Rowerzysta jeden obok drugiego na drodze. Polskie przepisy zakazują, ale... nie zawsze

Dwóch rowerzystów jadących obok siebie. To widok, który denerwuje nie tylko kierowców, ale i... polskie prawo. Choć nie zawsze. Bo jest przypadek, w którym rowery wcale nie muszą jechać gęsiego. Wyjątek dokładnie opisują przepisy o ruchu drogowym.

Kolejne porady związane z prawnymi interpretacjami przepisów o ruchu drogowym znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.

Przez długie lata kierującym rowerami jak mantrę powtarzało się, że poruszając się po drodze, powinni jechać gęsiego. Tak dla ich bezpieczeństwa i bezpieczeństwa innych kierujących. Bo dwóch rowerzystów jadących obok siebie trudniej jest wyprzedzić, a do tego mogą oni tamować ruch. To raz. Dwa taki manewr wykonywany na drodze z jednym pasem w danym kierunku ciężko nawet nazwać z prawnego punktu widzenia – jest czymś na kształt niekończącego się wyprzedzania dwóch rowerów.

Zobacz wideo Zderzenie rowerzystów w Lubinie. Jeden z nich poruszał się niewłaściwą stroną ścieżki rowerowej

Warto powiedzieć zatem, że zakaz jazdy obok siebie na rowerach rzeczywiście istnieje. To jedna z głównych zasad ruchu jednośladów mechanicznych. Jednocześnie istnieje też pewne odstępstwo od tej reguły. I jest ono opisane dość dokładnie w ustawie Prawo o ruchu drogowym.

Kiedy rowerzyści mogą jechać obok siebie? Jest jeden przypadek!

Kwestia jazdy dwóch rowerów obok siebie jest poruszana przez art. 33 ust. 3 pkt 1 w/w ustawy. Stwierdza on wyraźnie że "kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub motorowerem zabrania się jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu". I choć zakaz ten brzmi dość jednoznacznie, na końcu artykułu pojawia się kilka słów, które dość mocno mogą zmienić interpretację. Mowa o słowach "z zastrzeżeniem ust. 3a". Co mówi ten zapis?

Art. 33 ust. 3a określa wyjątek, w którym jazda dwóch rowerów obok siebie jest mimo wszystko możliwa. Wskazuje on, że główną okolicznością jest fakt iż tak jadące pojazdy nie utrudnią poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagrożą bezpieczeństwu ruchu drogowego. W skrócie, jeżeli rowerzyści jadą boczną drogą poza miastem w niedziele popołudnie i droga ta jest całkowicie pusta, bez żadnych konsekwencji mogą jechać koło siebie zamiast gęsiego. Do ustawienia jeden za drugim powinni powrócić, gdy na drodze pojawi się jakieś auto.

Dwóch rowerzystów obok siebie i tamowanie ruchu? To oznacza mandat

Wyjątek zezwalający na jazdę rowerzystom jeden obok drugiego jest względnie precyzyjnie określony. Nie należy go zatem nadużywać. Tym bardziej, że taki sposób poruszania się rowerów w niewłaściwych warunkach stanowi wykroczenie. Jego wykrycie przez policjantów zakończy się kontrolą drogową i oczywiście mandatem. Ten według nowego taryfikatora wyniesie dokładnie 200 zł. Który z rowerzystów go otrzyma? Stawiamy na to, że nie jeden z nich powinien dostać karę, a raczej dwójka.

Więcej o: