Firma powstała w 1968 roku i obecnie jest 10. największym producentem aut w Japonii, po Toyocie, Nissanie, Hondzie i sześciu innych firmach. Od ponad 40 lat swojego istnienia Mitsuoka zadziwia świat samochodami, których nikt inny nie ma odwagi produkować. Firma zajmowała się wcześniej montażem repliki Porsche 356 i jest to jedyny atrakcyjny model tej firmy. Nie wierzycie? Cóż, zaraz się przekonacie. Wcześniej trzeba jednak powiedzieć, że Mitsuoka to nie tylko szokujące nadwozia, ale także smakowicie wykończone wnętrza. Wiele kolorów skóry, kilka rodzajów drewna i dodatkowe elementy chromowane są na porządku dziennym w tych samochodach i podkreślają ich niszowy, unikalny charakter.
Like to elektryczny Mitsubishi i-MIEV. Co ważne, to jedyny model w ofercie, który niewiele różni się od dawcy organów. Można powiedzieć, że dzięki temu jest to taki mały klejnot (tak o nim mówi Mitsuoka). Dlaczego? Ten jajowaty maluch, który jest wyższy niż szerszy (co nigdy nie wpływa dobrze na urodę auta) i w Europie traktowany jest jak dziwactwo, to jedyny akceptowalny wizualnie samochód w ofercie dzisiejszej firmy z innej bajki. Poważnie.
Cute (z ang. słodki) był słodki, owszem, ale tylko za czasów, gdy był po prostu Nissanem Micrą. Niestety, przód w stylu klasycznych Jaguarów zwiększył jego długość, ale nie zwiększył jego słodkości.
Z modelem Viewt jest jeszcze gorzej ? to też Micra z oldschoolowym przodem, tyle tylko że dodatkowo obdarzona odwłokowatym tyłem w stylu starych limuzyn. Totalne brzydactwo, a fe!
Mazda 6 2.2 MZR-CD Sport - TEST
Mitsuoka Galue to Nissan Teana/Renault Safrane z przodem Rolls-Royce?a i tylnymi światłami od Fiata 500. Czy ktokolwiek inny mógłby wpaść na połączenie takich elementów stylistycznych?! Nie, takie rzeczy tylko u Mitsuoki.
Dziwny jest natomiast model Galue Cabrio ? nie ma nic wspólnego z Nissanem. Dlaczego? Ponieważ to Ford Mustang z oldschoolowym przodem i tyłem w stylu starych modeli Cadillaca (np. Fleetwood).
Obecnie, gdy samochody tej marki bazują na współczesnych modelach, takie doklejanie im elementów stylistycznych z przeszłości wygląda niesmacznie, ale wcześniej, gdy Mitsuoka korzystała z aut starszych generacji, wyglądało to naprawdę dobrze (vide pierwsza generacja Galue).
W przeszłości był jeden model, którego Mitsuoka nie skrzywdziła wizualnie. Był to Le Seyde, japońska wersja amerykańskiego coupe nieistniejącej już marki Zimmer, które, można powiedzieć, już w standardzie było odpustowe, kiczowate i po prostu fatalne. Nawet Mitsuoka nie mogła tego przeskoczyć! Ale tak się wydarzyło tylko raz.
Choć nie, był jeszcze kolejny przypadek ? model Zero. Jego też nie można było spartolić, gdyż był to Lotus 7, a on tak naprawdę nie ma żadnego designu, więc o stylistyczną porażkę naprawdę trudno.
W sprzedaży jest także model Galue Classic, który również stosuje retro chwyty, by podnieść swój wizualny prestiż, ale bazuje na poprzedniej Toyocie Corolii sedan.
Nouera to też Toyota Corolla, tyle tylko że z węższą chłodnicą, która przywodzi na myśl, ehm, ważną część ciała kobiety. Nouera dostępna jest jako sedan i kombi ? to jedyny tak praktyczny i tak normalny z tyłu model w ofercie Mitsuoki. Co ciekawe, wcześniejsza wersja Nouery bazowała na Hondzie Accord.
Himiko przypomina modele Morgana, ale pod spodem jest Mazdą MX-5, tyle tylko że wydłużoną, wykończoną drewnem i na wskroś retro. W ofercie jest wersja z miękkim dachem (pasuje do wyglądu) i ze sztywnym, elektrycznie składanym (nie pasuje do wyglądu, to zdecydowanie za nowoczesne rozwiązanie).
Flagowym modelem Mitsuoki jest Orochi. Ten dwuosobowy supersamochód ma umieszczony centralnie silnik 3,3 l V6 z Toyoty o mocy 233 KM i wygląda jak efekt upojnej nocy Ferrari, Lamborghini, ryby z oceanicznych czeluści, jadowitego węża i jakiś prymitywnych pasożytów z kosmosu. Tak brzydka, że aż piękna jest ta maszyna. Absolutnie fascynujące!