Najtańsza cywilna wersja Dustera kosztuje jakieś 50 tys. zł. Pewnie niewiele mniej trzeba zapłacić za komplet klocków hamulcowych do tej rajdowej bestii. Dacia Duster No Limit powstała w jednym tylko celu - by w jak najkrótszym czasie przejechać morderczą trasę na Pikes Peak. Auto zbudowali wspólnie eksperci z Tork Engineering (projekt, produkcja, montaż i udoskonalenia) i Sodemo (silnik). W pracach nad rajdowym prototypem radą i rozwiązaniami technicznymi służyła też ekipa z Renault Sport Technologies.
Dacia postanowiła pójść na całość i przygotowała auto, które rywalizować będzie w kategorii Unlimited. Co to oznacza? Brak ograniczeń mocy i pojemności skokowej, pełna dowolność w zakresie masy pojazdu, doboru opon, układu przeniesienia napędu oraz aerodynamiki nadwozia. Pod lekkim nadwoziem z tworzywa wzmacnianego włóknem szklanym drzemie potężna moc. Na bazie bloku silnika z Nissana GT-R (V6 3,8 l) inżynierowie zbudowali jednostkę rozwijającą 850 KM. W przekazywaniu mocy na wszystkie cztery koła pośredniczy sześciostopniowa, sekwencyjna przekładnia Sadev, a rozbudowany pakiet aerodynamiczny odpowiada za generowanie odpowiedniej siły docisku.
W swoim pierwszym Wyścigu w chmury Dacia wystartuje 26 czerwca. Za kierownicą bestii zasiądzie doświadczony kierowca torowy i trzykrotny zwycięzca Trophée Andros - Jean-Philippe Dayraut.
Bartosz Sińczuk
ZOBACZ TAKŻE:
Pojedź po rekord na Pikes Peak | Wideo