To nieprawda, że w Polsce nie opłaca się stawiać ładowarek. Jedna firma wyda na to 70 mln zł

Operator stacji ładowania planuje intensywne wydatki. W ciągu dwóch lat Powerdot chce zbudować 800 punktów. Wyda na ten cel 70 mln zł. A plan polski jest dopiero elementem europejskiej wizji rozwojowej firmy. Europejskiej i zdecydowanie droższej.

Sprzedaż samochodów elektrycznych w 2024 r. w Polsce zmalała. Nieznacznie, ale zawsze. I to stanowi trend odwrotny do europejskiego. Wniosek może być zatem jeden? W Polsce nie opłaca się stawiać ładowarek? Jest pewna firma, która z taką tezą pozwoli się sobie nie zgodzić. Bo właśnie planuje podwoić ilość posiadanych stacji dla elektryków.

Zobacz wideo 346 punktów karnych dla motocyklisty za popełnienie 43 wykroczeń

Powerdot zbuduje w dwa lata 800 punktów. Wyda 70 mln zł

Firmą tą jest oczywiście Powerdot. Do końca 2026 r. operator stacji ładowania chce zwiększyć w Polsce ilość posiadanych punktów. Ta ma wzrosnąć z 700 do około 1500. To sprawi, że Powerdot stanie się w naszym kraju największym operatorem stacji DC, czyli szybkiego ładowania. Oczywiście takie działania wymagają nakładów finansowych. W ciągu 24 miesięcy firma planuje wydać w Polsce jakieś 70 mln zł. Szykuje się zatem do potężnej inwestycji.

Choć słowo inwestycja nie jest obce Powerdot. W końcu spółka została zarejestrowana w naszym kraju 3 lata temu. Pod koniec 2024 r. otworzyła 700. punkt ładowania. Działa zatem prężnie. A do tego ciekawie ukierunkowała swój biznes. Bo Powerdot współpracuje z sieciami detalicznymi (np. Biedronka, Decathlon) czy też franczyzobiorcami znanych marek (np. Intermarche E.Leclerc, Auchan, SPAR). Poza tym buduje swoje stacje w galeriach handlowych (np. Galeria Krakowska, Galeria Kazimierz) oraz w parkach handlowych.

Ładowarka do samochodu elektrycznego firmy Powerdot
Ładowarka do samochodu elektrycznego firmy Powerdot Fot. Powerdot

W Europie Powerdot zainwestuje w sumie 1,1 mld zł

Plan "na Polskę" jest dla Powerdot elementem szerszej koncepcji. W 2024 r. sieć operatora przekroczyła bowiem w Europie liczbę 9 tys. punktów ładowania i 2 tys. lokalizacji. Firma optymistycznie patrzy na wymyślony przez siebie biznes. Dlatego planuje dalsze inwestycje. 70 mln zł planowane do wydatkowa w Polsce to dopiero początek i zaledwie promil wszystkich działań. Ogólna inwestycja w całej Europie osiągnie bowiem kwotę na poziomie 260 mln euro. To oznacza, że operator wyda ponad 1,1 mld zł. Takie inwestycje nie powinny jednak dziwić. One zgrywają się z wizją Powerdot.

W zaledwie 6 lat od założenia firmy weszliśmy do europejskiej czołówki operatorów szybkich stacji ładowania, stając się jednocześnie największym niezależnym podmiotem w Europie. Strategia zakłada, abyśmy na każdym rynku, na którym jesteśmy obecni, byli w gronie Top 3 – informuje Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Powerdot w Polsce.

Skąd Powerdot bierze pieniądze na nowe ładowarki?

W świetle ambitnych planów i jeszcze bardziej ambitnych inwestycji powstaje kluczowe pytanie. Skąd Powerdot bierze pieniądze na wcześniejsze i kolejne inwestycje? Jak można przeczytać w oficjalnym komunikacie operatora, "firma pozyskała do tej pory na rozwój ponad 475 mln euro finansowania od inwestorów oraz banków". O jakich bankach i inwestorach mowa? Powerdot jest paneuropejską spółką o korzeniach portugalskich. Wśród jego inwestorów znajdują się m.in. francuski fundusz infrastrukturalny Antin Infrastructure Partners oraz Arié Group. Firma korzysta ponadto z tzw. zielonego finansowania udzielonego przez konsorcjum banków składające się z ABN Amro, BNP Paribas, ING, MUFG Banku, Santandera i Société Générale.

Więcej o: