REKLAMA
Advertisement

Autostrada A4 stanie się bezpłatna dla samochodów osobowych. Wiemy, kiedy to nastąpi

Autostrada A4 jest jedną z droższych w kraju. Pokonanie 61 km autem osobowym kosztuje 32 zł. Czy jest szansa na to, że droga kiedyś stanie się bezpłatna dla aut osobowych? Jest i nie trzeba będzie na nią długo czekać. Rząd wyznaczył termin.

Przejazd autostradą A4 na odcinku między Krakowem a Katowicami jest płatny. Kierowcy wnoszą opłaty na dwóch bramkach. Te są zlokalizowane w Balicach i Mysłowicach. W sumie właściciel samochodu osobowego zapłaci 32 zł (od 1 kwietnia 2025 r. już 34 zł). W przypadku motocykla opłata jest o połowę niższa. Kiedy ten odcinek mógłby być bezpłatny dla pojazdów o DMC poniżej 3,5 tony?

Zobacz wideo Niebezpieczne manewry kierowcy Lamborghini na autostradzie A4

A4 będzie darmowa, jak wygaśnie umowa na eksploatację odcinka

Dopóki zarządcą 61-km odcinka jest Stalexport Autostrada Małopolska S.A., możliwości rezygnacji z opłat nie ma. Konieczność wypłaty rekompensaty dla operatora byłaby zbyt obciążająca dla budżetu państwa. Opcja pojawia się po wygaśnięciu umowy na zarządzanie szlakiem. Ta kończy się w marcu 2027 r. Rząd nie przewiduje ani przedłużania umowy, ani szukania nowego zarządcy. To oznacza, że od marca 2027 r. A4 Kraków–Katowice wejdzie pod zarząd GDDKiA.

Dyrekcja obejmie szlak systemem poboru opłaty elektronicznej stworzonym przez Krajową Administrację Skarbową. E-TOLL pobiera opłaty, ale od kierowców pojazdów o DMC powyżej 3,5 tony. Dla aut osobowych i motocykli przejazd "państwowymi" autostradami jest bezpłatny. Identycznie będzie zatem także w przypadku A4.

Rezygnacja z opłat i rządowe rekompensaty nic nie dają

Wcześniejsze zastosowanie ulgi dla kierowców w przypadku A4 nie wchodzi w grę. Idealnie obrazuje to przykład A1 na trasie między Toruniem a Gdańskiem. Tu opłaty dla aut osobowych nie obowiązywały przez kilkanaście miesięcy. Rozwiązanie kosztowało budżet Polski w sumie 319 mln zł. Czy przyniosło wymierne skutki? W to mocno wątpi wiceminister infrastruktury – Stanisław Bukowiec. Stwierdził bowiem, że "uzyskane efekty w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego okazały się niewielkie". Minister dodaje także, że "w związku z wprowadzeniem zwolnień z opłat przejazdów pojazdów osobowych nie odnotowano znaczącego wzrostu płynności ruchu".

Ogromne obciążenie i brak wpływu na bezpieczeństwo ruchu drogowego sprawiło, że od 1 stycznia 2025 r. opłaty na A1 powróciły. Kierowcy aut osobowych muszą je ponownie wnosić. W tym jednak przypadku sytuacja nie jest mocno bolesna. Bo osoby, które nadal chcą bez opłat drogowych dotrzeć nad morze, mogą wybrać jeden ze szlaków alternatywnych. Mowa o drodze ekspresowej S5 lub S7.

Więcej o: