Waży się los włoskich fabryk należących do koncernu Stellantis. Z jednej strony nie będzie pomagała w tym napięta od miesięcy sytuacja między władzami giganta z przedstawicielami włoskiego rządu, z drugiej zaś dymisja Tavareza może oznaczać nowe otwarcie w tych trudnych relacjach. Trudno ukrywać, że były szef Stellantisa był ostatnio wrogiem publicznym numer jeden włoskiego rządu. Dyskusje będą dotyczyć strategii rozwoju zakładów, takich jak historyczne Mirafiori w Turynie oraz szerszych wyzwań stojących przed branżą motoryzacyjną.
Jean-Philippe Imparato podkreśla, że Włochy mają kluczowe znaczenie dla planów grupy. Szczególną uwagę zwraca na fabrykę Mirafiori, która ma pozostać centralnym punktem działalności firmy w regionie, przynajmniej do 2032 roku i dalej. Zakład w Turynie, jeden z trzech globalnych centrów Stellantisa, będzie kontynuował produkcję elektrycznego Fiata 500, ale także rozwijał nowe modele hybrydowe i wprowadzał innowacyjne technologie w pojazdach użytkowych.
"Mirafiori będzie żyło" - deklaruje Imparato, zapowiadając ambitne plany zwiększenia produkcji do 100 000 pojazdów rocznie już w 2025 roku.
Pomimo zapewnień o stabilności, włoskie fabryki Stellantisa zmagają się z trudnościami, które odzwierciedlają szersze problemy branży motoryzacyjnej. Globalna transformacja w kierunku elektromobilności stawia przed producentami nowe wyzwania, takie jak:
Imparato przyznaje, że transformacja wymaga przystępności cenowej oraz budowania poczucia bezpieczeństwa wśród klientów.
Mimo optymistycznych deklaracji kierownictwa wielu pracowników włoskich fabryk Stellantisa wyraża niepokój o przyszłość. W zakładach takich jak Mirafiori ograniczenia produkcji, częste korzystanie z systemu cassa integrazione (postojowego) oraz presja na redukcję kosztów budzą wątpliwości co do długoterminowej stabilności.
Eksperci branżowi podkreślają, że sukces włoskich fabryk będzie zależał od zdolności Stellantisa do dostosowania się do wymogów rynkowych i konkurencji na arenie międzynarodowej. Włochy, jako kraj o bogatej historii motoryzacyjnej, stoją dziś na rozdrożu - czy innowacje i wsparcie rządu wystarczą, by przywrócić blask tutejszym zakładom?
Spotkanie Stellantisa z włoskim ministrem rozwoju gospodarczego będzie jednym z najważniejszych wydarzeń dla przyszłości włoskiej motoryzacji w najbliższych latach. Czy deklaracje o strategicznej roli Włoch znajdą pokrycie w działaniach koncernu? Pracownicy i branża z niecierpliwością czekają na konkrety.
Branża motoryzacyjna wkracza w erę bezprecedensowych wyzwań. Dla Włoch, kraju będącego domem dla ikonicznych marek i zakładów, wynik tej transformacji będzie miał niebagatelne znaczenie – zarówno dla gospodarki, jak i dla tysięcy pracowników.