Zdaję sobie sprawę, że manewr wywodzący się ze sportowej jazdy i popularnie zwany "jotką", nie jest jakimś wyjątkowym wyczynem. Służy do szybkiego odwrócenia auta w czasie jazdy tyłem, w przeszłości lubił go stosować m.in. genialny francuski kierowca Jean Ragnotti. Więcej motoryzacyjnych wiadomości znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Dla sprawnego kierowcy zrobienie "jotki" to nie jest poważne wyzwanie, chociaż większość polskich kierowców miałaby problem z powtórzeniem tego manewru. Przede wszystkim trzeba uważać, żeby przy tym nie przewrócić auta. Mimo to wyjątkowo zaimponowała mi kanadyjska mama, która w śnieżną pogodę wykonała go precyzyjnie i z wyjątkową gracją, w idealnym momencie przełączając automatyczną skrzynię biegów z R na D.
Od razu widać, że nie robiła tego po raz pierwszy i regularnie tak rusza z podjazdu ku uciesze własnego męża, który skwitował to cichym parsknięciem, jakby chciał powiedzieć: "ja wiedziałem, że tak będzie". Tak naprawdę wideo, które zdobywa popularność w mediach społecznościowych, jest wyjątkowe, bo stanowi połączenie sprzecznych stereotypów. Na początku filmu szybko wyobrażamy sobie typową "soccer mum" albo wręcz przysłowiową "Karen" (która jest internetową emanacją negatywnych cech wszystkich Amerykanek).
Tymczasem w ciągu kilku sekund okazuje się, że jesteśmy w błędzie, a bohaterka wideo jest ich zaprzeczeniem. Robi z pełną kontrolą coś, co kompletnie nie pasuje do sytuacji i świadczy o jej fantazji. Być może nie jest do końca zgodne z prawem, ale przy tej prędkości i wprawie, zupełnie bezpieczne.
Nawet samochód, którego używa, jest potworną amerykańską kliszą. Aktualnie produkowany Chrysler Pacifica drugiej generacji to inna wersja najpopularniejszego amerykańskiego minivana Chryslera Voyagera. Bezpłciowy rodzinny Chrysler Pacifica zwykle nie służy do wykonywania rajdowych manewrów, tylko powolnego odwożenia dzieci do szkoły. Tym razem było inaczej.
Dlatego, chociaż to nic wielkiego, cieszę się z uśmiechu, który mimowolnie pojawił się na mojej twarzy w trakcie oglądania krótkiego wideo. Przywołała go anonimowa mama z miasta Taylor w Kolumbii Brytyjskiej, wyluzowana za nas wszystkich. Dlaczego wiem, że to mama? Bo w tle słychać dźwięki małego dziecka. Bardzo proszę, nie mylcie jej z Karen.