Panel zegarów Ferrari to prawdziwe sanktuarium kierowcy. Centralnie umiejscowiona, żółta tarcza obrotomierza oznacza tylko jedno - tu liczą się obroty! Smutna, wisząca pionowo wskazówka czeka na pierwszy impuls, a prędkościomierz służy raczej do orientacyjnych odczytów.
Retrofuturyzm - pod tym hasłem nakreślono karoserię Forda Mustanga. Całkiem zwyczajny kokpit zostaje w cieniu, ale dzięki takim smaczkom jak utrzymane w stylu przodka z lat 60. zegary i tu można poczuć ducha przeszłości. Plus za komplet wskaźników i możliwość wyboru barwy podświetlenia.
Ford Mustang - 1000 KM i napęd na tył
Nie każdy wie, że powściągliwy w formie Lexus komunikuje się z kierowcą za pośrednictwem prawdziwego cacka. Jego panel zegarów przywodzi na myśl wysokiej klasy sportowy chronometr. Inne modele japońskiej marki też nie mają się czego wstydzić - wystarczy zajrzeć do GS 450h (fot. z lewej) lub produkowanego obecnie IS-a (fot. pośrodku) czy LFA (fot. z prawej).
Deska rozdzielcza A-ósemki reprezentuje wzornictwo z najwyższej półki. Przykład? Eleganckie, pozbawione barakowej oprawy zegary. Sportowy akcent w postaci wiszących pionowo wskazówek idzie tu w parze z najnowszymi zdobyczami techniki - kolorowy wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości informuje o podstawowych funkcjach samochodu.
Kolejny przykład niemieckiego porządku urzekł nas nie tylko czystą formą, prostotą i czytelnością. BMW pozostaje wierne tradycji. Zegarami zawiaduje dziś elektronika, ale ich czcionka niczym nie różni się od tej spotykanej choćby w 20-letniej "siódemce". Wrażliwy na modowe trendy Mercedes powinien brać z BMW przykład.
Tablica przyrządów w BMW M3 (E36):
A gdy już jesteśmy przy tradycji, nie można nie wspomnieć o legendarnym coupe z Zuffenhausen. Lata lecą, a 911-ka wciąż pozostaje w niezmiennie wysokiej formie - a wraz z nią panel pięciu zegarów z umieszczonym centralnie obrotomierzem i nonszalancko wyskalowanym prędkościomierzem.
Obecne wydanie "średniaka" Subaru nie porywa stylizacją nadwozia i siermiężnej deski rozdzielczej, ale zza kierownicy wygląda lepiej niż dobrze. Przyjazne, oprawione w chromowane pierścienie wskaźniki z błękitną poświatą wyglądają jak przeniesione wprost z auta o sportowym charakterze.
Zupełnie jak meble z IKEI - chłodne zegary Volvo z aluminiowymi pierścieniami to hołd dla szwedzkiej szkoły projektowania. Krój czcionki ucieszy posiadaczy modeli sprzed lat.
Tej osobistości nie mogło zabraknąć w naszym rankingu. Oczy kierowcy Alfy trafiają na dwa najważniejsze, zatopione w tubach zegary, a wskaźniki poziomu paliwa, temperatury cieczy chłodzącej i ciśnienia doładowania wylądowały na konsoli środkowej. I kto powiedział, że zestaw zegarów musi być w jednym miejscu?
Dystyngowane, wielkie tarcze prędkościomierza i obrotomierza ze zwróconymi w przeciwne strony wskazówkami to wizytówka brytyjskich coupe.
Do bólu praktyczny i czytelny rozkład zegarów doprawiono tu agresywną kolorystyką. Więcej niż mieszanka pomarańczowego i czerwonego o charakterze NSX-a kierowcy mówi jednak czerwone pole obrotomierza, startujące dopiero od 8000 obr./min.
Futurystycznie stylizowana karoseria i ergonomia tablicy rozdzielczej Civica zebrały tyle samo pochwał, co uwag krytycznych. Przejrzyste czy nie, dwurzędowe hondowskie wskaźniki to awangarda klasy kompakt.
Ze swoją cukierkową kapliczką Fiat 500 mógłby startować w kategorii "najwyższe stężenie informacji na centymetr kwadratowy". Praktyczność wątpliwa, ale przemycony urok oryginalnej "pięćsetki" - bezcenny.
Lotnicze konotacje, gęstniejąca skala prędkościomierza i funkcja Night Panel (fot. z lewej) - nowy Saab garściami czerpie z doświadczeń z przeszłości.
Pamiętacie lata 80. i modę na auta z podnoszonymi reflektorami oraz elektronicznym panelem zegarów? Ani to czytelne, ani szczególnie urodziwe, a jednak w latach świetności budziło nie lada podziw. Cyfrowe wskaźniki to zresztą nie tylko domena włoskich aut. Spotkać je można w licznych modelach z Japonii i USA, a także u Francuzów, Jaguara czy Opla.
Prawdziwym protoplastą "kosmicznych" zegarów był jednak Citroen GS...
...a ostatnie "żywe" przykłady na ich wykorzystanie to Honda S2000 (fot. z lewej) i Lamborghini Reventon (fot. pośrodku). Obok zdjęcie wskaźników z Alfy Romeo 90.
***
A Wam które zegary podobają się najbardziej? A może nie zgadzacie się z naszym wyborem i macie swoje typy, na przykład "patelnia" w MINI lub dawne, taśmowe prędkościomierze rodem z Fiata 125p? Zapraszamy do dyskusji. Mile widziane również komentarze na temat nieudanych projektów. My proponujemy Jaguara XJ (za jakość wyświetlacza) i VW New Beetle (za próbę łączenia współczesnego i dawnego stylu):
Marcin Sobolewski