Kolejny weekend, kolejna akcja policji. Rowerzyści zapłacą za zły rower i piwo

Początek sezonu rowerowego to też początek szeroko zakrojonych akcji policji. Cel jest zawsze ten sam - zwiększyć bezpieczeństwo na drogach i świadomość pieszych, kierowców oraz rowerzystów. W ten weekend to ci ostatni będą pod lupą.

Polska policja działa oczywiście na bieżąco, ale lubi też co jakiś czas ogłosić jakąś dużą akcję. Na pewno słyszeliście o niejednej. Raz to "trzeźwy poranek", kiedy policjanci masowo sprawdzają trzeźwość kierowców, innym razem groźnie brzmiąca NURD, której celem jest ochrona pieszych i rowerzystów, a chyba najczęściej piszemy o działaniach spod znaku hasła "prędkość" i wyłapywaniu zbyt szybko jeżdżących kierowców. Lada chwila w całym kraju rozpoczną się kolejne działania. Nową akcję jako jedna z pierwszych ogłosiła właśnie policja z Dolnego Śląska.

Zobacz wideo Ekstremalna kara dla rowerzysty za przejazd pod szlabanem. Mandat droższy niż rower

Akcja "Bezpieczny rower" - mandaty

Dolnośląscy policjanci, głównie ruchu drogowego, poświęcą swoją uwagę właśnie rowerzystom. Będą sprawdzać w jakim stanie technicznym znajdują się jednoślady, a także czy kierujące nimi osoby są trzeźwe. W razie konieczności policjanci poinformują o zauważonych uchybieniach oraz przypomną obowiązujące przepisy w tym zakresie. Można się też spodziewać mandatów w przypadkach poważnego naruszenia przepisów. Takie akcje będą organizowane także w innych województwach.

Na pewno sprawdzony zostanie stan roweru. Ekwipunek samego rowerzysty nie jest w żaden sposób sprecyzowany przez prawo. Kodeks jasno określa jednak elementy, w które musi być wyposażony rower. Każdy jednoślad poruszający się po drogach publicznych musi posiadać:

  • co najmniej jeden skutecznie działający hamulec,
  • sygnał dźwiękowy o nieprzeraźliwym dźwięku,
  • z przodu - co najmniej jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej,
  • z tyłu - co najmniej w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt,
  • co najmniej jedno światło pozycyjne barwy czerwonej.

Jeśli jeździmy rowerem w dzień, nie musimy montować dodatkowego oświetlenia. Przepisy zezwalają na jazdę bez oświetlenia pozycyjnego, jeśli rowerzysta porusza się tylko za dnia. W przypadku braku któregoś z elementów obowiązkowego wyposażenia kierujący rowerem musi liczyć się z mandatem od 20 do nawet 3000 złotych. Górne widełki to skrajne sytuacje i mandaty są zwykle dużo niższe.

Jazda na rowerze po alkoholu - to też zostanie sprawdzone

W 2023 r. za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu rowerzyści nie stracą prawa jazdy. Czekają ich inne, często bardzo poważne konsekwencje, ale karę zabrania prawa jazdy skasowano już jakiś czas temu. Zaostrzenie przepisów w zeszłym roku nic tu nie zmieniło. Ten bat na niepokornych rowerzystów nie wrócił.

Mandat minimum tysiąc złotych, grzywna do 30 tys. zł, a nawet więzienie - kar za jazdę na rowerze pod wpływem alkoholu jest wiele. Ich wysokość zależy od okoliczności. Podstawową karą dla rowerzysty w stanie po spożyciu alkoholu (0,2-0,5 promila) lub w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) jest mandat.

  • W pierwszym przypadku - od 1000 zł.
  • W drugim - od 2500 zł.

Ustalono minimalne stawki mandatów, może się więc okazać, że policjant podczas kontroli zdecyduje się na jeszcze wyższą kwotę. Od 2022 r. może to być nawet pięć tysięcy zł. Dokładnie wyjaśniliśmy to w oddzielnym artykule, który linkujemy pod tym akapitem. Jeśli policjanci będą mieli jakiekolwiek wątpliwości, to na pewno sprawdzą rowerzystę alkomatem. Pijany jest niebezpieczny nie tylko dla siebie, ale też pieszych, kierowców oraz innych rowerzystów.

Co jeszcze sprawdzą policjanci? Jazda po chodniku

Przypominamy, że kierującego rowerem obowiązują takie same przepisy ruchu jak wszystkich innych kierujących pojazdami. Nie wjeżdżajmy jednośladem na przejścia dla pieszych, zsiądźmy z roweru i przeprowadźmy go na drugą stronę. Sprawmy, aby korzystanie z roweru było wyłącznie przyjemnością

- czytamy w oficjalnym komunikacie. A co z jazdą po chodniku? Zasada jest prosta - chodnik jest dla pieszych. Jednak są przypadki, kiedy rowerzysta może jechać po chodniku:

  • opiekujemy się jadącym na rowerze dzieckiem, które ma mniej niż 10 lat,
  • nie ma drogi dla rowerów, chodnik ma co najmniej 2 m szerokości, a na jezdni dozwolony jest ruch szybszy niż 50 km/h (te trzy warunki muszą zostać spełnione),
  • przed chodnikiem umieszczono znak "droga dla pieszych" (C16) oraz "tabliczkę nie dotyczy rowerów" (T22),
  • panują bardzo złe warunki atmosferyczne - jest ulewa, mgła śnieżyca, wieje porywisty wiatr itd.

Wielu rowerzystów zwraca uwagę, że po prostu boi się jechać ulicą wśród rozpędzonych samochodów i dlatego wybierają chodnik. Nie krytykujemy ich w żadnym wypadku. Każdy rowerzysta na pewno znalazł się w sytuacji, kiedy wolał uciec z ulicy w trosce o swoje życie i zaryzykować mandat.

Pamiętajmy tylko o pieszych, na teren których wjeżdżamy. Na chodniku to oni są uprzywilejowani, a rowerzysta ma obowiązek jechać z prędkością niezagrażającą ich bezpieczeństwu. Jakiś czas temu za pędzenie po chodniku wprowadzono mandat w wysokości nawet 500 zł. Ile km/h to za szybko nie ustalono. Prędkość ma być "zbliżona do pieszego".

Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl

Sezon rowerowy zaraz ruszy w pełni

Policja podkreśla, że sezon miłośników jednośladów właśnie się rozpoczyna, na co pozwala wiosenna pogoda, dlatego ważne jest, aby przypomnieć najważniejsze zasady obowiązujące tych właśnie użytkowników dróg. Pierwsze w rym roku działania „Bezpieczny Rowerzysta" prowadzone na terenie całego Dolnego Śląska mają na celu przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa wszystkich cyklistów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA