Wystarczy rzut oka na tegoroczną ofertę Harleya i nie ma wątpliwości, że amerykańska marka stawia na coraz bogatszych i młodszych klientów. Widać to po charakterze, wyposażeniu i wyglądzie motocykli. Dwie największe nowości Harleya to bez wątpienia Street Glide Ultra i Pan America ST. Pierwszy to klasyczny turystyk dla dwóch osób z serii Grand American Touring nawiązującyj do legendarnej Electry Glide. Tak samo jak ona Harley-Davidson Street Glide Ultra ma owiewkę Batwing, trzy kufry i siedzenie dla pasażera z oparciem. Ma też potężny motor V-Twin Milwuakee-Eight 117 o mocy 105 KM i bogate wyposażenie. Całość waży prawie 400 kg i kosztuje od 35 tys. euro w górę, czyli niewiele więcej, niż zwykły Street Glide, który jest lepszy do podróżowania solo.
Druga premiera to też dwuosobowy turystyk, ale w zupełnie innym stylu. Chodzi o Harleya-Davidsona Pan Americę ST. Pierwszy motocykl adventure w historii firmy teraz został lepiej przystosowany do jazdy po drogach, bo i tak większość właścicieli używa go w ten sposób. Odmiana z oznaczeniem ST ma mniejsze, bo 17-calowe koła i obniżone zawieszenie. Dzięki temu znacznie łatwiej zamontować do niego asfaltowe albo wręcz sportowe opony, a potem śmigać na nich po zakrętach. Obok Special i CVO to już trzecia wersja Pani Ameryki. Ta jest najlżejsza i najzwinniejsza, a przy okazji też najtańsza. Polski cennik zaczyna się od kwoty 21 340 euro. Harley-Davidson Pan America 1250 ST gotowy do jazdy waży 246 kg i ma 150-konny silnik, najmocniejszy w historii marki. Dzięki temu z powodzeniem może konkurować z europejskimi i japońskimi modelami tej klasy.
Pozostałe nowinki są mniej spektakularne, ale cieszą oczy. Tak jest na przykład z nowymi wersjami modelu Road Glide, który m.in. dzięki udziałowi w wyścigowej serii King of the Baggers i owiewce Sharknose ma bardziej młodzieżowy wizerunek. Poza tym uwielbiają go amerykańscy stunterzy, którzy robią tymi modelami niesamowite i nielegalne rzeczy. W tym roku w ofercie są dwie ekskluzywne wersje: Harley-Davidson CVO Road Glide oraz CVO Road Glide ST. Pierwszy błyszczy czernią i włóknem węglowym, drugi ocieka chromem, ale oba mają prawie dwulitrowe silniki Milwaukee-Eight 121 o mocy 115 KM (CVO) lub w wersji H.O. nawet 127 KM (CVO ST). Dzieło wieńczą bardzo efektowne lakiery. Sam nie wiem, który imponuje mi bardziej, ale wiem, że to za nimi będą oglądać się najczęściej przechodnie. Ich ceny są bardziej kłopotliwym tematem, bo zaczynaj się od przeszło 50 tys. euro. To będą niemal najdroższe motocykle na polskim rynku.
Co jeszcze przygotowała firma z Milwaukee na 2025 rok? Zmodernizowała niemal całą gamę, począwszy od Sportstera S, przez modele clasy cruiser (Low Rider S, Low Rider ST, Breakout, Heritage Classic, Fat Boy, Street Bob - teraz wszystkie mają silniki 117 cali), po trajki dla tych, którzy nie lubią, kiedy ich motocykl przewraca się na postoju. A 2025 rok dopiero się zaczął...W artykule wykorzystano zdjęcia producenta.