W sierpniu 2003 roku Ed Welburn objął stanowisko wiceprezesa do spraw projektów w General Motors. Jak sam podkreśla, wzorem w pracy są dla niego uznani poprzednicy - Harley Earl i Bill Mitchell.
W latach 50. ojciec Eda był współwłaścicielem zakładu blacharskiego w Filadelfii. - W tamtych czasach byłem otoczony przez samochody - wspomina Welburn. Jego zainteresowanie motoryzacją sprawiło, że w wieku 11 lat napisał do GM list z pytaniem o pracę jako projektant samochodów. W odpowiedzi otrzymał wskazówki dotyczące wyboru odpowiedniej szkoły oraz możliwości podjęcia stażu. Po ukończeniu Uniwersytetu Howarda w Waszyngtonie Ed został zatrudniony przez GM. Od roku 1970 pracował w kilku działach firmy, zajmujących się projektami.
Jedno z jego najważniejszych dzieł to opływowy Aerotech, stworzony przede wszystkim z myślą osiągnięcia jak największej prędkości. W 1987 roku prototyp rozpędził się na torze do 417 km/h. Od tamtej pory kariera Eda w GM nabrała tempa. Jej punktem kulminacyjnym było mianowanie go na stanowisko głównego projektanta koncernu. Dziś, witając kolejny wiek działalności Chevroleta, Welburn podsumowuje dziesięć najbardziej przełomowych i nowatorskich modeli w historii firmy...
W 1911 r. szwajcarski kierowca wyścigowy Louis Chevrolet wraz z Williamem C. Durantem zapoczątkowali działalność firmy produkującej samochody (czytaj o historii Chevroleta). Classic Six był pierwszym samochodem marki Chevrolet - dużym, luksusowym i... drogim. Kosztował, bagatela, 2 150 dolarów. Wyposażono go w największy silnik spośród wszystkich późniejszych modeli marki aż do roku 1958, kiedy to wprowadzono V-ósemki typu big block.
Samochód marzeń Louisa Chevroleta został zaprojektowany we współpracy z jego przyjacielem, francuskim inżynierem Etiennem Planche. Premiera modelu miała miejsce w 1911 roku, a rok później rozpoczęto produkcję, która trwała do roku 1914. Z czasem firma skupiła się jednak na projektach aut bardziej przystępnych cenowo. Skłoniło to Louisa Chevroleta do dymisji, jako że nie zgadzał się z polityką prowadzoną przez Duranta. W sumie wyprodukowano 5 987 egzemplarzy Classic Six.
Przeciwności prowadzą czasami do doskonałości. Tak też było w przypadku Chevroleta Deluxe Sport Coupe. Produkcję modelu rozpoczęto w 1932 roku. W dobie kryzysu, gdy produkcja koncernu spadła o 50 procent w porównaniu do roku poprzedniego, udało się zaprojektować jeden z najpiękniejszych modeli w przedwojennej historii marki.
Deluxe Sport, jak na jego nazwę przystało, wyróżniał się atrakcyjną, zaokrągloną z tyłu linią nadwozia oraz sportowymi osiągami. Był to pojazd typowo dwuosobowy - przynajmniej, jeśli chodzi o wnętrze. Dodatkowi pasażerowie zmuszeni byli korzystać ze składanego siedzenia umieszczonego w bagażniku, użytecznego jedynie w słoneczne dni.
Suburban to model szczególny nie tylko dla marki Chevrolet, ale dla całego przemysłu motoryzacyjnego. Prawdopodobnie był to pierwszy przedstawiciel obecnego segmentu SUV (Sport Utility Vehicles). Kombi zbudowane na podwoziu półciężarówki przeznaczone było do przewozu większych ładunków. Pierwszy model Suburbana nazywano Suburban Carryall - samochód, który może przewieźć prawie wszystko.
Początki modelu sięgają 1933 roku, kiedy to powstała ośmioosobowa półciężarówka z częściowo drewnianą karoserią, przeznaczona dla jednostek Gwardii Narodowej oraz Korpusu Obrony Cywilnej. Seryjny model wyposażono w metalowe nadwozie z drzwiami tylnymi lub jednolitą klapą.
Ciekawostka: Suburban to jeden z najdłużej produkowanych pod niezmienioną nazwą Chevroletów.
Małe półciężarówki i furgonetki zajmują w historii marki Chevrolet nie mniej ważne miejsce niż samochody typowo osobowe. Już w połowie 1947 roku powstał projekt Chevroleta Pickupa, pierwszego samochodu koncernu GM zaprojektowanego całkowicie według nowych, powojennych trendów.
Pierwsza generacja Corvette pojawiła się w 1953 roku. Zaprojektowana przez słynnego szefa stylistów GM, Harleya Earla, miała zrewolucjonizować dotychczasowy obraz marki i jednocześnie stać się odpowiedzią na falę samochodów sportowych sprowadzanych do Stanów po wojnie z Europy.
W latach 50. Chevrolet całkowicie odmienił stylistykę swoich samochodów. Pierwszym modelem zaprojektowanym według nowej koncepcji był właśnie Bel Air, wyposażony w silnik V8 typu small block.
- To niesamowita maszyna - mówi Welburn o Corvette Sting Ray z 1963 roku. Smukły samochód o ostro zarysowanych kantach powstał na bazie konceptu opracowanego przez Billa Mitchella. W porównaniu do poprzednika, był bardziej cywilizowany, jednak mimo dojrzalszego wyglądu nie utracił nic z dynamicznego charakteru poprzednika.
Nadwozie w dalszym ciągu budowane z włókna szklanego wyróżniało się elektrycznie chowanymi reflektorami oraz (w wersji coupe) charakterystyczną, dzieloną szybą tylną. - W porównaniu z poprzednią generacją zmieniło się w nim wszystko. Do tego stopnia, że nadano mu nową nazwę - Sting Ray. Każda kolejna generacja Corvette czerpała z tego projektu.
Do bólu praktyczne pikapy Chevroleta nowej generacji z 1967 roku były przeznaczone do wykonywania ciężkiej pracy. - Jakiż to powszechny widok: pikap, w środku facet w kapeluszu i dżinsach, a na pace skrzynki z narzędziami. Niewiele uległo zmianie od czasu pierwszej generacji tego modelu - wspomina Welburn.
W 1989 roku rozpoczęto produkcję czwartej już generacji pikapa, serii C/K. Nowy model wyróżniał się surową sylwetką z kwadratowymi reflektorami. Podobnie jak w przypadku poprzednich generacji, głównym przeznaczeniem tego samochodu był transport cięższych ładunków. Zmiany w stylu życia Amerykanów spowodowały jednak rosnące zainteresowanie tego typu autami wśród codziennych użytkowników samochodów. Chevrolet wprowadził więc do oferty pakiet sportowy. Efekt? Znaczny wzrost sprzedaży Pickupa.
Ed Welburn jest miłośnikiem Camaro, posiada zresztą egzemplarz z 1969 roku. - Mimo wszystko, wybierając dziesiątkę najważniejszych modeli w historii marki, zdecydowałem się umieścić tu Camaro z 2010 roku. Ten samochód łączy pokolenia. Kiedy zaprezentowaliśmy go jako koncept, widziałem dojrzałe osoby, którym łzy stawały w oczach na wspomnienie legendy tego auta. Podczas pracy nad nowym Camaro pokazałem współpracownikom mój własny, klasyczny model, aby ich zainspirować. Powiedziałem im wtedy, że chcę, aby stworzyli coś jeszcze bardziej porywającego.
Marcin Sobolewski, źródło: Chevrolet