Oto pojedynek, jakiego nigdzie nie zobaczycie: po prawej BMW M3, po lewej Wiesmann MF 3. Pierwszy to sportowe coupé, drugi - naładowany sterydami i doprawiony nostalgią roadster. 3, 2... Wysoki metaliczny dźwięk wydechu pierwszego miesza się z zachrypłym basem drugiego... 1, start! Ruszają równo, ale po chwili zza chmury dymu wyłania się lider. Stopniowo zdobywa przewagę: metr, dwa, dwie długości i meta! Zwycięzcą wyścigu na 400 metrów jest... Wiesmann! Metalowa płaszczka z długą maską i małą kabiną. Piękne klasyczne kształty i świetna technika. Taka sama zresztą jak w... aucie obok.
Dwaj bracia Wiesmannowie mieli jedno marzenie: budować własne samochody. W 1985 roku pojechali na targi motoryzacyjne do Essen. Musiały ich rozczarować, skoro wrócili z postanowieniem stworzenia klasycznego, ale wyrafinowanego roadstera. Jego wizję mieli w głowach: miękki składany dach, mocny silnik pod długą maską, koła rozstawione w rogach nadwozia, ciasne wnętrze, a na tablicy przyrządów tylko to, co niezbędne.
Na razie Martin dalej projektował pompy (skończył politechnikę), a Friedhelm zarządzał zakładami odzieżowymi (absolwent uczelni handlowej). Mając pewne pojęcie o biznesie i ryzyku, romans z motoryzacją zaczęli ostrożnie. Zdecydowali się na produkcję sztywnych dachów do kabrioletów. Takich, które zapewniały komfort również w niskich temperaturach. Hardtopy sprzedawały się doskonale. Zyski w całości przeznaczali na prace nad roadsterem. Te trwały pięć lat. W 1991 r. mieli gotowy prototyp. Tak, jak to się robiło w latach 30., postanowili kupić podzespoły od renomowanej firmy. Wybór padł na BMW. Korzystając z kontaktów nawiązanych przy produkcji dachów, w 1993 r. podpisali kontrakt na dostawy silników. Po kilku miesiącach pierwszy szczęśliwiec odebrał pięknego roadstera marki Wiesmann.
W 1988 roku Wiesmannowie uruchamiają mały zakład w rodzinnym 50-tysięcznym Dülmen w Nadrenii Północnej-Westfalii. Dziś spółka zatrudnia 60 osób. Wszystkie auta wzorem prototypu składają ręcznie, na indywidualne zamówienie, wysoko wykwalifikowani pracownicy. Podobnie tworzy się bolidy F1.
Wiesmann MF 30 i MF 3 to właściwie jedno auto, ale oferowane w dwóch wersjach silnikowych. Szkielet konstrukcji tworzy przestrzenna rama z ocynkowanych ogniowo metalowych rurek o dużej odporności na skręcanie. Płaty poszycia zewnętrznego (pokrywy, drzwi, błotniki) to lekkie panele z kompozytowego tworzywa sztucznego wzmacnianego włóknem szklanym. Kwestie bezpieczeństwa, sprawiające wyjątkową trudność w przypadku roadstera, konsultowano ze specjalistami z politechniki w Akwizgranie. Do szkieletu mocowane są zespoły jezdne i napędowe kupowane od BMW. Z przodu to zwykłe McPhersony, z tyłu jednak skomplikowany układ wielowahaczowy. Sportowe amortyzatory dostarcza Bilstein, sprężyny - Eibach.
Jak to w aucie z ambicjami sportowymi kierowca nie powinien oczekiwać szczególnego wsparcia. Dlatego wspomaganie układu kierownicze-
go wymaga dopłaty. Ale już ABS jest montowany standardowo. Klasyczny układ napędowy i silnik przesunięty w stronę kabiny (tzw. front-mid-engine) pomogły dość równomiernie obciążyć osie. W połączeniu z nisko położonym środkiem ciężkości zapewnia to rewelacyjne trzymanie się drogi i neutralne zachowanie na zakrętach (chyba że przesadzimy z gazem). Przyczepność godna gekona śmigającego dzięki przyssawkom po ścianach i sufitach to także zasługa odpowiedniego ogumienia - Wiesmann korzysta z niskoprofilowych opon Pirelli na dużych obręczach o średnicy od 17 do 20 cali. Podłużnie montowane rzędowe "szóstki" występują w dwóch wariantach: 3,0 l/231 KM i 3,2 l/343 KM. Obie z układem zmiany faz rozrządu Doppel VANOS. Mocniejsza porusza też najszybsze seryjne BMW 3 oznaczone literą "M". Do wyboru są dwa programy pracy przepustnicy: Sport i Komfort - to ostatnie należy traktować jako życzenie. Różnica dotyczy głównie reakcji silnika na dodanie gazu. Ręczne skrzynie mają po pięć lub sześć biegów. Można również zamówić znaną z BMW sterowaną sekwencyjnie sześciostopniową zautomatyzowaną przekładnię SMG II. Elektroniczny układ stabilizacji toru jazdy DSC (odpowiednik ESP) to opcja, ale i tak można go wyłączyć. Osiągi (6 sekund do setki, ponad 230 km/h) są też zasługą korzystnej relacji mocy do masy ważących niewiele ponad tonę pojazdów. Na jednego konia mechanicznego przypada jedynie 3,44 kg (MF 3); to wynik lepszy niż w BMW M3 (4,36 kg/KM) czy w Porsche Boxsterze S (4,8 kg/KM). Dla porównania jeden koń w poczciwym Fordzie Focusie 1.6 musi uciągnąć aż 11,5 kg.
W 2003 r. odświeżono roadstera. Zmieniono detale karoserii i wnętrza, zmodyfikowano także niektóre elementy mechaniczne i wzbogacono listę opcji.
Zamknięte dwuosobowe coupé GT MF4 to najnowszy model manufaktury z Dülmen. Prototyp (Racing GT) testowano podczas morderczego 24-godzinnego wyścigu na słynnym torze Nürburgring. Jako koncept został pokazany we Frankfurcie w 2003. Wersja produkcyjna (debiut na targach w Genewie w 2005 roku) przypomina wyglądem swych otwartych kuzynów. Jest jednak nieco od nich większa i cięższa. Podobnie jak roadstery auto ma samonośne, aluminiowe nadwozie i pokaźny ładunek monachijskiej techniki. Napędza je jednak mocniejsza widlasta "ósemka" 4,8 l o mocy 367 KM. Nie ma w niej tradycyjnej przepustnicy (powoduje zaburzenia i opory przepływu), jest za to system płynnej regulacji skoku zaworów Valvetronic. Skrzynia ręczna ma sześć przełożeń (niebawem pojawi się też zautomatyzowana SMG III). Zawieszenie ma trochę bardziej skomplikowaną budowę; w jego skład wchodzą podwójne wahacze poprzeczne, a jako materiał w znacznej mierze wykorzystano stopy aluminium. Bardziej bezpośrednie przełożenie układu kierowniczego pozwala wykonać tylko 2,5 obrotu kierownicą (w roadsterach - 3,2) pomiędzy skrajnościami.
Całość brzmi i prowadzi się tak, że nieopanowanemu kierowcy grozi syndrom małpiego rozumu. Skoro to najlepszy z Wiesmannów, a przecież Wiesmanny są lepsze od... Musi być jakiś powód, dla którego BMW wzbrania się przed porównywaniem swoich aut z Wiesmannami. Oczywiście może być nim matematyka - MF3 napędzany identycznym silnikiem co "M trójka" jest lżejszy i szybciej osiąga setkę (przewaga 0,3 s). Ale czy tylko? Owszem, BMW jest ładne, ale spójrzcie na Wiesmanna...
W ojczystych Niemczech Wiesmann ma pięciu dilerów. W Europie samochód można nabyć: w Austrii, Hiszpanii, Holandii, Luksemburgu, Monako, Szwajcarii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i we Francji. Firma Gregory's Cars na Nabrzeżu Wyborgskim w Sankt Petersburgu jest przedstawicielem Wiesmanna na Rosję. Do serwisu właściciel auta musi się udać co 10 tys. km w celu wymiany oleju, na przegląd - co 20 tys. km. Gwarancja - dwa lata.
Oj, to niełatwe! Po drogach Europy jeździ dziś mniej więcej 400 samochodów z gekonem w herbie. Roczna produkcja to około 50 egzemplarzy (np. w 2002 r. zmontowano ich 54), dotychczas Wiesmannów powstało w sumie pół tysiąca. W kwietniu tego roku bracia Wiesmannowie zamierzają uruchomić nową, większą i wydajniejszą fabrykę.