Tanie i porządne auto za 5 tysięcy złotych? Wybraliśmy kilka propozycji

Opracowany na bazie skróconej płyty podłogowej Volkswagena Polo 6N, model Lupo produkowano od 1998 do 2005 roku. Niemiecka propozycja w segmencie A nie cieszyła się wielkim zainteresowaniem, wyraźnie ustępując francuskim i włoskim konkurentom.

Trzydrzwiowe nadwozie nie ma problemu z rdzą. Po latach płowieją jedynie nielakierowane elementy zderzaków i lusterka. Wnętrze bez trudu mieści cztery dorosłe osoby z symbolicznym bagażem. W kwestii wyposażenia dodatkowego, niekiedy trafiają się egzemplarze z manualną klimatyzacją, elektrycznie sterowanymi szybami i fabrycznym radiem.

Do napędu ważącego ledwie 850 kg Lupo oddelegowano czterocylindrowe silniki benzynowe z wielopunktowym wtryskiem paliwa - 1.0 i 1.4 o mocy 50, 60-100 KM. Każdy z nich bez oporów współpracuje z instalacją gazową LPG.

Ogromną popularnością na polskim rynku przez cały okres produkcji (1999-2008) cieszyła się Skoda Fabia pierwszej generacji. Czeski mieszczuch dostępny był jako pięciodrzwiowy hatchback, funkcjonalne kombi i sedan. Fabia oparta została na płycie podłogowej znanej chociażby z Seata Cordoby - wspólny jest również trwały układ jezdny i jednostki napędowe.

Wnętrze nie zachwyca polotem, jednak wszystko zostało rozlokowane intuicyjnie, co tylko ułatwia codzienną eksploatację. Zastosowane plastiki są tandetne, lecz wytrzymałe. To samo dotyczy tapicerek, które zaskakująco dobrze znoszą użytkowanie. O ile na przednich fotelach każda osoba znajdzie wystarczającą ilość miejsca, o tyle na kanapie jest po prostu ciasno. Większość egzemplarzy to przysłowiowe golasy. Niekiedy trafiają się egzemplarze z klimatyzacją, elektrycznie sterowanymi szybami, fabrycznym radiem, czy komputerem pokładowym.

Godne polecenia się wszystkie silniki benzynowe, wolnossące 1.0, 1.2, 1.4 i 2.0 generujące odpowiednio 50, 54, 60-101, 115 KM. Każdy z nich doskonale współpracuje z instalacjami gazowymi.

Szukając auta segmentu B, nie sposób pominąć jednej z najpopularniejszych propozycji w klasie - Peugeota 206. Francuski król miejskich aut produkowany był w latach 1998-2009. Dostępny był jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback, kombi SW, kabriolet ze sztywnym składanym, dachem oraz jako niezbyt urodziwy sedan oferowany tylko na wybranych rynkach. Jak przystało na samochód koncernu PSA, 206 nie ma problemów z korozją. W estetycznie skrojonym wnętrzu na krótkich dystansach bez trudu zmieścimy cztery rosłe osoby. W kwestii wyposażenia dodatkowego znacznie łatwiej o godziwie zaopatrzone odmiany. Możemy liczyć między innymi na klimatyzację, "pełną elektrykę", otwierane okno dachowe, fabryczne radio, komputer pokładowy, czy skórzaną tapicerkę i sportowe fotele.

Podobnie jak w Fabii, tutaj również godne polecenia są wszystkie benzyniaki. Czterocylindrowe jednostki w wtryskiem wielopunktowym cechują się dobrą trwałością i możliwością nienagannej współpracy z LPG. To 1.1 60, 1.4 75-88, 1.6 88-110 i 2.0 136-177 KM.

Skromny budżet wystarczy także na kupno drugiej generacji Nissana Micry (1992-2002). W Europie praktycznie nie sposób spotkać innej odmiany nadwoziowej niż pięciodrzwiowy hatchback. Na innych rynkach producent oferował między innymi kabriolet, sedana i kombi. Przeciętna jakość zabezpieczenia antykorozyjnego małego Nissana skutecznie redukuje populację na rynku wtórnym. Wnętrze wykonane jest z twardych, tandetnych tworzyw, dodatkowo piszczących w czasie jazdy. W przypadku japońskiego samochodu, niekiedy trafimy na elektrycznie sterowane szyby przednie, obrotomierz i fabryczne radio.

Pod maską znajdziemy proste i bezawaryjne silniki benzynowe - 1.0, 1.3 i 1.4 o mocy 55-60, 75, 82 KM.

Budżetowe propozycje znajdziemy również w segmencie C. Tutaj na uwagę zasługuje produkowana między innymi w gliwickich zakładach Opla Astra drugiej generacji. Niemieckie auto oferowano od 1999 do 2009 roku jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback, sedan, kombi, coupe i kabriolet z tekstylnym dachem. W przeciwieństwie do poprzedniczki, znacząco poprawiono zabezpieczenie antykorozyjne, jednak wciąż pozostawia wiele do życzenia. Wnętrze skrywa przestrzeń wystarczającą dla czterech osób i sporego bagażu. Przy odrobinie szczęścia trafimy na egzemplarz pochodzący z importu, lepiej wyposażony niż krajowe sztuki. Klimatyzacja, "pełna elektryka", szyberdach czy skórzana tapicerka należały do opcji niechętnie wybieranych przez polskich klientów.

Mechanicy zgodnie chwalą wolnossące silniki benzynowe Opla sprzed dwóch dekad. Rodzina jednostek Ecotec nie sprawia większych trudności, choć trzeba wziąć pod uwagę podwyższone zużycie oleju. Do wyboru mamy: 1.2 65-75, 1.4 90, 1.6 75-105, 1.8 116-125 i 2.0 136-160 KM.

Zobacz także: Kupujemy używane - Niedoceniane auta używane za 20-30 tysięcy złotych

5 tysięcy złotych to wręcz wymarzona kwota na zakup Renault Megane I z ostatnich lat produkcji. Francuski kompakt, następca modelu 19 produkowany był od 1995 do 2002 roku w Europie i 2009 w Argentynie. Do wyboru klienci otrzymali trzy i pięciodrzwiowego hatchbacka, sedana, kombi i kabriolet z brezentowym dachem. Największą bolączką Megane I jest rdza atakująca całe nadwozie nawet w bezwypadkowych egzemplarzach. W ramach rekompensaty rywal VW Golfa zaskakuje przestronnością kabiny pasażerskiej i poziomem wyposażenia. Z łatwością znajdziemy egzemplarze z klimatyzacją, elektrycznie sterowanym szyberdachem i wieloma innymi dodatkami podnoszącymi komfort.

Bezpiecznym wyborem są odmiany benzynowe, dobrze współpracujące z instalacjami gazowymi. Wybierać możemy między 1.4 70-90, 1.6 90-110, 1.8 116 i 2.0 113-147 KM.

Nietuzinkową propozycją jest pierwsza generacja Mercedesa klasy A. Pierwszy przednionapędowy model niemieckiego producenta produkowany był od 1998 do 2005 roku, wyłącznie jako jednobryłowy hatchback. Podobnie jak w przypadku innych Mercedesów z tamtych lat, musimy być przygotowani na mizerne zabezpieczenie nadwozia przed korozją. Im nowszy egzemplarz tym łatwiej utrzymać karoserię w dobrym stanie, przede wszystkim przy pomocy regularnych zabiegów konserwacyjnych. Wnętrze klasy A W168 zaskakuje przestronnością i jakością wykonania. Zastosowane materiały wykończeniowe bez uszczerbku znoszą intensywną eksploatację.

Po latach rynkowej obecności fachowcy polecają tylko silniki benzynowe i to pod warunkiem, że nie planujemy konwersji na zasilanie LPG. Do wyboru mamy czterocylindrowe 1.4, 1.6, 1.9 i 2.1 o mocy 82, 102, 125 i 140 KM.