Ssangyong został zaprojektowany na stworzonej od podstaw platformie, wykorzystuje sprawdzone i jednocześnie nowoczesne technologie, a także mocno odcina się od poprzedników. Tivoli chce być na wskroś europejski i taki właśnie jest. Jego nazwa wywołuje skojarzenia z włoską częścią Starego Kontynentu, natomiast właściwości jezdne oraz silniki z niemiecką. Ssangyong kusi nie tylko atrakcyjnie skalkulowaną ceną, lecz również szeroką możliwością personalizacji nadwozia jak i wnętrza.
Fot. SsangYong
Wymiarami karoserii zbliżony jest do czołówki segmentu w postaci Citroena Cactusa i Opla Mokki. Wygrywa jednak stylizacją, której nie można odmówić oryginalności i bezpośrednich nawiązań do znacznie droższych samochodów klasy premium. Zwarta, dwubryłowa sylwetka już w standardowej konfiguracji przedstawia się atrakcyjnie. To ukłon projektantów w stronę młodszej klienteli. Tivoli zaopatrzono w szereg świateł utrzymanych w technologii diodowej. Z przodu w oczy rzucają się LED-y do jazdy dziennej, w bocznych lusterkach kierunkowskazy, a w tylnej części panel diodowy sygnalizujący hamowanie. Klient może też wybrać jeden z 8 lakierów nadwozia i stworzyć ciekawe połączenie kilku kolorów. Producent przewidział czarne lub białe malowanie dachu, utrzymany w tym samym odcieniu spojler, a także białe, srebrne oraz czerwone lusterka. Do tego dochodzą jeszcze 16, tudzież 18-calowe obręcze ze stopów lekkich (czarne lub srebrne).
Fot. SsangYong
Mocna konkurencja na europejskim rynku wymusiła stosowanie już w kompaktowych crossoverach rozwiązań znanych dotąd z przedstawicieli klasy średniej. Decydując się na Tivoli możemy dość swobodnie spersonalizować wnętrze, dopasowując jego kolorystykę, a także poziom wyposażenia do indywidualnych preferencji. Producent przewidział trzy kolory skórzanej tapicerki dostępnej w najwyższej specyfikacji, jak również utrzymane w podobnym tonie barwy materiałów wykończeniowych. Stonowany charakter prezentują czarne poszycia foteli uzupełnione o srebrne wstawki na konsoli centralnej i jasną podsufitkę. Znacznie wyższą temperaturę zapewnia czerwona lub beżowa stylizacja. W obu przypadkach boczki foteli wykończono czarnym materiałem, natomiast w przypadku wyboru drugiej z powyższych opcji, karmazynowy kolor zdobi też część kierownicy, daszek nad zegarami i panel przykrywający poduszkę powietrzną dla pasażera.
Fot. SsangYong
Fot. SsangYong
Kompaktowy crossover bez szeregu elektronicznych dobrodziejstw nie ma racji bytu. Z tego też powodu koreańscy konstruktorzy położyli duży nacisk na nowoczesne technologie. Jedynie od zasobności portfela nabywcy zależy, czy przednie fotele będą wentylowane i podgrzewane, a na konsoli centralnej znajdzie się 7-calowy wyświetlacz dotykowy współpracujący z zewnętrznymi nośnikami pamięci, wbudowaną nawigacją i przyzwoitej jakości kamerą cofania. Niemniej, już w standardzie otrzymamy sporo ciekawych rozwiązań. Na uwagę zasługuje przede wszystkim przestrzeń w drugim rzędzie, której pozazdrościć może lwia część bezpośredniej konkurencji. Ponadto, oparcie kanapy ma 27,5-stopniowy zakres regulacji pochylenia oparcia, asymetryczny podział (60:40), podłokietnik z uchwytami na napoje i zapewnia płaską podłogę po złożeniu dwóch segmentów.
Fot. SsangYong
Chcąc zwiększyć komfort codziennego użytkowania, do dyspozycji pasażerów oddano dwustrefową klimatyzację automatyczną, elektrycznie sterowane okno dachowe, a także tempomat, czy chociażby sterowanie zestawem multimedialny z położenia kierownicy. 7-calowy wyświetlacz obsługiwany dotykowo został wyposażony w cztery wyjścia: dwa USB, HDMI oraz AUX. Dodatkowo, można wpisać w pamięć dogodne ustawienia klimatyzacji, w łatwy sposób połączyć się z telefonem i słuchać dobrej jakości dźwięku płynącego z dedykowanego dla Tivoli systemu audio. Manewrowanie pod marketem ułatwi kamera cofania, jak i czujniki parkowania, a kontrolowanie bieżących parametrów silnika i wielkości zużycia paliwa, 3,5-calowy ekran zlokalizowany między analogowym prędkościomierzem i obrotomierzem.
Fot. SsangYong
Tivoli kusi klientów nie tylko ceną (59 900 złotych za wersję Crystal Base), lecz również dojrzałością konstrukcji i gadżetami, których trudno uświadczyć u obecnych od wielu lat na rynku konkurentów. Podgrzewana kierownica, system multimedialny z funkcją oglądania zdjęć i filmów na centralnym, 7-calowym wyświetlaczu, czy też 6 kolorów podświetlenia analogowych wskaźników stanowi wyraźny ukłon w stronę szerokiej grupy odbiorców. Kompaktowy crossover przyciąga uwagę egzotycznym wyglądem, a także przekonuje funkcjonalnością i możliwościami personalizacji. Nie brak mu niczego, aby stać się czołowym graczem na polskim rynku aut o charakterze rekreacyjnym i uniwersalnym.
fot. SsangYong