W tym roku mija 75 lat od momentu, w którym Karl Albert Abarth wraz z Armando Scagliarinim i jego synami - Carlo i Guido - założył w Turynie firmę "Abarth & C.S. r.L. Marka ze skorpionem w logo (znak zodiaku samego Karla Abartha, który urodził się 15 listopada 1908 roku) od samego początku istnienia zajmowała się tworzeniem aut ze sportowym zacięciem. By uczcić tę jakże piękną rocznicę, marka przygotowała specjalne wydanie modelu 695 sygnowane nazwą 75° Anniversario.
Abarth 695 75° Anniversario. Waleczny maluch
Jubileuszowy Abarth wyróżnia się bojową prezencją. Czarny lakier zdobi nadwozie z poszerzonymi nadkolami, które spoczywa na 17-calowych felgach z kontrastującym z czernią karoserii złotym wykończeniem. W tym samym odcieniu przygotowano również naklejki na drzwiach, grafikę na dachu, a także jubileuszowe emblematy przedstawiające dwa skrzyżowane tłoki.
We wnętrzu również postawiono na czerń. Oczywiście nie obyło się bez charakterystycznych dodatków. W oczy rzucają się złote przeszycia, w tym napisy 75° Anniversario umieszczone na oparciach foteli. Rzecz jasna, jak przystało na limitowaną edycję, jubileuszowe egzemplarze wyposażone zostały w pełną listę opcji. Nie zabrakło więc systemu audio opracowanego przez markę Beats, automatycznej klimatyzacji, czy takich detali jak m.in. aluminiowe pedały, czy też ozdobne listwy z włókna węglowego.
Pod maską zastosowano dobrze znany turbodoładowany silnik 1.4 T-Jet o mocy 180 KM i 250 Nm momentu obrotowego. Dzięki niej włoska bestyjka przyśpiesza od 0 do 100 km/h w 6,7 sek. Co interesujące, marka oddała hołd samej jednostce - powstanie dokładnie 1368 egzemplarzy, co jest odniesieniem do jej pojemności skokowej. Za odpowiednie wrażenia akustyczne dba specjalny układ wydechowy Record Monza. Nie zabrakło również wydajnego układu hamulcowego od Brembo oraz amortyzatorów Koni FSD, które zapewnią odpowiednie resorowanie nawet w najtrudniejszych torowych warunkach.
Abarth 695 75° Anniversario. Koniec pewnej epoki
Niestety, jubileusz ma słodko-gorzki smak. Abarth 695 75° Anniversario jest to bowiem ostatni samochód napędzany jednostką spalinową w historii turyńskiej marka. Niestety, pojazd nie trafi raczej do Polski (w polskiej ofercie nie znajdziemy już spalinowych modeli). Wszystkim fanom marki pozostaje jedynie polować na egzemplarze przeznaczone za zachodnie rynki. W przypadku Wielkiej Brytanii autko zostało wycenione na 32 895 funtów, co w przeliczeniu na złotówki daje kwotę prawie 170 tys.
