Dlaczego? Korozja i awaryjne silniki benzynowe
Lata: 1997-2005
Przed Alfą Romeo 156 przestrzegamy przede wszystkim z dwóch powodów. Po pierwsze, przez korozję, która dopada łączenia podłogi z progami. Największym problemem są jednak wariatory systemu zmian faz rozrządu stosowane w benzynowych silnikach czterocylindrowych. Kłopoty z układem zazębiania powodują, że wariatory najpierw hałasują (praca silnika przy uruchamianiu przypomina wówczas odgłosy znane z diesli), a dopiero potem zaczynają spełniać swoją rolę. W końcu dochodzi jednak do wytarcia współpracujących zębów i wariatory przestają sterować wałkami rozrządu. Procedura wymiany wariatorów jest dość kosztowna, obejmuje bowiem również wymianę oleju i paska rozrządu. Wymaga sporej wiedzy, należy ją zlecać renomowanym serwisom.
Jakie inne problemy gnębią urodziwą Alfę Romeo?
- W dieslach często dochodzi do uszkodzeń plastikowych osłon pod miska olejową, a czasem nawet samych misek. Kłopotów przysporzyć mogą także przepływomierze powietrza oraz pasek w napędzie osprzętu silnika.
- Czujniki systemu przeciwpoślizgowego ABS często szwankują.
- Korodujący wydech.
- W zawieszeniu szybko zużywają się tuleje metalowo-gumowe w wahaczach. Kierowcy narzekają także na trwałość gumowych elementów przedniego stabilizatora.
- W przednich reflektorach notorycznie przepalają się żarówki. Niektórzy mają też problemy z przepalającymi się bezpiecznikami.
- W wersjach V6 szwankuje potencjometr gazu.
Dlaczego? Łańcuch rozrządu
Lata: 2007-2012
Przy zakupie poprzedniego BMW serii 3 (generacja E90) należy uważać na wersję silnikową 320d. Problemem jest tu przede wszystkim rozciągnięty łańcuch rozrządu, którego wymiana wiąże się z wysokimi kosztami. W dieslach trzeba mieć jeszcze na uwadze problemy z: wtryskiwaczami systemu common rail, dwumasowym kołem zamachowym czy kołem pasowym. W mocniejszych wersjach czasem zapycha się filtr cząsteczek stałych.
E90 zmaga się także z innymi problemami. To m.in.:
- Automatyczne skrzynie biegów nie dają sobie rady z wysokim momentem obrotowym w mocnych dieslach.
- Niektóre nowsze silniki benzynowe cierpią na awarie bezpośredniego wtrysku paliwa, cewek zapłonowych i pompy paliwowej wysokiego ciśnienia.
- Zdarza się, że nie domaga elektronika (najczęstsze usterki to: oprogramowanie radia, centralnego zamka, reflektory ksenonowe i elektroniczna blokada kierownicy).
- W egzemplarzach z dużym przebiegiem pojawiają się problemy z tulejami tylnych wahaczy, poduszkami silnika i amortyzatorami, jednak w większości E90 nie powinno być z tymi elementami problemów.
Dlaczego? Niebezpieczna korozja
Lata: 1997-2008
Awaryjność Forda Ka jest wysoka, ale problemy w większości przypadków są drobne i łatwe do usunięcia. Konstrukcja oparta jest na sprawdzonych rozwiązaniach i została nieźle dopracowana. Jednak decydując się na egzemplarz sprzed 2003 r. musimy liczyć się z bardzo poważną korozją. Rdza pojawia się najszybciej na przednich błotnikach, progach drzwiowych, przy wlewie paliwa oraz w okolicy wycieraczki tylnej szyby. Największym problemem jest korozja podłużnic tylnych - zdarza się, że elementy zawieszenia mogą po prostu odpaść od nadwozia.
Zwracajmy też uwagę na inne problemy małego Forda:
- Szybko wybijają się silentbloki przednich wahaczy.
- Wzmożonej uwagi wymagają łączniki stabilizatora. Są zazwyczaj odpowiedzialne za skrzypienie i stuki w podwoziu.
- Warto sprawdzać też stan klocków i tarcz hamulcowych, bo nie są one szczególnie trwałe.
- Utrapieniem w silnikach starszej generacji (sprzed 2003 r.) są wycieki oleju i płynu chłodzącego.
- Elektronika to wyjątkowo słaby punkt modelu Ka (sterowniki szyb w drzwiach, przepalające się żarówki, cewka zapłonowa i potencjometr przepustnicy). W starszych egzemplarzach dodatkowym problemem są skorodowane złącza elektryczne i popękane przewody.
Dlaczego? Wada konstrukcyjna. Wiele silników kończy żywot przy 150 tysiącach kilometrów
W tym miejscu chcemy uczulić nie na konkretny model, a silnik. Chodzi o trzylitrowego diesla V6 produkcji Isuzu. Silniki te były wykorzystywane w Renault (3.0 dCi), Oplu (3.0 CDTI) i Saabie (3.0 TiD). Wadliwa jest wersja 177-konna oznaczona P9X701 w Renault, Y30DT w Oplu i D308L w Saabie.
Diesla Isuzu chwalono za wysoką kulturę pracy i dobre osiągi, ale czar pryskał, kiedy motor docierał do 150 tysięcy kilometrów. Okazało się, że silnik ma bardzo poważną wadę konstrukcyjną i nagminnie się przegrzewał. Radzimy za wszelką cenę unikać tego silnika, bo możemy się naciąć na bardzo poważne koszty.
Lista samochodów wyposażonych w wadliwy silnik jest dość pokaźna. Na rynku wtórnym uważajcie m.in. na:
- Renault Avantime'a,
- Renault Espace'a,
- Renault Vel Satis,
- Opla Vectrę C,
- Opla Signum,
- Saaba 9-5.
Dlaczego? Awarie zawieszenia pneumatycznego, koszmarne koszty serwisu
Lata: 2004-2009
Land Rover Discovery to świetna terenówka, ale trzeba na nią uważać - bardzo łatwo możemy trafić na egzemplarz, który dosłownie wydrenuje nasz portfel. Zdecydowanie największe problemy może przysporzyć awaryjne zawieszenie pneumatyczne. Land Rover ma jeszcze jedną bardzo poważną wadę, którą są koszmarne koszty serwisu.
Inne problemy Discovery:
- Wycieki paliwa w dieslu TDV6.
- Pęknięcia w szyberdachu.
- Szwankujące przekładnia kierownicza i drążki kierownicze.
- Przeciekające skrzynie biegów.
Kiedy decydujemy się na "trójkę" Discovery, lepiej wydać trochę więcej i kupić młodszy rocznik. Im dalej od rozpoczęcia produkcji, tym "Disco" było bardziej dopracowane i mniej awaryjne.
Dlaczego? Rdza i trudny dostęp do silnika
Lata: 2004-2012
Obecność na naszej liście dwóch modeli Mercedesa (o drugim piszemy na następnej stronie) to znak, że wpadki zdarzają się nawet najlepszym. Zaczynamy od klasy A, praktycznego miejskiego auta niemieckiej marki. Zdecydowanie największym problemem W169 jest korozja. Kosztowne są też naprawy silnika ze względu na trudny do niego dostęp.
Inne problemy klasy A:
- Użytkownicy nie narzekają specjalnie na awarie elektryczne czy kaprysy elektroniki, ale problemy z działaniem wskaźników na desce rozdzielczej czy sterowników szyb w drzwiach mogą się zdarzać. Często przepalają się również żarówki w reflektorach, których wymiana jest utrudniona przez ograniczony dostęp do świateł.
- Szybko zużywają się końcówki drążków kierowniczych oraz sworznie i tuleje metalowo-gumowe przednich wahaczy. Elementy wahaczy można jednak wymieniać, co upraszcza naprawy i obniża ich koszty.
- Zarówno silniki benzynowe jak i turbodiesle należą do konstrukcji trwałych i mało awaryjnych. W wersjach wysokoprężnych po dłuższych przebiegach rzędu 100-150 tys km trzeba się jednak liczyć z koniecznością wymiany dwumasowego koła zamachowego i sprzęgła.
- Podczas zakupu koniecznie trzeba sprawdzić stan wieloklinowego paska napędzającego osprzęt silnika. Jego wymiana jest kosztowna!
Dlaczego? Korozja
Lata: 1995-2003
Mercedes klasy E W210 to jeden z tych modeli, które nie zasłużyły na gwiazdę na masce. Mimo wielu niewątpliwych zalet i ciekawych rozwiązań W210 przeszedł do historii jako jeden z najgorszych Mercedesów. Dlaczego? Przez korozję. Egzemplarze na rynku wtórnym mogą być dosłownie przeżarte na wylot. Gdzie trzeba zajrzeć w poszukiwaniu rdzy? Pod uszczelki drzwi, na podłogę (zwłaszcza za tylnymi siedzeniami), progi, nadkola, warto też sprawdzić stan kielichów zawieszenia... Co więcej, wielu mechaników może nam powiedzieć w warsztacie, że naprawa Mercedesa z zaawansowaną korozją jest po prostu nieopłacalna albo nawet niemożliwa.
Leżącego się nie kopie, ale na lista problemów jest dłuższa:
- Uwaga na silniki CDI. Były one bardzo wrażliwe na paliwo niskiej jakości. Wielu kierowców narzeka także na usterki układu wtryskowego i zużycie oleju.
- W wersji 220 D pojawiały się problemy z pompą wtryskową, przepływomierzem i kolektorem ssącym.
- Elektronika lubi spłatać figla: awarie kluczyków, problemy czujników i wyświetlaczy, a także podający błędne informacje komputer pokładowy.
- Układ kierowniczy: zdarzają się awarie maglownicy, wycieki, wybijanie się drążków kierowniczych.
Dlaczego? Rdza i problemy z dieslami
Lata: 2002-2007
Samochody japońskie to synonim niezawodności, ale i one mają swoje problemy. W Mazdzie 6 ostrzegamy przed silnikami wysokoprężnymi, które niepokojąco często się zacierają. Co się psuje? Układ wtryskowy, pompa wysokiego ciśnienia czy dwumasowe koło zamachowe. Druga poważna sprawa to korozja. Rdza upodobała sobie Mazdę i atakuje krawędzie drzwi, nadkola, progi, maskę, nakrętki... Niestety, z korozją zmaga się większość Mazd, jakie znajdziemy na rynku wtórnym.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę przy zakupie "szóstki"? Psują się sprężyny klapy bagażnika i mechanizm otwierania okien. Niektórzy kierowcy narzekają także na luzy w kolumnie kierowniczej. Jeżeli interesujecie się starszą Mazdą 6, to bezpieczniej brać pod uwagę tylko te z silnikami benzynowymi.
Dlaczego? Legendarna awaryjność...
Lata: 2001-2007
Niestety, Renault Laguna zasłużyła na swoją złą sławę. Lista problemów wygodnego "francuza" jest bardzo długa:
- Zaczynamy od silników. W benzynowych uważamy na szybko zużywające się koło pasowe przy regulatorze rozrządu w silniku 1.8 16V. Problemy przysparza także 2.0 IDE z bezpośrednim wtryskiem. W jednostkach 1.9 dCi zacierają się panewki i psują turbosprężarki. Większe 2.2 dCi także zbierają bardzo niepochlebne opinie.
- Awarie wycieraczek i sterowników bocznych szyb.
- Nietrwałe amortyzatory, sworznie przednich wahaczy, elementy stabilizatora oraz poduszki belki tylnego zawieszenia.
- Elektronika! Wystarczy tu wymienić: zawodzącą kartę zapewniającą otwieranie centralnego zamka i zapłonu silnika, czujniki ciśnienia w oponach czy problemy z wyświetlaczem na tablicy rozdzielczej. Wielu właścicielom Laguny II sen z powiek spędza uszkodzony sterownik wtrysku - unieruchamia samochód i jest bardzo kosztowny.
- Trzeszczące plastiki.
Na pocieszenie możemy tylko napisać, że niektóre egzemplarze Laguny są wręcz niezniszczalne. Tak bywa ze starymi francuzami, jeden będzie się psuł na potęgę, a w drugim nie uświadczymy prawie żadnych usterek.
Dlaczego? Łańcuch rozrządu, panewki, pompa cieczy chłodzącej
Lata: 2003-2008
Musimy też odradzić dwa popularne modele Volkswagena. Na szczęście, nie całe generacje, a poszczególne wersje silnikowe. Zaczynamy od króla kompaktów, czyli Volkswagena Golfa. Chodzi nam przede wszystkim o "piątkę" w wersji silnikowej 1.4 TSI. Jakie problemy gnębią turbodoładowanego benzyniaka? M.in. niska trwałość łańcuchowego rozrządu (oferowane w Volkswagenach najnowszych generacji 1.4 TSI wyposażone są w pasek rozrządu), zacierające się panewki i lubiąca się psuć pompa cieczy chłodzącej wyposażona w sprzęgło. A szkoda, bo 1.4 TSI swego czasu zbierał bardzo pozytywne recenzje za dobre osiągi i elastyczność. Jego mankamenty wypłynęły z czasem.
Dlaczego? Pękające głowice, pompowtryskiwacze, pompa oleju
Lata: 2005-2011
Drugi Volkswagen, przed którym musimy Was ostrzec, to Volkswagen Passat B6.
Najpoważniejsze zarzuty można postawić najpopularniejszej wersji 2.0 TDI, w której po dłuższych przebiegach występują pęknięcia głowicy i awarie napędu pompy oleju (wyrabia się sześciokątny wałek napędzający pompę). Naprawy tych niedomagań są niestety bardzo kosztowne. Poprawki wadliwych elementów zostały wprowadzone dopiero w egzemplarzach z rocznika 2008. Pozostaje jeszcze kwestia wtryskiwaczy firmowanych przez Siemensa. Są nietrwałe i często zawodzą.