Samochody z Państwa Środka powolutku zdobywają przyczółki na europejskim rynku. W tym kierunku zmierzają działania m.in. firm Lynk & Co. (tak samo jak Volvo należy do Geely Auto Group) oraz NIO, która niedawno zadebiutowała na norweskim rynku.
Poza tym w mniej rozwiniętych gospodarczo i nie bójmy się tego słowa, biedniejszych krajach Europy pojawiają się chińskie budżetowe auta. Tak jest na przykład z marką Haval na bułgarskim rynku, która należy do koncernu Great Wall Motors.
Great Wall jest pierwszym chińskim producentem, który zadebiutował w Europie już w okolicach 2010 roku. Właśnie robi kolejny krok w kierunku umocnienia tej obecności. Producent samochodów sprzedawanych pod markami Haval i WEY chce skorzystać na stopniowym wycofywaniu się japońskich producentów ze Starego Kontynentu. Tak się dzieje od kilku lat, przynajmniej jeśli chodzi o wytwarzanie aut na miejscu. Przedstawiciele japońskich koncernów twierdzą, że pozostaną w Europie, choćby ze względów prestiżowych.
To może być również powód ekspansji chińskich producentów aut do krajów Europy. Następuje powoli, bo przede wszystkim mają do zaspokojenia dynamicznie rozwijający się olbrzymi lokalny rynek, ale jest nieunikniona.
Możliwe, że już niebawem Great Wall zacznie produkować auta w Hiszpanii. Przedstawiciele tego koncernu właśnie prowadzą rozmowy z tamtejszymi władzami w sprawie fabryk Nissana, który rezygnuje z wytwarzania aut w kraju Pabla Picassa.
Nissan jest obecny w Hiszpanii od 1980 r. Ma tam trzy zakłady produkujące auta i części do nich: w Barcelonie, w Avili niedaleko Madrytu oraz na obrzeżach Kantabrii w okolicy Bilbao. W Barcelonie od 1983 r. był produkowany m.in. legendarny Nissan Patrol GR.
Japoński koncern miał zakończyć produkcję samochodów na Półwyspie Iberyjskim już w 2020 roku. To część planu transformacji mającego zwiększyć poziom dochodów. Jednak do tej pory trwają negocjacje z rządem Hiszpanii na temat w miarę bezbolesnego dla zainteresowanych stron wycofania się z produkcji japońskich samochodów na tym rynku.
Być może zbawienie przyniosą Chińczycy. Do negocjacji włączył się właśnie chiński koncern zainteresowany przejęciem fabryk. Jeśli się powiodą Great Wall wejdzie w posiadanie największych zakładów Nissana w Barcelonie, a popularne SUV-y Haval i crossovery klasy premium marki WEY mogą stać się w Europie powszechnym widokiem.
Takie informacje opublikowali: Reuters oraz Channel News Asia. Zgodnie z nimi Great Wall jest bardzo zainteresowany przejęciem fabryki w Barcelonie, ale rozważa też kupno pozostałych. Łącznie fabryki Nissana dają bezpośrednie zatrudnienie ok. 3000 hiszpańskich pracowników, a włącznie z zależnymi od nich dostawcami może chodzić o aż 20 tys. osób.