Duże zmiany dla kierowców na parkingach Biedronki. Sieć mówi o 600 lokalizacjach

Biedronka podkręca tempo i szykuje duże zmiany dla kierowców na swoich parkingach w 2024 r. Zapowiedzi robią wrażenie.

Samochody elektryczne wciąż stanowią znikomą część polskiego parku samochodów, ale ich liczba cały czas konsekwentnie rośnie. Okazuje się, że opłaca się o kierowców elektryków powalczyć. Pod wieloma sklepami i w centrach handlowych zaczynają wyrastać ładowarki do samochodów elektrycznych, które cieszą się sporą popularnością. Zwłaszcza, kiedy dany sklep nie pobiera od klienta opłaty za ładowanie. Na pewno nie raz widzieliście ładujące się na parkingu auto. Niedługo będzie to powszechny widok. Ostatnio dużo zapowiadał Lidl, teraz odpowiada Biedronka.

Zobacz wideo Biedronka czy jednak Lidl? Porównujemy aplikacje dwóch największych dyskontów w Polsce

Na parkingach Biedronki pojawi się jeszcze więcej ładowarek

2024 rok Biedronka rozpoczyna z siecią stacji ładowania aut elektrycznych, które są już rozlokowane w ponad 50 miejscowościach na terenie kraju. Pojazdy, przy okazji zakupów w sklepie Biedronka, można naładować już w takich miejscowościach jak Dynów, Gubin i Jasień, ale również w Warszawie, Łodzi, Bydgoszczy i Lublinie

- czytamy w oficjalnym komunikacie, w którym Biedronka zapowiada prawdziwą ładowarkową ofensywę. Sieć podaje, że do końca tego roku ładowarki pojawią się ogółem w 600 lokalizacjach przy sklepach sieci. Obecnie stoi ich już 214. Jak mocne są ładowarki na parkingach popularnego sklepu? Każda stacja przy wybranych sklepach sieci Biedronka dysponuje mocą 120 kW. Stacje posiadają trzy złącza: CCS, ChaDemo oraz Type 2.

W komunikacie czytamy, że biedronkowe ładowarki w nowoczesnym aucie podczas 20-30 minutowych zakupów potrafią podbić zasięg o nawet 200 km. Trzymamy kciuki, by nowe punkty zawsze działały pełną parą. Każdy, kto kiedyś korzystał ze stacji ładowania wie, że czasem podają znacznie mniej prądu niż nominalnie powinny.

Ładowarki Biedronki będą pojawiać się w kolejnych sklepach

Biorąc pod uwagę dotychczasowe postępy w pracach, każdego dnia stawiamy co najmniej jedną nową stację i takie tempo chcemy utrzymać w kolejnych miesiącach

- mówi Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Powerdot w Polsce, firmy, która współpracuje z Biedronką i odpowiada za rozwój infrastruktury na parkingach. Auta już można naładować w 56 miejscach. Reszta urządzeń oczekuje na wydanie niezbędnych dokumentów i pozwoleń, w tym 30 na audyt Urzędu Dozoru Technicznego. Stacji będzie teraz więcej. Co ciekawe, w komunikacie możemy wyczytać, że współpraca Powerdot i Biedronki to największe tego typu przedsięwzięcie w Europie, stworzone przez sieć handlową i operatora stacji ładowania aut elektrycznych.

Jak korzysta się z ładowarek na parkingach Biedronki? Co ważne, nie potrzeba żadnego konta ani abonamentu. Każdy kierowca elektryka lub plugina może się do niej wpiąć i zapłacić kartą we wbudowanym terminalu. Stacje obsługują również karty RFiD w ramach roamingu różnych operatorów.

To milowy krok dla rozwoju elektromobilności w Polsce. E-infrastruktura wciąż w naszym kraju kuluje, a takie inicjatywy mogą zachęcić Polaków do przesiadki na hybrydę lub elektryka. Co ważne, nie tylko Biedronka w to inwestuje. Całkiem niedawno informowaliśmy, że podobną ofensywę zapowiedział także Lidl, który również stawia ładowarki na swoich parkingach. Ambitnie zapowiedziano, że do 2025 roku chce mieć stację ładowania w każdym swoim sklepie. To nie lada wyzwanie i inwestycja. Lidl Polska na swojej stronie podaje, że ma nad Wisłą "ponad 800 sklepów".

Jesteśmy ciekawi, czy uda się spełnić te zapowiedzi. Dla kierowców elektryków to znakomita informacja. Na korespondencyjnym pojedynku Lidl-Biedronka tylko zyskają. Zwłaszcza, że w infrastrukturę inwestują także mniejsze sieci.

Więcej o: