Motoryzacyjne ciekawostki znajdziesz również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Niemiecki taksówkarz pochwalił się w serwisie X zdjęciem drogomierza zamontowanego w swojej Tesli Model S. Przebieg samochodu przebił właśnie barierę na poziomie 1,9 mln km. Niegdyś takie wyniki były dostępne, ale wyłącznie dla tytanów pokroju Mercedesa W123 czy W124. Tesla zgrabnie weszła do tego panteonu?
Możecie pomyśleć, że 1,9 mln km pokonanych w elektrycznej Tesli to imponujący wynik. I to bez wątpienia prawda. Warto jednak też wiedzieć o tym, że pokonanie takiego dystansu nie przyszło Hansjorgowi von Gemmingen-Hornberg łatwo. Bo Tesla pojawiła się kilkukrotnie w serwisie i naprawy nie były wcale mało znaczące.
Historia serwisowa Tesli przypomina mi opowieść o Skodzie Octavii 2.0 TDI, która pokonała milion km. To miał być dowód na to, że felerny silnik z pompowtryskiwaczami również potrafi jeździć długo. Z dokumentacji dołączonej do informacji wynikało jednak, że motor na tym dystansie miał... cztery remonty. Przy czterech remontach z aż miliona robi się tylko milion!
Ostatnie informacje o naprawach dotyczą przebiegu wynoszącego sporo poniżej miliona kilometrów. Czy to oznacza, że od tego momentu Tesla przestała się psuć? Nie do końca. Po prostu na profilu w serwisie X prowadzonym przez Hansjorga von Gemmingen-Hornberg przestały się pojawiać wpisy o naprawach. To nie jest jednoznaczne z całkowitym brakiem problemów.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Tesla Model S to nazwa modelu. O jakim wariancie tego auta mówimy? Hansjorg von Gemmingen-Hornberg użytkuje wersję P85. Auto ma jeden silnik elektryczny o mocy 422 koni mechanicznych, który został umieszczony przy tylnej osi. Na pokładzie znajduje się też akumulator o pojemności sięgającej 85 kWh. Niemiecki taksówkarz kupił Teslę z drugiej ręki. Samochód został wyprodukowany w roku 2014. W momencie zakupu miał zaledwie 30 tys. km przebiegu.