Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi - opinie Moto.pl. Porównujemy dwa kombi klasy średniej

Rodzinne kombi wciąż cieszą się sporą popularnością. Idą na przekór trendom i nabywców znajdują zwłaszcza w wersjach wysokoprężnych. Są oszczędne, przestronne i komfortowe w długich trasach. Wpisują się też podręcznikowo w wytyczne klientów flotowych. Zarówno Superb, jak i Optima mają garść argumentów, by przypodobać się każdemu.

Atrakcyjna Azjatka

Kombi klasy średniej przyszło konkurować z SUV-ami sprzedającymi się niczym świeże bułeczki. Względem swych podwyższonych rywali dostępnych w porównywalnej cenie, oferują lepsze właściwości jezdne, bardziej przestronną kabinę i wyraźnie niższe zużycie paliwa w podobnych specyfikacjach silnikowych.

Optima ma wiele argumentów, by przekonać do siebie niedowiarków. Mimo kilku lat na karku i wersji poliftingowej, która w salonach pojawi się jeszcze w tym roku, nie ma się czego wstydzić. To jeden z ładniejszych przedstawicieli gatunku. W odmianie GT Line ma nieco inaczej uformowane zderzaki, nakładki na progach i namiastkę dyfuzora z tyłu z dwiema niezależnymi końcówkami układu wydechowego. Całość wygląda dynamicznie, ale to tylko pozory. Pod maską pracuje niezbyt mocny diesel, który ze sportem ma niewiele wspólnego. Istotne są natomiast gabaryty. Nadwozie ma 485,5 centymetra długości, 186 szerokości i 147 wysokości. Dwubryłową sylwetkę można pokryć jednym z dziewięciu lakierów oraz postawić na felgach w rozmiarze 16-18 cali. W przednich reflektorach dostępne są ksenonowe lub w pełni LED-owe światła z systemem dynamicznego doświetlania zakrętów.

Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi
Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi fot. Piotr Mokwiński

Czeski olbrzym

Superb od debiutu pierwszej generacji wyróżniał się na tle rywali gabarytami. Nie inaczej jest z najnowszą, trzecią generacją po liftingu, choć w jej przypadku już tylko wnętrza odbiega od standardów klasowych. Nadwozie ma niemal identyczne wymiary jak koreański konkurent. Mierzy 485,6 centymetra długości, 186,4 szerokości i 147,7 wysokości. Sam projekt jest jednak cięższy, bardziej masywny, co rzutuje na subiektywne postrzeganie wielkości.

W stosunku do Kii, Czesi przyjęli inny model konfiguracji auta. O ile obecność dekorów i wyposażeniowych opcji zależy w głównej mierze od wybranej specyfikacji, o tyle w Skodzie można swobodnie personalizować swój egzemplarz wybierając kolejne pozycje w konfiguratorze. Pakiet Sportline gwarantuje trochę inaczej uformowane zderzaki, nakładki na progi, lusterka boczne utrzymane w czarnej tonacji, a także czarne relingi i grill. Uzupełnienie stanowią koła o średnicy 18 lub 19-cali oraz przyciemnione szyby boczne. Co ważne, bardziej sportowa odmiana to również obniżone o kilkanaście milimetrów zawieszenie.

Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi
Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi fot. Piotr Mokwiński

Koreańska klasyka

Wnętrze Optimy niczym nie zaskakuje. Koreańscy projektanci postawili na prostą formę podporządkowaną ergonomii. Podobne rozwiązania znajdziemy między innymi w Sorento. Mamy więc do czynienia z czytelnymi, analogowymi wskaźnikami, rozbudowanym panelem dwustrefowej klimatyzacji automatycznej i radioodtwarzacza, a także 8-calowy ekran z obsługą dotykową. Całość jest przejrzysta, a większości funkcji przypisano jeden przycisk.

W specyfikacji GT Line, Kia Navi System Plus dostępny jest w standardzie. Poza wspomnianym 8-calowym ekranem, dostajemy do dyspozycji wydajne audio sygnowane przez firmę Harman&Kardon, przyzwoitej rozdzielczości kamerę cofania oraz dość precyzyjną nawigację z czytelną grafiką. System funkcjonuje sprawnie, bez zwłoki reagując na polecenia wydawane palcem. Co ważne, na ekranie nie widać smug pozostawionych po kontakcie z opuszkami, a intensywna operacja słoneczna nie ogranicza czytelności wyświetlacza. Jakość materiałów wykończeniowych też nie pozostawia wiele do życzenia. Znaczna część plastików jest miękka i przyjemna w dotyku. W nieco bardziej sportowej wersji, smutne, czarne wnętrze ożywia wiele elementów przeszytych czerwoną nicią. Kolejny element pakietu stanowią aluminiowe nakładki na pedały. Szkoda, że taki sam materiał nie znalazł się na podstopnicy.

W kwestii przestronności, od lat prym w segmencie D wiedzie Superb. Niemniej, koreańskim projektantom również udało się wygospodarować sporo przestrzeni. Z przodu, na dość nisko i nieźle wyprofilowanych fotelach siedzi się bardzo wygodnie. W seryjnym wyposażeniu komfort podnosi regulowane w trzech stopniach podgrzewanie i wentylacja siedzisk. Ogrzać można też wieniec koła sterowego. W drugim rzędzie nikt nie powinien narzekać na niedobory miejsca. Centymetrów nie brakuje przed kolanami, nad głowami i na wysokości barków. Bagażnik o pojemności 552 litrów nie kwalifikuje się do czołówki swojej klasy, ale w razie potrzeby można go powiększyć do 1686 litrów. Niemal płaska podłogowa ułatwi załadunek dużych przedmiotów.

Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi
Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi fot. Piotr Mokwiński

Ergonomia na pierwszym planie

Skoda ma o 4 centymetry większy rozstaw osi, co można odczuć wewnątrz, zwłaszcza w drugim rzędzie. Tam miejsca jest najwięcej. Osoby o wzroście nieprzekraczającym 180 centymetrów, mogą swobodnie zakładać nogę na nogę lub wyciągnąć je przed sobą. Z przodu przestrzeni też nie brakuje. Fotele są trochę mocniej wyprofilowane, ale same siedziska zamontowane odczuwalnie wyżej. Elektryczna regulacja w kilku płaszczyznach pozwala dość szybko dopasować optymalne ustawienie. Bagażnik o pojemności 660 litrów nie ma sobie równych w segmencie D. Po złożeniu oparć asymetrycznej kanapy, możliwości przewozowe Superba wzrosną do 1950 litrów. Ładowność o 50 kilogramów przewyższa Optimę i wynosi 640 kilogramów.

W kwestii materiałów wykończeniowych, Skoda prezentuje nieco wyższy poziom od Kii. O ile tworzywa w części centralnej są podobne, o tyle znacznie przyjemniejszym materiałem wyłożono boczki drzwiowe. Miękka wyściółka w schowkach stanowi miły akcent. Równie atrakcyjnie wygląda fortepianowa faktura wokół lewarka skrzyni biegów i panelu dwustrefowej, automatycznej klimatyzacji, ale zostają na niej odciski palców. Podobnie ma się rzecz z wyświetlaczem powyżej. Warto mieć zawsze pod ręką szmatkę. Niewiele można natomiast zarzucić ergonomii. Wszelkie przełączniki zostały dobrze opisane, a kierowca ma je pod ręką. Większych trudności nie przysparza także obsługa 8-calowego ekranu. Ma przejrzyste i logicznie ułożone menu, wysokie nasycenie kolorami i rozdzielczość. Dobre opinie zbiera też kamera cofania, przyzwoicie radząca sobie przy gorszym oświetleniu. Z systemem można połączyć smartfona i przenieść na pulpit ulubione aplikacje. Ponadto, dzięki łączności z internetem, nawigacja na bieżąco analizuje natężenie ruchu i sugeruje najszybszą trasę omijającą korki.

Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi
Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi fot. Piotr Mokwiński

Mały i oszczędny diesel

Niech oznaczenie GT Line nikogo nie zmyli. Pod maską Kii pracuje 1.7-litrowy motor wysokoprężny generujący 141 koni mechanicznych i 340 Nm dostępnych w przedziale 1750-2500 obr./min. Kto spodziewał się mocnych wrażeń zza kierownicy, będzie rozczarowany. To jednocześnie jedyny i najmocniejszy wariant z zapłonem samoczynnym oferowany w tym modelu. Wyraźny ukłon w stronę flot, oczekujących niskiego zużycia paliwa i emisji CO2. Niemniej, subiektywne odczucia podczas jazdy są o wiele lepsze, niż te deklarowane przez producenta. Mimo, że Optima przyspiesza do setki w 11,1 sekundy i rozpędza się do 200 km/h, jest autem dość żwawym. Spora w tym zasługa dwusprzęgłowej, 7-stopniowej skrzyni całkiem sprawnie żonglującej poszczególnymi przełożeniami. Nie robi tego z prędkością światła, do czego przyzwyczaiły nas niemieckie, konkurencyjne mechanizmy, ale wykazuje się dużą płynnością. Więcej czasu potrzebuje jedynie na szybkie zredukowanie 2-3 biegów.

Zawieszenie Kii zostało stworzone z myślą o komforcie. Układ kierowniczy nie ma szwajcarskiej precyzji, a szybkie wchodzenie w zakręt nie przyspiesza bicia serca. Optima jest po prostu w każdym aspekcie poprawna. Harmonijnie tłumi wszelkie nierówności i zapewnia błogą ciszę w kabinie przy prędkościach rzędu 160-170 km/h. Nie przejmuje się bocznymi podmuchami wiatru, a z kompletem pasażerów na pokładzie przekonuje stabilnością i brakiem wyczuwalnych spadków osiągów. Na plus zasługuje też zużycie paliwa. W mieście nietrudno o wyniki na poziomie 7-7,5 litra. Podobne wartości wskaże komputer pokładowy na autostradzie. W spokojnej trasie z powodzeniem można zejść do 5-5,5 litra.

Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi
Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi fot. Piotr Mokwiński

Więcej pewności na asfalcie

Czeski Sportline oferuje więcej dynamicznych doznań. W stosunku do pozostałych wersji, prześwit zmniejszono o kilkanaście milimetrów, dzięki czemu Skoda wykazuje się większą pewnością podczas gwałtownych manewrów. Ma też nieco bardziej precyzyjny układ kierowniczy i twardsze zawieszenie. Ten ostatni element wpływa na lekką nerwowość na poprzecznych nierównościach i czasem zbyt głośną pracę komponentów odpowiadających na filtrowanie ubytków w asfalcie. Przy prędkościach autostradowych, hałas w kabinie znajduje się na zbliżonym poziomie do koreańskiego konkurenta. W kategorii stabilności i podatności na boczne podmuchy wiatru, należy zapisać remis.

Pod maską Skody pracuje większy agregat. To 2-litrowe TDI o mocy 150 koni mechanicznych i 340 Nm dostępnych przy 1750-3000 obr./min. Większa pojemność i bardziej wydajna, dwusprzęgłowa skrzynia przekłada się na wyraźnie lepsze osiągi. Sprint do setki trwa 9,1 sekundy, a wskazówka prędkościomierza zapędza się do 214 km/h. Różnicę czuć zwłaszcza powyżej 100 km/h, gdzie w czeskim kombi reakcja na dociskanie gazu jest po prostu żwawsza. Prostsze i bezpieczniejsze jest także wyprzedzanie ciężarówki. Nie trzeba planować takich manewrów z wyprzedzeniem. Dziwi natomiast lekkie szarpanie DSG przy niskich prędkościach. Po ustawieniu trybu Comfort, przekładnia potrafi też dłużej zastanowić się przy próbie wymuszenia zbicia kilku przełożeń. Sytuacja wygląda o niebo lepiej, gdy wybierzemy moduł Sport. Wyostrza wówczas się reakcja na operowaniem pedałem akceleratora, zmniejsza siła wspomagania kierownicy i lekko usztywnia się zawieszenie. Pewność pokonywania zakrętów jest wyraźnie wyższa. Odbija się to za to na zużyciu paliwa. W mieście Skoda potrzebuje przynajmniej litr więcej. Podobne wartości komputer pokładowy wskaże jedynie poza obszarem zabudowanym, gdzie prędkości będą oscylować wokół 90 km/h.

Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi
Skoda Superb 2.0 TDI vs. Kia Optima 1.7 CRDi fot. Piotr Mokwiński

Ceny

Za modne ostatnimi czasy pakiety sportowe trzeba sporo płacić. O ile za podstawową Optimę z benzynowym, 2-litrowym silnikiem o mocy 163 koni mechanicznych trzeba zapłacić 93 900 złotych, o tyle GT Line z dieslem to wydatek na poziomie 143 900 złotych. Na pocieszenie warto dodać, że większość z udogodnień dostajemy w standardzie. Dorzucenie kilku nadprogramowych opcji wywinduje cenę do około 155 tysięcy. W tej kwocie otrzymuje komfortowy krążownik oferujący wysoki poziom wygody dla czterech pasażerów. Cicho filtruje nierówności i zużywa akceptowalne ilości paliwa.

Skoda oferuje więcej wariantów silnikowych i możliwości personalizacji. Za 1.4 TSI o mocy 125 KM trzeba zapłacić 90 400 złotych. 150-konny Sportline został wyceniony na 145 400 złotych. W standardzie oferuje trochę uboższe wyposażenie względem Kii, więc zrównanie opcji podnoszących komfort wywinduje cenę do około 165 tysięcy. Superb gwarantuje za to więcej pewności na asfalcie, lepsze multimedia i mocniejszego diesla. Dopłata do odmiany o mocy 190 KM wynosi zaledwie 3 tysiące złotych.

Gaz (Kia) – wygodne fotele z szeroką możliwością regulacji, komfortowe nastawy zawieszenia, oszczędny silnik wysokoprężny, harmonijna praca skrzyni biegów

Gaz ( Skoda) – ogromny bagażnik i mnóstwo miejsca w kabinie, dopracowane multimedia, niezłe właściwości jezdne, zadowalająca dynamika silnika

Hamulec (Kia) – przeciętna dynamika silnika przy prędkościach autostradowych, miejscami zbyt twarde materiały wykończeniowe, przeciętna precyzja układu kierowniczego

Hamulec (Skoda) – przy niskich prędkościach DSG potrafi lekko szarpnąć, wysoka cena bogato wyposażonego egzemplarza, na większych przeszkodach poprzecznych głośna praca zawieszenia.

Kia Optima GT Line 1.7 CRDi | Dane techniczne

Nadwozie: kombi, 5d
Moc: 141 KM przy 4000 obr./min
Moment obr.: 340 Nm przy 1750-2500 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-biegowa
Napęd: na przednie koła
Wymiary: 4855/1860/1470 mm
Rozstaw osi: 2805 mm
Poj. bagażnika: 552 / 1686 l
0-100 km/h: 11,1 s
Śr. zużycie paliwa: 6,6 l/100 km (dane testowe)
Prędkość maksymalna: 200 km/h
Cena: od 93 900 zł (za wersję 2.0 DOHC 163 KM)

Skoda Superb Sportline 2.0 TDI | Dane techniczne

Nadwozie: kombi, 5d
Moc: 150 KM przy 3500 obr./min
Moment obr.: 340 Nm w przedziale 1500-3000 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-biegowa
Napęd: na przednie koła
Wymiary: 4856/1864/1477 mm
Rozstaw osi: 2841 mm
Poj. bagażnika: 660 / 1950 l
0-100 km/h: 9,1 s
Śr. zużycie paliwa: 7,2 l/100 km (dane testowe)
Prędkość maksymalna: 213 km/h
Cena: od 90 400 zł (za wersję 1.4 TSI 125 KM)

Więcej o: