Japońska luksusowa marka Infiniti, która należy do koncernu Nissan, nigdy na dobre nie zagościła w Europie. Mimo kilku prób ostatecznie została wycofana z rynków Starego Kontynentu w 2020 roku. Wtedy też zniknęły ostatnie polskie salony Infiniti. Trochę żałuję, bo jak każdy nuworysz wśród bogaczy, Infiniti też musi rozpychać się w segmencie premium łokciami i robi to w imponującym stylu. Modele japońskiej marki na amerykańskie rynki zwykle mają dynamiczną stylistykę oraz ciekawe rozwiązania techniczne.
Jeszcze nie wiemy, jak dokładnie będzie wyglądała nowa wersja SUV-a Infiniti QX80, która zadebiutuje 20 marca 2024 r. Na razie poznaliśmy tylko koncepcyjny pojazd QX Monograph, który zapowiada ten model, ale od pewnego czasu Infiniti kusi jego detalami oraz ciekawostkami, które będą w kabinie pasażerskiej. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że osoby podróżujące nowym Infiniti QX80 będą rozpieszczane dźwiękami, przynajmniej te, które zamówią referencyjny zestaw audio firmowany przez renomowaną amerykańską markę Klipsch.
System dźwiękowy Klipsch Reference Premiere Audio ma aż 1200 W mocy i w najlepszej wersji składa się z 24 głośników zgrabnie wkomponowanych we wnętrze auta. Cztery z nich umieszczono w podsufitce dachu, żeby zapewnić przestrzenny dźwięk, a głośniki wysokotonowe (ang. twittery) mają membrany z tytanu. Producent zapewnia, że wrażenia akustyczne w trakcie korzystania z niego będą wyjątkowe. Nie mam co do tego wątpliwości, ale takie referencyjne zestawy muzyczne nie są nowością. Za to głośnik w tak estetyczny sposób wkomponowany w zagłówek fotela widzę po raz pierwszy. Jeszcze ciekawsza od wyglądu jest funkcja, którą pełni.
Dzięki umieszczeniu kierunkowych głośników w zagłówkach kierowca oraz pasażer przedniego fotela, mogą dyskretnie prowadzić rozmowę telefoniczną albo słuchać wskazówek nawigacji, które będą niesłyszalne dla pozostałych osób w kabinie. Tak naprawdę wystarczy odsunąć głowę od fotela, aby dźwięk zniknął. Inżynierowie Klipscha oraz Infiniti wykorzystali rozwiązanie podobne, które od pewnego czasu stosuje Bose oraz producenci głośników używanych w muzeach. Są skonstruowane w taki sposób, że emitują dźwięk kierunkowo bez niepotrzebnego zanieczyszczania nim przestrzeni dookoła.
To bardzo ciekawy, ale niejedyny nowy patent, który da się znaleźć w Infiniti QX80. Oprócz niego luksusowy SUV będzie wyposażony też w "Biometric Cooling", czyli funkcję klimatyzacji, która przy pomocy czujników podczerwieni umieszczonych w podsufitce wyczuje, że pasażerowie drugiego rzędu wsiedli do środka rozgrzani, np. po wysiłku fizycznym. Wtedy system klimatyzacji skieruje w ich stronę przyjemnie chłodny strumień powietrza.
Poza takimi ciekawostkami Infiniti QX80 będzie też miało silnik V6 z dwiema turbosprężarkami (VR35DDT), który rozwija moc 450 KM, bo Ameryka też się elektryfikuje, ale nie robi tego na siłę. Będzie połączony z 9-biegową automatyczną przekładnią. Co ciekawe i niecodzienne ten SUV został skonstruowany na nowej platformie, ale nadwozie opiera się w niej na klasycznej ramie. Aż szkoda, że nowego japońsko-amerykańskiego SUV-a nie zobaczymy w Europie. W materiale wykorzystaliśmy zdjęcia producenta.