po to, by nowy Range Rover Sport nie tylko na papierze, ale i w warunkach rzeczywistych był najszybszym i najzwinniejszym autem w historii Land Rovera.
To jednak nie koniec nowości. W przyszłym roku do europejskiej listy jednostek napędowych dołączy układ hybrydowy, będący połączeniem silnika elektrycznego z dieslem. Jednak w pierwszym etapie sprzedaży dostępne będą dwie opcje - 5-litrowe V8 o mocy 510 KM oraz 3-litrowy diesel SDV6 o mocy 292 KM. Na początku 2014 roku gamę poszerzą dwie jednostki wysokoprężne - 258-konne TDV6 o pojemności 3 l oraz 339-konne, 4.4-litrowe SDV8. Wszystkie jednostki zostaną sprzężone z 8-stopniowym automatem.
Ceny w Stanach Zjednoczonych startują od 63 495 dolarów w przypadku niedostępnego w Europie benzyniaka V6, a kończą na 93 295 dolarów w przypadku Range Rovera Sport w wersji Autobiography z 5-litrowym V8 o mocy 510 KM pod maską.