Producenci uśmiercają swoje samochody z dwóch powodów. Pierwszym jest niska rentowność. Drugim są względy emisyjne. W tym jednak przypadku poszło o coś innego. Winna jest aktualizacja. Bo przecież mówimy o grze online, a konkretnie GTA San Andreas Mercenaries. Wiadomo było, że łatka zabierze graczom z puli kilka samochodów. Kilka to jednak nie prawie 200. 200 osobówek i kilka motocykli. Świat fanów produkcji zawrzał.
Po aktualizacji ze sklepu w grze zniknęło dokładnie 189 modeli samochodów. Kierowcy nie mogą ich kupić. To jednak połowa informacji, bo cześć z nich może być dostępna, ale tylko dla wybranych. Mowa o graczach, którzy zdecydują się wejść za paywall i opłacą dostęp do GTA+. Lista wykasowanych samochodów jest bardzo długa. W tym materiale przytoczymy zatem zaledwie kilka przykładów. Wirtualni "złodzieje" nie mogą już nabyć takich modeli, jak Peyote Gasser, Zion Classic, Nebula Turbo, Issi Sport, Vamos, Futo, Ruiner, Romero czy Prairie.
Skąd pomysł na tak szeroko zakrojoną selekcję? Przedstawiciele firmy Rockstar motywują to tym, że po pierwsze wykasowali rzadko używane przez graczy pojazdy. Po drugie chodzi o to, aby ułatwić robienie zakupów w wewnętrznym sklepie.
Na koniec drobna ciekawostka na temat samej gry. Czym tak naprawdę jest GTA online? To niejako rozszerzenie dostępne do standardowej wersji produkcji. Za jego sprawą gracze mogą zebrać kilkuosobową grupę, a następnie wspólnie eksplorować świat wirtualnego świata przestępczego. Mają możliwość kreowania postaci i modyfikowania aut, ale nie tylko. Bo twórcy udostępnili też specjalny kreator misji. To pozwala przyczynić się do rozwoju produkcji.