Najdroższa autostrada w Polsce będzie... jeszcze droższa. Znamy już nowe stawki

Kto jechał odcinkiem A4 między Katowicami a Krakowem wie, że jest ciasno, na trasie ciągle są zwężenia i remonty, a i tak jest drogo. I wiecie co, będzie jeszcze drożej. Jeszcze w tym roku kierowców prawdopodobnie czeka kolejna podwyżka - poinformował Dziennik Zachodni.

Kierowcy podróżujący autostradą A4 między Katowicami a Krakowem muszą przygotować się na kolejne podwyżki. Stalexport Autostrada Małopolska, zarządzająca 61-kilometrowym odcinkiem, wystąpiła do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o zgodę na podniesienie stawek opłat za przejazd. Jeśli wniosek zostanie zatwierdzony, nowe ceny zaczną obowiązywać od 1 kwietnia 2025 roku.

Zobacz wideo

Podwyżki dla wszystkich kategorii pojazdów

Obecnie kierowcy samochodów osobowych (kategoria 1) płacą po 16 zł na każdej z bramek poboru opłat – w Mysłowicach i Balicach, co daje łącznie 32 zł za przejazd całym odcinkiem. Po planowanej podwyżce koszt ten wzrośnie do 34 zł (17 zł za każdą bramkę).

Jeszcze większa podwyżka dotknie kierowców większych pojazdów. Opłaty dla pojazdów kategorii 2, 3, 4 i 5 wzrosną z 49 zł do 52 zł na każdym punkcie poboru opłat, co oznacza, że przejazd w jedną stronę będzie kosztował aż 104 zł. Stalexport informuje także, że wysokość bonifikaty dla pojazdów kategorii 2 i 3 zostanie odrębnie skonsultowana z GDDKiA.

Ciągłe podwyżki – dlaczego kierowcy płacą coraz więcej?

Opłaty za przejazd tą autostradą rosną systematycznie. Jeszcze przed kwietniem 2023 roku kierowcy płacili 10 zł na bramkach, potem stawka wzrosła do 13 zł, a od kwietnia 2024 roku do obecnych 16 zł. Zrezygnowano też z preferencyjnych stawek dla użytkowników płatności automatycznych.

Partnerstwo publiczno-prywatne, czyli patologia lat 90.

Spółka Stalexport Autostrada Małopolska (SAM) zarządza płatnym odcinkiem autostrady A4 Katowice-Kraków od 1997 roku. Umowa koncesyjna, podpisana z rządem, obowiązuje do 2027 roku, co oznacza, że jeszcze przez kilka lat firma ta będzie pobierać opłaty za przejazd.

Decyzja o przekazaniu tego odcinka prywatnemu operatorowi była częścią strategii prywatyzacji infrastruktury drogowej w latach 90., jednak z perspektywy czasu budzi wiele kontrowersji. Stalexport regularnie podnosi opłaty, a kierowcy nie zawsze odczuwają poprawę standardu trasy w zamian za rosnące koszty przejazdu, wręcz przeciwnie - ten odcinek A4 znany jest już z wiecznych remontów i zwężeń.

Podwyżki te budzą uzasadnione oburzenie, zwłaszcza gdy porównuje się je z państwowymi odcinkami autostrad, gdzie opłaty są znacznie niższe. Przykładowo, na odcinkach zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) stawki są często kilkukrotnie niższe niż na trasach oddanych w ręce prywatnych koncesjonariuszy.

Więcej o: