• Link został skopiowany

Nowy lider sprzedaży wśród chińskich marek. To największy producent takich aut na świecie

Wśród chińskich marek obecnych w Europie pojawił się nowy lider. To firma, która postawiła sobie jeden cel. Chce nawiązać równą walkę o klientów z Teslą. Czy amerykański gigant ma się czego bać?
MG3 Hybrid
fot. Karolina Chojnacka / Wyborcza.biz

Cła karne na samochody elektryczne sprowadzane z Chin do Europy obowiązują. Czasami jednak działają w pełni, a czasami mniej. Dotychczasowemu liderowi sprzedaży pokrzyżowały szyki. Dla drugiej z marek okazały się jednak faktorem sukcesu.

Zobacz wideo 10 sekund do utraty prawa jazdy. Kierowcę czeka ponowny egzamin

Nowym liderem wśród chińskich marek stał się BYD

Unia Europejska nałożyła dodatkowe cła na samochody elektryczne trafiające na nasz rynek z Chin. Oprócz standardowej stawki na poziomie 10 proc. importer musi zapłacić od kilkunastu do kilkudziesięciu proc. dodatkowej opłaty. Jej wysokość zależy od producenta. Tak ukształtowane daniny znalazły swoje odbicie w wynikach sprzedaży w listopadzie 2024 r. – donosi o tym motoryzacyjna Interia. Skutek? Te są dwa:

  • w listopadzie sprzedaż elektryków MG spadła aż o 58 proc. Tym samym osiągnęła wynik na poziomie 3762 sprzedanych pojazdów.
  • automatycznie na pozycję lidera wśród chińskich producentów "wskoczył" zatem BYD. Marka sprzedała 4796 pojazdów. Co stanowi wzrost aż o 127 proc.

Warto w tym punkcie zdawać sobie sprawę z jednego. Powyższe wyniki, a konkretnie spory spadek MG, może być zjawiskiem poniekąd sztucznym. Bo przed wprowadzeniem ceł dealerzy zaczęli rejestrować auta na siebie. To mogło stworzyć w październiku górkę, która potem zamieniła się w 50-proc. dół.

Czemu MG straciło pozycję lidera? Decydujące są cła

Tak ukształtowane dane to w dużej mierze wynik działania prostego mechanizmu. BYD chętnie współpracował z Komisją Europejską w zakresie ustalania wysokości ceł. W efekcie w ramach dopłaty karnej musi wnieść dodatkowe 17 proc. Cło wynosi zatem 27 proc. i jest niewiele wyższe, niż w przypadku aut spalinowych z pojemnością silnika większą, niż 2 litry.

MG współpracować nie chciało. Dlatego dostało aż 35,3 proc. cła karnego. Płaci zatem w sumie 45,3 proc. podatku importowego. To kolosalna stawka, która minimalizuje opłacalność sprzedaży w UE.

Chińczycy nie odpuszczą rynku motoryzacyjnego w Europie

Cła karne obowiązujące w Unii Europejskiej nie zatrzymają chińskich producentów przed podjęciem próby wyraźniejszego zaistnienia na rynku Unii Europejskiej. I decyduje o tym kilka powodów. Po pierwsze cła europejskie i tak są niskie. W USA stawka sięga bowiem 100 proc. Po drugie Europa jest ważnym polem walki z innymi gigantami elektryfikacji. Dotyczy to chociażby BYD walczącego o pozycję lidera rynku aut zeroemisyjnych z Teslą. A BYD już dziś potrafi sprzedać nawet 170 tys. elektryków miesięcznie.

Po trzecie Chińczycy i tak mają pomysł na minimalizowanie opłat. BYD buduje właśnie fabrykę na Węgrzech. Inne marki chińskie sondują lokalizację w pozostałych krajach UE. Firmy chcą produkować auta w Europie i mają długofalowe plany. To oznacza, że obecność chińskich pojazdów na Starym Kontynencie będzie raczej stała.

Więcej o: