Jaki mandat dostanie motocyklista jeżdżący po państwowym lesie i prywatnym polu?

Motocyklem można wcisnąć się wszędzie. Poradzi sobie nie tylko w zakorkowanym mieście, ale wślizgnie się też do lasu czy da nieco frajdy podczas krótkiego szaleństwa na polu. Tylko czy to jest legalne? No właśnie nie za bardzo...

Więcej porad w zakresie przepisów, które obowiązują kierujących jednośladami, publikujemy w serwisie Gazeta.pl.

Motocykliści w tym typie środka transportu cenią wolność. Pęd wiatru, unikanie korków, łatwiejsze manewrowanie, a do tego możliwość wjazdu w takie miejsca, jak las czy prywatne pole. Tylko czy to jest legalne? No właśnie. Sprawdzimy to w dzisiejszym materiale.

Zobacz wideo Policjanci odnaleźli dziuplę pełną kradzionych motocykli

Motocyklem po lesie. Ile wynosi mandat?

Na pierwszy ogień weźmy las. Tu sytuacja jest prosta. Pojazdem silnikowym, a więc nie tylko motocyklem, ale i samochodem czy quadem, można legalnie jeździć po lesie tylko w jednym przypadku. W sytuacji, w której mówimy o drodze publicznej poprowadzonej przez las. Asfaltem (a więc np. drogą krajową, wojewódzką czy powiatową) można jeździć. Drogami gruntowymi już nie. I co więcej, nie muszą one być oznakowane znakiem zakaz wjazdu czy zagrodzone za pomocą metalowych pałąków. Zakaz obowiązuje zawsze.

W sytuacji, w której kierujący motocyklem mimo wszystko wjedzie do lasu, a do tego wykroczenie to zostanie ujawnione przez straż leśną, pojazd zostanie zatrzymany do kontroli drogowej. Ta zakończy się grzywną wlepioną z tytułu art. 161 ustawy Kodeks wykroczeń. Kwota mandatu? Podstawowa to 500 zł. W sytuacji, w której kierowca odmówi przyjęcia kary, sprawa trafi do sądu, a tam możliwa wysokość grzywny sięgnie już 30 tys. zł.

Czy można jeździć motocyklem po cudzym polu?

Po lasach motocyklem jeździć nie można. A co z prywatnymi polami? Tu w czystej teorii zasady wyznacza sam właściciel gruntu. Tyle że ciężko wyobrazić sobie scenariusz, w którym właściciel gruntu uprawnego cieszy się z tego powodu, że rozjeżdżają go fani dwóch kółek. Dlatego w sytuacji, w której na swoim polu zauważy jeżdżący motocykl, może zadzwonić po policję i poprosić o interwencję. Podstawą do wszczęcia czynności przez funkcjonariuszy stanie się art. 156 ustawy Kodeks wykroczeń.

Powyższy akt prawny mówi o karze dla osób, które "na nienależącym do nich gruncie leśnym lub rolnym niszczą zasiewy, sadzonki lub trawę". Na polu może zatem po prostu rosnąć trawa. Ile wynosi grzywna? Mandat został określony na 500 zł. Na tym jednak nie koniec, bo art. 156 ma również par. 3, który mówi o tym, że "w razie popełnienia wykroczenia można orzec nawiązkę do wysokości 500 złotych". A dodatkowo właściciel gruntu może się starać o odszkodowanie za straty od kierującego. Musi to jednak zrobić na drodze cywilnej.

Unikaj jazdy po lesie i polu. Bądź rozsądnym motocyklistą

Kary za jazdę motocyklem po lesie czy prywatnym polu są dość wysokie. To nie ulega wątpliwości. Tyle że nie tylko one powinny skłonić właścicieli jednośladów do unikania tego typu przejazdów. Bardziej powinni oni mieć na myśli środowisko naturalne i ewentualnie cudzą własność. A jeżeli to do nich nie przemawia, warto aby pomyśleli o stanie swoich pojazdów. Jeżeli nie dysponują motocyklami crossowymi, taka przeprawa może doprowadzić do uszkodzenia opony czy zawieszenia.

Więcej o: