Przejście dla pieszych, jak sama nazwa wskazuje, służy do przechodzenia przez pieszych na drugą stronę jezdni. Nie służy do przejeżdżania przez nie rowerem. Rowerzyści tego niestety czasami nie rozumieją. A taka sytuacja może doprowadzić do kolizji. Komu zostanie przypisana wina za zdarzenie?
Rowerzysta tylko w jednym przypadku może legalnie przejechać przez przejście dla pieszych. Gdy nie ukończył 10. roku życia. Do osiągnięcia tego wieku jest bowiem traktowany jak pieszy. Ma specjalne przywileje. Osoby, które przekroczyły 10. rok życia, na przejściu powinny zejść z roweru i przeprowadzić go. W przeciwnym razie popełniają wykroczenie.
W tym punkcie warto jednak z pełną siłą podkreślić, że sam fakt złamania przepisów nie świadczy jeszcze o tym, że rowerzysta z automatu zostanie uznany za winnego kolizji z pojazdem na pasach. Nadal nie został wyjęty spod ochrony prawnej. Tak, nie dopełnił obowiązków, nadal ma jednak swoje prawa. Dlatego tu pod uwagę należy wziąć większą ilość czynników.
Załóżmy taki scenariusz. Rowerzysta wolno dojechał do pasów, a następnie spokojnie je pokonywał. Zachował zatem szczególną ostrożność, a mimo wszystko doszło do potrącenia. W takim przypadku rowerzysta zostanie potraktowany jak pieszy, a wina prawdopodobnie spadnie na kierowcę. To on stworzył bowiem zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Na drugim biegunie znajduje się inny przypadek. Bo można sobie wyobrazić, że np. rowerzysta z pełną prędkością wjedzie na przejście dla pieszych. Wcześniej nawet się nie rozejrzy. Kierowca nie będzie się zatem spodziewał wtargnięcia na jezdnię przez kierującego rowerem. Nie zdążył zareagować i dojdzie do kolizji. W tej sytuacji winę poniesie prawdopodobnie cyklista. To on bowiem stworzył zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu.
Prawda jest taka, że w przypadku kolizji rowerzystów i samochodów na pasach często policja dysponuje jedynie zeznaniami stron. Nie ma mocniejszych dowodów. A to sprawia, że funkcjonariusze mogą postanowić iść środkiem drogi. Wtedy rozstrzygnięciem stanie się współwina. Obydwaj kierujący poniosą odpowiedzialność zarówno mandatową, jak i cywilną. Współwina będzie wynikać z tego, że obydwaj kierowcy nie zachowali szczególnej ostrożności i wykazali się brakiem poszanowania dla zasad ruchu drogowego. W takim samym stopniu zatem odpowiadają za zdarzenie drogowe.