Popularność kamperów i kampervanów w Polsce szybko rośnie. Jak się okazuje moda na tego typu pojazdy, nie była jedynie efektem pandemii. Pokazują to chociażby statystyki z ostatnich lat. W 2024 roku sprzedano o 47 proc. więcej nowych kamperów niż rok wcześniej, a liczba rejestracji używanych wzrosła o ponad 50 procent! To pokazuje, że Polska coraz szybciej goni caravaningową czołówkę Europy. Coraz częściej na podjazdach domów widać tego typu samochody.
No dobrze, spełniliście swoje marzenie, na podjeździe stoi już długo wyczekiwany kamper albo kampervan i co dalej? Sam przekonałem się, że wieloletnie doświadczenie za kierownicą osobówki nie ma wielkiego przełożenie w obsłudze takich pojazdów, bo podróżowanie kamperem to zupełnie inna para kaloszy. Pocieszę was - na początku trudno uniknąć błędów, ale z każdą wyprawą to szybko nabiera się doświadczenia w pakowania, przygotowaniu auta, skompletowanie naprawdę potrzebnego wyposażenia, a nie instagramowych gadżetów oraz prawidłowego serwisu w drodze. Tak samo jest z wyborem opon do kamperów i kampervanów. Wiem po sobie, że doświadczenia z osobówek, niekoniecznie przekładają się na świat kemperowy. W tym przypadku uwagę trzeba zwracać na zupełnie inne cechy. Dlaczego wybór jest trudniejszy niż w przypadku auta osobowego? Już wyjaśniam.
Dla mnie i pewnie wielu z was, kamper to pojazd sezonowy, który przez większość roku stoi zaparkowany. Ja często nim zjeżdżam z utwardzonych dróg - wolę dzikie leśne biwaki niż "wykostkowane" kempingi. Na horyzoncie mam plan zimowej wyprawy w okolice koła podbiegunowego oraz podróż do Afryki. Wybór opon, które sprawdzą się w tak różnych warunkach, nie jest prostą sprawą, tym bardziej, że w moim przypadku zmiana i przechowywanie dodatkowego kompletu opon nie wchodzi w rachubę. Co więc najlepiej sprawdzi się w tak różnych
Jakie opony wybrać do kampera i kampervana? Lato, zima, wielosezon, a może "AT-eki"?
Dwa komplety opon sezonowych w przypadku kampera jest średnio wygodne. Nie trzeba daleko wyjeżdżać, by latem trafić na śnieg, błoto pośniegowe, a nawet lód. Sam się o tym przekonałem nocując w Norwegii w lipcu przy temperaturze -1°C na ośnieżonej polanie u stóp lodowca. Podobne warunki można wiosną spotkać na alpejskich przełęczach. Na dodatek trzeba pamiętać, że w tamtych rejonach jest obowiązek używania ogumienia z homologacją zimową (z oznaczeniem 3PMSF - M+S już nie wystarczy) już od 15 listopada aż do 15 kwietnia. To sprawia, że zakup opon letnich do kampera jest wyborem dość mało uniwersalnym.
Skoro nie letnie, to może zimowe? Na forach i grupach kamperowych nie brakuje zwolenników jazdy na oponach zimowych przez cały rok. Twierdzą oni, że "zimówki" latem prowadzą się przyzwoicie, a ważniejsze jest bezpieczeństwo na śniegu. Poza tym według zwolenników takiego rozwiązania, opony zimowe lepiej radzą sobie poza asfaltem, ponieważ mają głębszy i bardziej agresywny bieżnik.
Trudno się z tym nie zgodzić, ale z tą dzielnością bym nie przesadzał. Sam kupiłem swoje auto na oponach zimowych i z braku czasu wybrałem się na takich oponach na letnią wyprawę. Wiem już, że ta dzielność jest mocno przereklamowana, a jazda latem na mieszance zimowej ma sporo wad. Po pierwsze, opony takie na rozgrzanym asfalcie sprawiają, że samochód "pływa" w zakrętach już przy niewielkich prędkościach. Wystarczy wyobrazić sobie, co stanie się z 3-4 tonowym pojazdem podczas awaryjnego wymijania przeszkody! Po drugie, to mało ekonomiczne rozwiązanie - bieżniki opon zimowych na rozgrzanym asfalcie znika w oczach, a spalanie rośnie.
A może opony typu All-Terrain? Mają agresywny bieżnik, pozwalają wjechać w trudniejszy teren, a przy obniżonym ciśnieniu są bardziej odporne na przebicia. Do tego dochodzi efektowny wygląd z białymi napisami na bokach – dodatkowe punkty do caravaningowego stylu.
Ale jest haczyk. Opony AT mogą niemiło zaskoczyć na mokrej nawierzchni – ostrzegali mnie przed tym wszyscy znajomi offroadowcy. Trzeba zdawać sobie sprawę, że "AT-eki" są też bardzo głośne na asfalcie i zwiększają zauważalnie zużycie paliwa. Mimo tego, coraz częściej takie ogumienie pojawia się na kampervanach. Trzeba jednak pamiętać, że to wybór dla świadomych i odważnych podróżników, gotowych na kompromisy w zakresie komfortu i bezpieczeństwa.
Opony wielosezonowe w kamperze to rozsądny wybór. Pytanie tylko: które?
Opony wielosezonowe wydają się najlepszym rozwiązaniem. Zapewniają dobrą trakcję w różnych warunkach, są bezpieczniejsze na asfalcie niż AT, a ich bieżnik jest bardziej agresywny niż w oponach letnich. Kwestia tylko - jaki model wybrać?
W tym przypadku kluczowy nie jest indeks prędkości, jak w autach osobowych, ale indeks nośności. Ponieważ masa większości zapakowanych kamperów w większości przekracza 3,5 tony, eksperci zalecają indeks powyżej 110, najlepiej 116 lub wyższy. Indeks 116 oznacza, że jedna opona może udźwignąć 1250 kg, co daje łączną nośność 5000 kg. Warto tu jednak zaznaczyć, że na niektórych oponach przeznaczonych do aut dostawczych pojawia się podwójny indeks nośności. Mniejszy z nich określa nośność w przypadku montażu opon w układzie bliźniaczym. Dobrze opis na oponach wyjaśnia poniższy schemat.
To nie koniec, bo na oponach pojawiają się dodatkowe oznaczenie: XL ("EXTRA LOAD" opona wzmacniania) i C ("CARGO" - opony przeznaczone do dużych aut dostawczych). Jednak, żeby uniknąć wchodzenia w kwestie wyższości litery C nad symbolem XL w naszym przypadku, wystarczy zaznaczyć, że niektórzy producenci pochylili się nad losem podróżników i stworzyli opony przeznczone specjalnie do... kamperów. I chwała im za to. Dzięki temu nie trzeba się już doktoryzować z indeksów i oznaczeń. Takie opony można poznać po oznaczenie "CP" - standard opracowany w 2003 roku przez Europejską Organizacją Techniczną ds. opon i obręczy (ETRTO).
Oznaczenie "CP" pochodzi od słów "Camping Pneu", a opony takie zbudowane są pod specyficzne potrzeby takich pojazdów. I co ważne nie jest to tylko tani marketingowy chwyt, bo faktycznie mamy tu sporo różnic w budowie.
Wybór opon z oznaczeniem CP nie jest tak szeroki jak w przypadku modeli CARGO. Co więcej, są one zazwyczaj droższe. Różnica w cenie nie wynika jednak wyłącznie z dodatkowego oznaczenia, ale z istotnych różnic w konstrukcji. Najlepiej wyjaśnić to na konkretnym przykładzie – Michelin oferował jednocześnie dwa pozornie podobne modele: Agilis CrossClimate z oznaczeniem C oraz CP. To bardzo popularne i dobrze oceniane ogumienie wśród właścicieli kamperów.
Na początek warto jednak wyjaśnić jedną rzecz. Opona Michelin Agilis w wersji Camping od 2022 roku funkcjonuje pod nową nazwą – CrossClimate Camping. To całoroczne ogumienie dedykowane specjalnie pojazdom turystycznym.
Najłatwiej będzie to zobrazować na przykładzie wspomnianych dwóch opon. Wersja kamperowa Michelin CrossClimate wyróżnia się przede wszystkim jedną, niezwykle pożądaną cechą wśród właścicieli kamperów - odpornością na odkształcenia przy długotrwałych postojach. W tym celu wzmocniono stalowe opasanie stanowiące szkielet opony. To kluczowa różnica dla osób, które używają kampera sezonowo, a nie na co dzień - i dla których dłuższe postoje są normą.
To jednak nie wszystko. Opony typu CP przystosowane są do pracy pod wyższym ciśnieniem, co znacząco wpływa na stabilność jazdy przy pełnym obciążeniu. Dla porównania - w Michelin CrossClimate CP można bezpiecznie utrzymywać ciśnienie do 5,5 bara (to wartości podobne do opon AT) podczas gdy maksymalne dopuszczalne ciśnienie dla opon typu CARGO to ok. 4,5 bara. Ale czy opony takie radzą sobie w naprawdę zimowych warunkach. To akurat podkreślają producenci opon coraz mocniej, twierdząc że ogumienie wielosezonowe radzi sobie na śniegu niemal tak dobrze, jak zimowe. Michelin nawet chwali się, że wjechał na wspomnianych oponach zimą na Col de la Bonette, czyli najwyższą przełęcz na jaką wdrapuje się słynny Tour de France. Co prawda nie podano tu obciążenia testowego kampera oraz jego parametrów, ale i tak film działa na wyobraźnię.
Różnice dotyczą również samego bieżnika i mieszanki gumowej. Model CP posiada szersze klocki i głębsze rowki, co zapewnia lepszą trakcję w zróżnicowanych warunkach drogowych. Dzięki temu opona ta znacznie lepiej radzi sobie poza asfaltem, m.in. na trawie, błocie, żwirze czy luźnej ziemi, czyli w warunkach często spotykanych na biwakach leśnych i polach kampingowych.
Podobno nie ma róży bez kolców, a więc co jest piętą achillesową opon typu CP. Niektórzy użytkownicy zwracają uwagę na wyższy poziom hałasu przy dużych prędkościach, co może być odczuwalne podczas dłuższych podróży. Czy faktycznie tego typu ogumienie bardziej hałasuje. Warto jednak spojrzeć na to w szerszym kontekście – Michelin CrossClimate Camping generuje hałas na poziomie 72 dB, podczas gdy opony typu All Terrain osiągają 74–79 dB. Oczywiście wersje letnie będą tu najcichsze. Czy to faktycznie duży minus? To już kwestia indywidualna.
Patrząc jednak całościowo, można uznać, że wyższy poziom hałasy to niewielki kompromis w zamian za wszechstronność i dopasowanie do potrzeb kamperowiczów, jakie oferuje opona wielosezonowa typu CP. Dla wielu użytkowników - szczególnie tych, którzy podróżują nie tylko latem lub zapuszczają się w góry to optymalne rozwiązanie. W artykule wykorzystano zdjęcia i grafiki firmy Michelin.