Jak zabezpieczyć rower przed kradzieżą. U-Lock sposobem na każdego złodzieja?

Wiosna oznacza powrót rowerów do łask. A te idealnie sprawdzą się w weekend i podczas... dojazdów do pracy w dużym mieście. Tylko zanim kierujący ruszy jednośladem w stronę biura, powinien pamiętać o zabezpieczeniu roweru w czasie postoju pod biurowcem.

Więcej porad związanych z eksploatacją rowerów publikujemy również w serwisie Gazeta.pl.

Na początku trzeciej dekady XXI wieku bardzo dużo mówi się o zrównoważonym transporcie. A jego wyrazem są nie tylko samochody elektryczne czy elektryczne autobusy, ale także alternatywne środki transportu. W sezonie wiosennym mieszkańcy miast coraz łaskawszym okiem patrzą na rowery. Tyle że zanim kierujący wybierze się rowerem np. do pracy, powinien pomyśleć o jego zabezpieczeniu podczas ewentualnego postoju przed biurowcem.

Zobacz wideo Pisz. Kierowca wyjeżdżający z bramy potrącił rowerzystę jadącego po chodniku. Sprawa będzie miała finał w sądzie

Ubezpieczenie roweru. Ile kosztuje polisa casco? I czy się opłaca?

Pewnie pomyślicie, że idealnym pomysłem byłby zakup ubezpieczenia dla roweru. Tak, kierunek ten wydaje się dobry. Problemem może być jednak wartość polisy. Wykonaliśmy kalkulację dla tegorocznego jednośladu, który kierujący nabył za 3 tys. zł. Wynik? NNW i casco kosztuje blisko 220 zł. Pod warunkiem, że polisa będzie obowiązywać przez 7 miesięcy, a nie rok. Roczna podbije kwotę do 303 zł. A tak wysoka kwota sprawia, że raczej niewielu rowerzystów zdecyduje się na ubezpieczenie swojego pojazdu.

Warto wiedzieć o tym, że ubezpieczyciele pozwalają na wykupienie polisy casco na rowery, które nie były zakupione później niż 4 lata temu. W przypadku starszych towarzystwo może nie zdecydować się na sprzedaż polisy... Poza tym z roku na rok maleje wartość pojazdu. Tym samym pełną wartość zakupu jednośladu dostaniemy w ramach odszkodowania, ale tylko w razie kradzieży w pierwszym roku od zakupu. Później będzie ona zmniejszana uznaniowo przez ubezpieczyciela.

Blokady rowerowe. Na rynku spotykane są trzy popularne typy.

Ubezpieczenie nie opłaca się. To już wiemy. To nadal nie oznacza jednak, że rower można po prostu zaparkować pod biurem i pójść do pracy. Po pierwsze najlepiej zostawić go przy specjalnym stojaku – tych nie brakuje przed biurowcami. Po drugie do stojaka należy go jeszcze przymocować. Tu na szczęście pomocną dłoń do kierującego wyciąga rynek akcesoriów rowerowych. Ilość produktów z tej kategorii jest naprawdę szeroka. Trzy najczęściej spotykane to:

  1. Zapięcie rowerowe typu U-lock – to nic innego jak pręt wygięty w literę U i zakończony zamkiem. Przy jego pomocy w literze U zamyka się zarówno ramę roweru, jak i ramę stojaka rowerowego. Niestety blokady tego typu nie są tanie. U-lock kosztuje na ogół od 80 do nawet 600 zł.
  2. Składane zapięcia do roweru – to nic innego jak zestaw metalowych listew połączonych za pomocą śrub. Zapięcie takie jest bardziej kompaktowe po złożeniu, a zasada jego działania jest podobna jak poprzednio. Ceny? Te zaczynają się od 80 zł i szybują do nawet 550 zł.
  3. Zapięcia rowerowe, linka rowerowa – to nic innego jak stalowa linka w gumowej otulinie, która kończy się pętlami do montażu kłódki lub specjalnym zamkiem. Są całkiem kompaktowe i lekkie, a do tego tanie. Kosztują od 10 do 90 zł. Niestety złodziej bez problemu poradzi sobie np. z ich przecięciem. Dlatego należy je stosować przede wszystkim wtedy, gdy kierujący przez cały czas ma rower na oku.

Jak zabezpieczyć rower? Czyli blokada typu "zrób to sam"

Oczywiście posiadacz roweru może też przygotować blokadę rowerową we własnym zakresie. Wystarczy że w tym celu podjedzie do marketu budowlanego i kupi gruby łańcuch oraz kłódkę. Taki zestaw idealnie sprawdzi się po zaparkowaniu jednośladu przy stojaku rowerowym. Tutaj koszt przygotowania rowerowej blokady powinien zamknąć się w kwocie wynoszącej jakieś 30 do 40 zł.

Więcej o: