Francja w potrzasku. Na stacjach benzynowych zaczyna brakować paliwa

Związek CGT zorganizował strajki w czterech rafineriach ExxonMobil i TotalEnergies. Z tego powodu we Francji na ponad jednej piątej wszystkich stacji zaczyna brakować paliwa. Aby zatankować, w niektórych punktach trzeba czekać nawet dwie godziny.

Przyczyną wybuchu strajków jest kiepska sytuacja finansowa pracowników. Z powodu inflacyjnego wzrostu cen, strajkujący domagają się od władz rafinerii podwyżek płac. Jak podaje agencja Reuters, cytowana przez TVN24, nie było jeszcze żadnego kontaktu ze strony władz TotalEnergies. Z kolei rozmowy z kierownictwem Exxon Mobil mają się odbyć dzisiaj.

Z informacji przekazanych przez TVN24 powołującego się na dane z ministerstwa energii, wynika, że w sobotę ponad jedna piąta francuskich stacji miała problemy z dostępnością paliwa. Chodzi o punkty w regionach Ile-de-France (obszar wokół Paryża) oraz Hauts-de-France, zlokalizowanego przy granicy z Belgią.

Długie kolejki po paliwo

Od kilku dni na niektórych stacjach paliw utrzymują się kilometrowe korki. Aby móc zatankować, w kolejce trzeba odczekać  nawet dwie godziny. Na brak paliw nakłada się także duży popyt, który spowodowany jest licznymi rabatami, jakie wprowadziło ostatnio TotalEnergies.

Zobacz wideo

Zgodnie z zapewnieniami, jakich udzielił w sobotę w radiu France Info minister środowiska, Christophe Bechu, rząd nie będzie racjonował benzyny dla kierowców ani ograniczał korzystania ze stacji paliw. Dodatkowo nie przewiduje on innych ograniczeń, niż tylko zakazu napełniania kanistrów w poszczególnych punktach. Prosi jednocześnie obywateli o dozę rozsądku - "Wzywamy ludzi do spokoju i poczucia odpowiedzialności". 

Jak zapewnia Minister energii Agnes Pannier-Runacher, francuski rząd robi wszystko, by przywrócić sytuację do normalności. "Rozwiązanie tego konfliktu musi zostać znalezione jak najszybciej" - dodaje polityk, cytowana przez Reutersa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.