Tesla będzie produkować auta w Teksasie. Nie sprzeda ich Teksańczykom, chyba że wcześniej wywiezie do innego stanu

Elon Musk lubi Teksas. Buduje w tym stanie gigafabrykę, przeniósł tam swoją fundację i groził, że zrobi to samo z siedzibą Tesli. Ba, nawet się przeprowadził do Teksasu. Ale Teksas nie lubi Elona Muska.

W stanie samotnej gwiazdy (Teksas to inaczej Lone Star State) powstaje kolejna gigantyczna fabryka amerykańskiego producenta elektrycznych samochodów. Ich wytwarzanie ma ruszyć przed końcem 2021 roku i raczej nikt, ani nic w tym nie przeszkodzi miliarderowi. Będą tam produkowane: Model 3, Model Y, pikap Cybertruck oraz elektryczny ciągnik siodłowy Semi marki Tesla.

Zobacz wideo Do Studia Biznes przyjechał Jeep Compass w wersji hybrydowej plug-in

Problem w tym, że Tesla nie będzie mogła sprzedać żadnego w wyprodukowanych tam samochodów mieszkańcom Teksasu, bo nie zezwala na to lokalne prawo. W efekcie działań związku dealerów samochodów w tym stanie żaden producent nie może ich sprzedawać bezpośrednio. Wszyscy są zmuszeni do korzystania z pomocy pośredników, czyli dealerów.

Sęk w tym, że Tesla nie ma takiego modelu sprzedaży. Auta kupuje się przez internet bezpośrednio od producenta, a ten dostarcza je w wskazane miejsce. Żeby to było możliwe w Teksasie, trzeba je zamawiać z innego stanu, w którym prawo pozwala na bezpośrednią sprzedaż. Dotyczy to wszystkich nowych samochodów, również tych wyprodukowanych na miejscu.

Tesla będzie wozić nowe auta z Giga Texas do innego stanu

Jedyne możliwe rozwiązanie tego problemu to transportowanie aut wyprodukowanych w Gigafactory 5 w Austin do innego stanu i sprzedawanie ich Teksańczykom przez tamtejszy oddział firmy. To spore wyzwanie logistyczne i równie duże obciążenie finansowe. Dlatego Elon Musk liczy na zmianę stanowego prawa i postuluje o nią od pewnego czasu.

Z tym wiąże się inny kłopot prawny. Kolejny ciekawy przepis stanu Teksas nie zezwala na organizowanie posiedzeń władzy ustawodawczej raz na dwa lata na nie przez dłuższy czas niż 140 dni poczynając od "południa drugiego wtorku stycznia br.". Dzisiaj zamyka się bieżące posiedzenie zwołane w dniach 12.01-31.05.2021 roku. Jak się łatwo domyślić niekorzystne dla Tesli przepisy nie będą w tym czasie znowelizowane. To znaczy, że kolejna szansa na ich zmianę nadarzy się dopiero w 2023 roku.

Plac budowy Gigafactory 5 w Teksasie
Plac budowy Gigafactory 5 w Teksasie fot. Larry D. Moore/ Creative Commons

Pomimo tych wad Teksas wciąż daje się lubić

Dlaczego w takim razie Elon Musk buduje gigafabrykę właśnie w Teksasie i przenosi kolejne interesy do stanu "samotnej gwiazdy"? Przecież musiał wiedzieć o regulacjach prawnych, które maja niekorzystny wpływ na jego biznes. Po pierwsze liczył na szybszą zmianę prawa, ale zawiódł się. Nie docenił siły związków zawodowych i lobbingu. Po drugie jest wiele innych powodów, aby lubić ten stan.

Oficjalnie Musk twierdzi, że Kalifornia, w której mieszkał, wybudował fabrykę (w Fremont) oraz zarejestrował firmę Tesla, przestała być miejscem dobrym do innowacji. Tak naprawdę Teksas jest atrakcyjny przede wszystkim ze względu na brak podatku dochodowego. Kalifornia wręcz przeciwnie: w słonecznym stanie są jedne z najwyższych podatków w USA. Kiedy się jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie, to ma gigantyczne znaczenie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.