Uwaga kałuża!

Jazda przez kałuże w niektórych sytuacjach może nawet sprawiać frajdę. W innych może wpakować nas w niezłe kłopoty

Na pierwszy rzut oka kałuże wyglądają na proste do pokonania, w praktyce mogą zniszczyć nam auto. Co możemy uszkodzić przejeżdżając przez nią i jakie inne niebezpieczeństwa na nas czyhają? Oto kilka porad.

Wlałem złe paliwo, co robić?!

Układ hamulcowy - tarcze (szczególnie przednie) rozgrzewają się do bardzo wysokich temperatur. Gwałtowne wjechanie auta w kałużę spowoduje natychmiastowe wychłodzenie. Tarcze mogą dostać "szoku termicznego". Mogą pojawić mikropęknięcia. W najgorszym wypadku tarcze mogę się pokrzywić, co odczujemy podczas hamowania przez drganie koła kierownicy czy pulsowanie pedału hamulca.

Układ wydechowy - podczas jazdy rozgrzewa się do kilkuset stopni Celsjusza. Podobnie jak przy tarczach hamulcowych, gwałtowne wjechanie auta w wodę spowoduje natychmiastowe wychłodzenie. Zmiana temperatur może spowodować popękania np. katalizatora a ten, wiadomo do tanich nie należy. To najbardziej delikatny element układu wydechowego.

Układ elektryczny - narażone są wszystkie kable. Możliwe zwarcie, z czasem postępująca korozja tym samym niewłaściwe działanie wielu urządzeń w samochodzie.

Inne - alternator - jeśli dostanie się do niego woda, może dojść do zatarcia łożysk lub nawet zwarcia. Jeżeli po przejechaniu przez kałużę woda dostanie się przez układ ssący może doprowadzić to do zalania miski olejowej i cylindrów. Może to doprowadzić do zatrzymania pracy silnika a w niektórych przypadkach do kompletnego zatarcia jednostki napędowej. Opony, felgi itd. - nigdy nie wiemy czy pod taflą wody nie kryje się dziura. Niekiedy na tyle mała żeby uszkodzić felgę lub oponę a czasami na tyle duża, że może w nią wpaść spora część auta (jak to niedawno miało miejsce na warszawskim Ursynowie).

Nowy taryfikator mandatów już w maju

Kałuż nie zawsze możemy uniknąć. Czasami fajnie jest sobie pochlapać. Jednak najlepiej na ich widok zwalniać, a jeszcze lepiej jest je omijać. Absolutnie unikajmy wjeżdżania w takie kałuże, w których woda będzie sięgać na do progu samochodu. Jeśli i to jest konieczne wykonajcie przejazd z minimalną prędkością. Tak żeby chlapnięcie wody nie spowodowało dostanie się jej do filtra powietrza, alternatora czy silnika.

Trzeba jeszcze pamiętać o aquaplaningu. Nagły wjazd w kałuże ze sporą prędkością może spowodować utratę przyczepności. Pomiędzy oponą a nawierzchnią tworzy się warstwa wody. Bieżnik kół nie nadąża z jej odprowadzaniem. Koła tracą przyczepność, auto wpada w poślizg. Odczucia kierowcy podczas aquaplaningu są podobne jak podczas jazdy po oblodzonej nawierzchni. Należy unikać gwałtownych ruchów kierownicą tak żeby po złapaniu przyczepności nie mieć skręconych kół w inna stronę niż kierunek jazdy.

Martin Śliwa

ZOBACZ TAKŻE:

Gwarancja | Kto da więcej?

Wlałem złe paliwo! Co robić?!

Więcej o: