Opady śniegu utrudniają jazdę samochodem. I nawet nie chodzi o to, że potęgują ryzyko poślizgu. Przykrywają też skutecznie pasy ruchu. Przynajmniej w początkowej fazie opadów – przed podjęciem reakcji przez służby drogowe. Czy to zmienia zasady pierwszeństwa?
Opady śniegu, nawet mocno intensywne, nie zmieniają zasad ruchu drogowego. Szczególnie że pierwszeństwo wyznacza zasada prawej dłoni, znaki drogowe czy sygnalizacja świetlna. Znaki i sygnalizatory na ogół są widoczne pomimo opadów śniegu. Nie widać linii na jezdni? Kierujący może wyobrazić sobie ich przebieg. Zupełnie tak, jakby wjechał na drogę, która ma dwa pasy ruchu w danym kierunku, ale te nie są wyznaczone za pomocą linii. Poza tym pomocne mogą się okazać znaki pionowe. Mowa o tablicy F-10 "kierunki na pasach ruchu". Brak widocznych linii nie stanie się zatem wytłumaczeniem np. po wymuszeniu pierwszeństwa podczas zmiany pasa.
Przepisy ruchu drogowego nie zmieniają się pod wpływem opadów śniegu. Zmienić się powinno coś innego. Mowa o sposobie zachowania się kierowcy. W tym przypadku kluczowe staje się stosowanie się do kilku zasad.
Optymistyczna informacja w tym punkcie jest jedna. Odnalezienie się na zaśnieżonej drodze to realny problem kierowcy, ale raczej mocno chwilowy. Po pierwsze dlatego, że śnieg zostanie szybko rozjeżdżony przez inne auta. Po drugie dlatego, że drogowcy w Polsce coraz sprawniej radzą sobie z reagowaniem na zmienną pogodę. Podczas ostatniego uderzenia zimy na drogi w Polsce wyjechało blisko 1000 pojazdów usuwających skutki opadów śniegu.
Poza tym gdyby okazało się, że kierowca nie radzi sobie z prowadzeniem samochodu w warunkach opadu śniegu, zawsze z jazdy może zrezygnować lub ją przerwać. Lepiej zatrzymać się na przydrożnym parkingu i poczekać na reakcję służb, niż ryzykować.