Fisker Automotive upadło z hukiem pod koniec 2013 roku. Mimo ogromnych problemów amerykańskiej firmie udało się znaleźć inwestora - w lutym 2014 Fisker został zakupiony przez chińskie Wanxiang Group. Początkowo mówiło się, że nowi właściciele planują zmienić nazwę producenta na Elux i dać modelowi Karma jeszcze jedną szansę. Rok temu nic z tych planów nie wyszło.
Teraz dowiadujemy się, że Chińczycy nie porzucili Fiskera. Co więcej, trwają bardzo poważne prace nad wskrzeszeniem ekologicznego producenta. Firma zatrudnia w zakładach w Costa Mesa w Kalifornii już przeszło 200 pracowników. Nowa ekipa próbuje uporać się z problemami i wręcz gigantyczną zawodnością, które pogrzebały Fiskera Karma. Do końca roku pracowników ma być już 450, a produkcja nowego modelu powinna ruszyć w pierwszych miesiącach 2016 roku. Tym razem auta Fiskera będą tworzone w Kalifornii, a nie jak ostatnio, w Finlandii. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze Fiskery pojawią się na drogach na przełomie 2016 i 2017 roku.
Przypomnijmy, że Fisker Karma był sportową limuzyną o mocy 403 KM, która pochodziła z dwóch silników elektrycznych o mocy około 200 KM każdy. Na pokładzie auta pracowała też dwulitrowa jednostka spalinowa, której jedynym celem było ładowanie akumulatorów. Czas pokaże, czy nowy Fisker Karma również będzie hybrydą, czy może rzuci bezpośrednie wyzwanie Tesli i postawi na w pełni elektryczny napęd. Na konkretne informacje musimy pewnie poczekać do 2016 roku. Pozostaje nam trzymać kciuki za Fiskera - w każdym segmencie potrzebna jest konkurencja.
ZOBACZ TAKŻE:
źródło: Okazje.info